Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 17 grudnia 2025 01:08

Piłkarska LN - Portugalia - Polska 1:1 - remis, który jest nadzieją

Polska zremisowała w Guimaraes z Portugalią 1:1 w ostatnim meczu piłkarskiej Ligi Narodów. Biało-czerwoni już wcześniej stracili szansę utrzymania w najwyższej dywizji, ale zapewnili sobie miejsce w pierwszym koszyku przed losowaniem grup eliminacji Euro 2020. Portugalia: Beto - Joao Cancelo, Pepe, Ruben Dias, Kevin Rodrigues - Rafa Silva (70. Bruma), Renato Sanches, Danilo, William Carvalho, Raphael Guerreiro (61. Joao Mario) - Andre Silva (87. Eder). Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Thiago Cionek, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Kamil Grosicki (78. Damian Kądzior), Mateusz Klich (75. Jacek Góralski), Piotr Zieliński (90+4. Damian Szymański), Grzegorz Krychowiak, Przemysław Frankowski - Arkadiusz Milik. Biało-czerwoni od października nie mieli szans utrzymania w grupie A3, natomiast Portugalczycy - po sobotnim remisie na wyjeździe z Włochami 0:0 - byli pewni pierwszego miejsca w grupie A3, a tym samym awansu do czerwcowego Final Four. Zagrają tam również Holandia, Anglia i Szwajcaria. To jednak nie znaczy, że wtorkowe spotkanie nie miało stawki dla Polaków. Remis pozwalał pozostać biało-czerwonym wśród najwyżej rozstawionych drużyn w zaplanowanym na 2 grudnia w Dublinie losowaniu kwalifikacji Euro 2020. W pierwszym koszyku znajdzie się bowiem 10 z 12 drużyn z dywizji A pierwszej edycji LN. Biało-czerwoni ostatecznie zajęli w tym rankingu właśnie 10. miejsce (2 pkt), przed Niemcami (1) i Islandią (0). Polacy i Portugalczycy zagrali we wtorek osłabieni. W ekipie Jerzego Brzęczka nie było kontuzjowanych Kamila Glika i kapitana Roberta Lewandowskiego, a wśród Portugalczyków - oprócz nieobecnego we wszystkich jesiennych meczach kadry Cristiano Ronaldo - również m.in. obrońcy Mario Rui i znakomitego pomocnika Bernardo Silvy, który mocno dał się we znaki biało-czerwonym w październikowym meczu w Chorzowie. Portugalczycy wygrali wówczas 3:2, a piłkarz Manchesteru City zdobył jedną z bramek. Spotkanie rozgrywane było przy padającym deszczu, co miał wpływ na przebieg gry. Przez pierwsze pół godziny na boisku działo się niewiele, ciekawszy był ostatni kwadrans tej części. W 34. minucie - po rzucie rożnym - gospodarze objęli prowadzenie. Celnym strzałem głową popisał się Andre Silva. Trzy minuty później Polacy mogli wyrównać, ale Tomasz Kędziora trafił w poprzeczkę. Chwilę potem dogodnej okazji nie wykorzystał Przemysław Frankowski. Druga połowa zaczęła się od ataków Portugalczyków, którzy zepchnęli Polaków do głębokiej defensywy. Zapał gospodarzy zaczął jednak słabnąć, a biało-czerwoni coraz groźniej kontratakowali. Po jednej z takich akcji Kamil Grosicki strzelił niecelnie. W 63. minucie doszło do zdarzenia, które miało decydujący wpływ na pozostałą część meczu. Po błędzie niefrasobliwie grających defensorów portugalskich, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Arkadiusz Milik, którego nieprzepisowo zatrzymał Danilo. Sędzia pokazał graczowi gospodarzy czerwoną kartkę i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Trafił do bramki, ale arbiter nakazał powtórkę "jedenastki", ponieważ piłkarze zbyt szybko wbiegli w pole karne. Po chwili Milik znów strzelił w ten sam róg i Beto ponownie był bezradny. Do końca spotkania działo się już niewiele, jeśli nie liczyć mocnego strzału (obronionego przez Beto) Piotra Zielińskiego. Osłabieni Portugalczycy nie spieszyli się z atakami, coraz mniej było tez groźnych akcji biało-czerwonych. Końcowy gwizdek sędziego oba zespoły przyjęły chyba z zadowoleniem. Trener Brzęczek nie wygrał dotychczas żadnego meczu jako selekcjoner (trzy remisy, trzy porażki), ale z Portugalii delegacja PZPN wraca z tarczą. Drużyna młodzieżowa w rewanżowym spotkaniu barażowym pokonała tego dnia w Chaves swoich portugalskich rówieśników 3:1 i awansowała do mistrzostw Europy do lat 21, a dorosła kadra zapewniła sobie miejsce w najwyższym koszyku przed losowaniem Euro 2020. Po meczu powiedzieli: Jan Bednarek: "Remis był dla nas dziś cennym rezultatem i niesie pozytywy na najbliższą przyszłość. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo sprawia on, że będziemy rozstawieni w pierwszym koszyku w eliminacjach do mistrzostw Europy. Takie też było przedmeczowe założenie. Oczywiście, była w nas siła o powalczenie o więcej, ale trener nas strofował, abyśmy grali mądrze i doprowadzili ten wynik do końca". Kamil Grosicki: "W każdym meczu chce się wygrać i dlatego walczyliśmy o jak najlepszy rezultat. Cieszymy się, że udało nam się tu dowieść, że z reprezentacją nie jest aż tak źle, jak wskazywali niektórzy nasi krytycy. Nie brakowało przecież osób, które przed dzisiejszym meczem spisywało nas na starty. Mieliśmy dziś dobre sytuacje na gole, i były one zdecydowanie lepsze niż w przypadku Portugalczyków. Jako kapitan drużyny jestem dumny z zespołu i widzę, że nasza gra idzie w dobrą stronę". Mateusz Klich: "Mogliśmy wygrać dzisiejsze spotkanie z Portugalią. Od 66. minuty graliśmy w przewadze jednego zawodnika, ale nie udało nam się jej wykorzystać. Odniesiony dziś remis może jednak cieszyć, gdyż został wywalczony na trudnym terenie, jakim jest Portugalia. Jestem zadowolony z postawy naszego zespołu. Szkoda, że nie upilnowałem jednego z rywali przy zdobytym golu dla gospodarzy. Szkoda też, że nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych okazji do strzelenia bramki. Zdobyty przez Arka Milika gol z rzutu karnego ucieszył nas bardzo. Zasłużyliśmy dziś na tego gola naszą postawą na boisku". Bartosz Bereszyński: "Wynik dzisiejszego meczu na pierwszy rzut oka może nie wydawać się rewelacyjny. Tym bardziej, że nie zmienia sytuacji w tabeli naszej grupy. Jest jednak ważny w związku z tym, że utrzymuje nas w pierwszym koszyku podczas losowania do najbliższych eliminacji mistrzostw Europy. Zrealizowaliśmy więc założony przed meczem plan i z tego trzeba się cieszyć. Myślę, że wtorkowy pojedynek przeciwko Portugalii poprawił także jakość naszej gry. Podobnie jak w drugiej połowie niedawnego meczu z Czechami były pozytywne przebłyski w naszej postawie, tak również i dziś mieliśmy wiele ciekawych zagrań z naszej strony. Portugalczycy nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji. Niestety, straciliśmy gola po rzucie rożnym, co jest niedopuszczalną sytuacją. Właśnie przez podobny, stały fragment gry, straciliśmy ważnego gola w meczu z Włochami. Dziś na szczęście odrobiliśmy straconego gola, pokazując, że mamy charakter". (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama