Blisko odpadnięcia w drugiej rundzie play-off ligi NHL są hokeiści Philadelphia Flyers. Najwyżej rozstawiona ekipa w Konferencji Wschodniej uległa w niedzielę New York Islanders 2:3 i w rywalizacji do czterech zwycięstw przegrywa 1-3.
W pierwszej tercji bramki nie padły. Dopiero w 27. minucie prowadzenie Islanders dał Brock Nelson.
Jeszcze w tej samej części gry wyrównał Sean Couturier, ale później znów inicjatywę przejęli "Wyspiarze". W 48. minucie trafił dla nich Jean-Gabriel Pageau, a w 52. z drugiego gola cieszył się Nelson.
"Lotnicy" odpowiedzieli golem Rosjanina Iwana Proworowa na 65 sekund przed ostatnią syreną. Na doprowadzenie do remisu zabrakło im czasu.
Świetnie w bramce nowojorczyków spisywał się Thomas Greis, który obronił 36 strzałów. W wyjściowym składzie na mecz play-off pojawił się po raz pierwszy od 8 maja 2016 roku.
"Nigdy nie wiadomo co się wydarzy, więc zawsze trzeba być gotowym. Najtrudniejsze jest cały czas utrzymywać ciało w formie" - podkreślił Greis, który o miejsce między słupkami rywalizuje z Rosjaninem Siemionem Warłamowem.
Islanders to czterokrotni zdobywcy Pucharu Stanleya. Jednak po raz ostatni sięgnęli po niego w 1983 roku, a od 1993 nie dotarli nawet do finału konferencji.
Oprócz Islanders blisko awansu po ostatnich spotkaniach są także ekipy Dallas Stars i Vegas Golden Knights, które także prowadzą 3-1. Minionej nocy "Gwiazdy" wygrały z Colorado Avalanche 5:4, a "Złoci Rycerze" z Vancouver Canucks 5:3.
W historii NHL drużyny, które prowadziły 3-1, wygrywały serię w 90,1 proc. przypadków (w 284 na 313).
Po wznowieniu rywalizacji w czasie pandemii koronawirusa drużyny Zachodu grają w Edmonton, zaś Wschodu - w Toronto.
(PAP)
Reklama








