Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 20 grudnia 2025 19:30
Reklama KD Market

Polscy siatkarze bez porażki. Wymarzony początek Ligi Narodów

Polscy siatkarze wygrali w Krakowie z Kanadą 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17) w swoim trzecim meczu w Lidze Narodów. Pierwszy turniej inauguracyjnej edycji rozgrywek biało-czerwoni zakończyli z kompletem zwycięstw. Polska: Fabian Drzyzga, Bartłomiej Lemański, Michał Kubiak, Jakub Kochanowski, Aleksander Śliwka, Damian Schulz, Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski, Piotr Nowakowski, Artur Szalpuk. Polacy w piątek w Katowicach wygrali z Koreą 3:0, a dzień później w Krakowie w takim samym stosunku pokonali Rosję. Niedzielny pojedynek, na którym na trybunach Tauron Areny zasiadło ok. siedmiu tysięcy kibiców, był trzecią konfrontacją biało-czerwonych z Kanadyjczykami w ostatnich dziewięciu dniach. Wcześniej rozegrały bowiem dwa sparingi - 19 maja w Katowicach ekipa prowadzona przez byłego szkoleniowca Polaków Stephane'a Antigę wygrała 3:1, a dwa dni później w Opolu gospodarze triumfowali 3:2. W porównaniu do dwóch wcześniejszych meczów pierwszego turnieju LN trener Vital Heynen ponownie zdecydował się na zestawienie nowej "szóstki". W sobotnim meczu Polacy zaprezentowali się dobrze w każdym elemencie, a imponowali zwłaszcza skutecznym serwisem. Dzień później w pierwszej części meczu było już znacznie gorzej pod tym względem. Nagminnie bowiem przytrafiały im się zepsute zagrywki. Heynen przestrzegał po zwycięstwie nad "Sborną", że jego podopiecznym będą zdarzały się lepsze i gorsze występy. Na początku pierwszej odsłony mieli poważne problemy z przyjęciem. Na tablicy pojawił się wynik 0:3, ale dość szybko gospodarze się przebudzili, stratę odrobili, a potem budowali przewagę. Prym w ataku wiedli wówczas Aleksander Śliwka i Damian Schulz. Drugi z siatkarzy przypieczętował pewne zwycięstwo biało-czerwonych w tej odsłonie. W drugiej rywalizacja była znacznie bardziej wyrównana. Michał Kubiak przy stanie 14:14 popisał się niecodziennym zagraniem - został zablokowany przez rywali, ale zdołał podbić jeszcze spadającą piłkę, a gdy po chwili znów trafiła do niego, to kapitan biało-czerwonych przebił ją, siedząc na boisku. Cała akcja zakończyła się jednak punktem dla przeciwników. Autowy atak Śliwki dał Kanadyjczykom prowadzenie 24:23. Gospodarze obronili piłkę setową skutecznym atakiem Schulza, który po chwili punktował zaś blokiem. Zmorą Polaków wciąż była duża liczba zepsutych zagrywek. To jednak za sprawą asa Kochanowskiego biało-czerwoni objęli w całym pojedynku prowadzenie 2:0. Trzecia partia od początku nie układała się po myśli biało-czerwonych. Gdy przegrywali 1:5 Heynen poprosił o czas. Potem dokonywał zmian, ale ekipa Antigi wciąż utrzymywała bezpieczną przewagę (15:10). Gospodarze nie spuścili jednak głów. Gdy stratę zmniejszyli do jednego punktu kibice uwierzyli, że jest jeszcze szansa na odwrócenie losów seta. Po długiej akcji była okazja na remis 22:22, ale przy obronie Paweł Zatorski przebił od razu piłkę na stronę rywali, a oni takiego prezentu nie zmarnowali. Czwarty set to już dominacja Polaków, którzy wstrzelili się wówczas zagrywką. Posłali cztery asy, których autorami byli Kochanowski, Kubiak, Śliwka i Schulz. Ten ostatni zakończył w ten sposób mecz. Wyraźna przewaga biało-czerwonych w tej partii nie sprawiła jednak, że Heynen spokojnie czekał na koniec spotkania. Gorąco protestował i dyskutował w sprawie decyzji sędziego przy stanie 18:14. Arbiter ukarał wówczas trenera żółtą kartą, drugą w ciągu dwóch dni. Ostatnim meczem w Krakowie jest wieczorny pojedynek Rosjan z Koreańczykami. Kolejny turniej LN z udziałem podopiecznych Heynena odbędzie się w dniach 1-3 czerwca w Łodzi. Wówczas ich rywalami będą Francuzi, Chińczycy i Niemcy. Wyniki 3. dnia: Kraków Polska - Kanada 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17) Rosja - Korea Płd. 3:0 (28:26, 25:21, 25:15) Ningbo (Chiny) Bułgaria - Argentyna 3:1 (19:25, 25:19, 25:21, 25:22) Chiny - USA 0:3 (20:25, 24:26, 18:25) Rouen (Francja) Iran - Japonia 1:3 (22:25, 28:30, 25:23, 23:25) Francja - Australia 3:0 (25:17, 25:20, 36:34) Kraljevo (Serbia) Brazylia - Niemcy 3:0 (26:24, 25:23, 26:24) Włochy - Serbia 3:0 (25:21, 25:18, 25:16) (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama