Kolejne przypadki odry wykryto w piątek w Los Angeles. Władze dwóch uczelni – Uniwersytetu Kalifornii w Los Angeles (UCLA) i politechniki kalifornijskiej (Cal Tech) - zarządziły kwarantannę. Studenci i osoby, które mogły mieć kontakt z chorymi, nie powinni wychodzić z domu.
Osoby, u których pojawiły się objawy odry, są zobowiązane natychmiast zawiadomić miejskie władze epidemiologiczne. „Jedna chora na odrę osoba może zarazić tysiące innych” – ostrzegła po podjęciu tych nadzwyczajnych kroków dr Barbara Ferrer, dyrektor wydziału zdrowia miasta Los Angeles.
Wcześniej w piątek prezydent Donald Trump powiedział, że rodzice powinni szczepić dzieci. Dodał, że szczepienia "są bardzo ważne". W USA w tym roku blisko 700 osób zachorowało na odrę; to największa epidemia od 25 lat.
W roku 2000 amerykańskie władze sanitarne ogłosiły, że odra została całkowicie wypleniona w Stanach Zjednoczonych.
Prawie trzy czwarte obecnych przypadków zachorowań na odrę wykryto w Nowym Jork w środowisku ortodoksyjnych Żydów. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zarządził obowiązkowe szczepienia w dzielnicach, gdzie zanotowano najwięcej przypadków tej choroby, pod groźbą kary 1 tys. dol. Dzieci, które nie mają świadectwa szczepień, nie mogą brać udziału w zajęciach publicznych w Nowym Jorku.
Do tej pory nie zanotowano jednak w Stanach Zjednoczonych śmiertelnych przypadków odry.
„(Dzieci) muszą być zaszczepione. Szczepienia są szalenie ważne. To (odra – PAP) roznosi się dookoła. Muszą dostać szczepienia” – powiedział prezydent Trump podczas rozmowy z reporterami przed odlotem w piątek do Indianapolis w stanie Indiana na doroczną konwencję Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (National Rifle Association).
Wezwanie do szczepień ochronnych przez prezydenta Trumpa - jak zauważyły amerykańskie media – jest znaczącą zmianą jego stanowiska wobec szczepień ochronnych.
Trump przed rozpoczęciem kariery politycznej nie wykluczał, że szczepienia mogą być przyczyną przypadków autyzmu wśród dzieci. Jeszcze w roku 2015, podczas telewizyjnej debaty z kandydatami do otrzymania nominacji Partii Republikańskiej, Trump, wskazując na „epidemiczny wzrost przypadków autyzmu”, postulował, „aby szczepienia były rozłożone na o wiele dłuższy okres, a dzieci otrzymywały mniejsze dawki podczas szczepień”.
Naukowcy zatrudnieni w federalnych placówkach badawczych i epidemiologicznych wykluczają, aby istniał jakikolwiek związek pomiędzy szczepieniami ochronnymi a autyzmem.
Coraz częstsze zachorowania na odrę są w ocenie ekspertów wynikiem kampanii dezinformujących rodziców i zniechęcających ich do szczepienia dzieci.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
fot.ETIENNE LAURENT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama








