Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 04:56
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - Pogoń wróciła na prowadzenie

Piłkarze Pogoni Szczecin po wyjazdowej wygranej z Jagiellonią Białystok 3:2 wrócili na prowadzenie w tabeli ekstraklasie. Po 10 kolejkach mają 21 punkty i o dwa wyprzedzają Cracovię, która w derbach Krakowa pokonała Wisłę 1:0, oraz Lechię Gdańsk. W Białymstoku ok. 9,5 tys. kibiców było świadkami emocjonującego spotkania, pięciu goli, ale też drugiej w sezonie porażki "Jagi" na własnym stadionie. W pierwszej połowie prawie wszystko układało się po myśli gospodarzy, gdyż Hiszpan Juan Camara w 41. minucie dał im prowadzenie. Prawie, gdyż... "Do przerwy praktycznie tylko my stwarzaliśmy sytuacje i powinniśmy prowadzić co najmniej 2:0" - ocenił trener białostoczan Ireneusz Mamrot. W 56. minucie wyrównał Sebastian Kowalczyk, w 74. Adam Buksa wykorzystał rzut karny, a w 85. na 3:1 dla gości podwyższył wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Adam Frączczak. To pierwszy gol w ekstraklasie byłego kapitana Pogoni, który stracił praktycznie cały poprzedni sezon, a na początku grudnia 2018 przeszedł poważną operację usunięcia guza z przysadki mózgowej. "Bardzo się cieszę z gry Adama, bo wszyscy znający jego historię wiedzą, że ubiegły rok był bardzo, bardzo ciężki dla niego. On nie tylko jest naszym przywódcą, ale całym sobą jest prawdziwym +Portowcem+. Myślę, że on cieszy się dziś najbardziej" - podkreślił szkoleniowiec lidera Kosta Runjaic. W końcówce rozmiary porażki Jagiellonii zmniejszył Jesus Imaz. To ósme w sezonie trafienie Hiszpana, który jest liderem klasyfikacji strzelców. Imaz oderwał się w tym zestawieniu od Pawła Brożka, który po pięciu kolejnych występach, w których posłał piłkę do siatki, zatrzymał się - jak sam podkreślał w wywiadzie dla PAP - w najważniejszym meczu sezonu, czyli derbach Krakowa. Jego Wisła przegrała z Cracovią 0:1. "Pasy" dzięki pierwszemu po serii czterech porażek zwycięstwu w "Świętej Wojnie" awansowały na drugą pozycję w tabeli. Złą passę w derbach przełamał trener Cracovii Michał Probierz, który poprzedni sukces w tym spotkaniu odniósł w roli szkoleniowca... "Białej Gwiazdy". Jedynego gola zdobył w 73. minucie Sergiu Hanca. Rumun piątą bramkę w sezonie uzyskał płaskim strzałem sprzed pola karnego, kiedy przejął piłkę po błędzie wiślaków i niecelnym zagraniu Vukana Savicevica. Cracovia traci dwa punkty do Jagiellonii, ale lepszym bilansem bramek wyprzedza Lechię. Gdańszczanie w sobotę po raz pierwszy od ponad sześciu lat pokonali w Warszawie Legię. Wygrali 2:1. W 11. minucie Gruzin Walerian Gwilia dośrodkował z rzutu rożnego, a obrońców gości ubiegł Mateusz Wieteska i głową pokonał byłego zawodnika Legii w bramce Lechii Dusana Kuciaka. W 38. minucie zrobiło się 1:1 - po dalekim wrzucie piłki z autu bierność defensorów miejscowych wykorzystał Michał Nalepa. Krótko po przerwie w roli głównej wystąpił następny środkowy obrońca - dośrodkował Karol Fila, przedłużył głową Artur Sobiech, a w odpowiednim miejscu znalazł się Błażej Augustyn i także głową skierował piłkę do siatki. "Mocno zapracowaliśmy na to zwycięstwo. No i pokazaliśmy charakter, pokonaliśmy przeciwności losu. Mecz rzucał nam kłody pod nogi, ale potrafiliśmy zareagować i odpowiedzieć, a to bardzo ważne w sporcie" - skomentował Piotr Stokowiec, trener Lechii, która odniosła piąte ligowe zwycięstwo z rzędu. Legia już po raz drugi w ostatnich 10 dniach mogła zostać liderem ekstraklasy, ale po raz drugi przegrała (poprzednio w Płocku z Wisłą 0:1). Warszawianie mają 17 pkt i są na piątym miejscu. Lepszym bilansem goli wyprzedza ich Śląsk. Wrocławianie w piątek doznali pierwszej porażki w sezonie - w Kielcach ulegli Koronie 0:1. W 79. minucie gola na wagę drugiego w sezonie, a pierwszego od 20 lipca zwycięstwa uzyskał Serb Milan Radin. Tym spotkaniem przed własną publicznością w roli trenera kielczan zadebiutował Mirosław Smyła. Gorsze nastroje w ekipie Śląska, która niedawno była liderem tabeli, a teraz jest już czwarta, doznała pierwszej porażki w sezonie i w międzyczasie odpadła z Pucharu Polski z drugoligowym Widzewem Łódź (0:2). Świetną serię kontynuuje za to Wisła Płock. Wygrana w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa 2:1 była trzecią z rzędu i piątą w sześciu ostatnich występach. Beniaminek prowadził co prawda po bramce Kostarykanina Felicio Browna Forbesa krótko przed przerwą, ale w 53. minucie wyrównał Mateusz Szwoch, a już w doliczonym przez arbitra czasie gry szalę na stronę gości przechylił Piotr Tomasik. "Cieszę się, że moi piłkarze przebijają kolejne mury. Za to można uznać zwycięstwa nad Legią i Wisłą Kraków po wielu latach, wyjazdową wygraną z liderującą wówczas Pogonią, a teraz końcowy sukces, mimo niekorzystnego wyniku do przerwy" - zaznaczył trener "Nafciarzy" Radosław Sobolewski. Lech Poznań odczarował stadion w Zabrzu i został pierwszą drużyną, która w tym sezonie pokonała Górnika na jego obiekcie. "Kolejorz" wygrał 3:1 i to jego trzecie wyjazdowe zwycięstwo. Szóstego gola w rozgrywkach uzyskał Duńczyk Christian Gytkjaer. Zabrzanie z kolei po trzech z rzędu sukcesach na swoim terenie dwa tygodnie temu zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem, a teraz ulegli Lechowi, który z 15 pkt awansował na ósmą pozycję. Górnik ma trzy mniej i jest 10. Między tymi zespołami plasuje się Piast Gliwice. Mistrz Polski w niedzielę zremisował na wyjeździe z próbującą się wydostać z dołu tabeli Arką Gdynia 0:0. W poniedziałek, na zakończenie tej serii, KGHM Zagłębie Lubin zagra z najsłabszym obecnie w stawce ŁKS Łódź. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama