Obchody odbyły się w dniach od 20 do 21 grudnia w Warszawie przed Pomnikiem Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych. Upamiętniły one bohaterstwo 123 polskich żołnierzy, którzy w ciągu ponad 70 ostatnich lat polegli w misjach i operacjach wojskowych poza Polską.
W uroczystościach uczestniczyli przybyli z USA państwo Kristie i Dave Riney, rodzice poległego Douglasa Rineya. Są oni podopiecznymi amerykańskiej fundacji Gold Star Mission, współpracującej z polskim Stowarzyszeniem Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”. Ich obecność była pięknym symbolem międzynarodowej wspólnoty, która łączy się w bólu i pamięci o poległych.

Lekcja wspólnej historii
20 grudnia goście ze Stanów Zjednoczonych odwiedzili Centrum Weterana. Została im tam przedstawiona historia misji i operacji wojskowych poza granicami państwa. Dowiedzieli się również o różnych ciekawostkach na temat polskich działalności na rzecz środowisk wojskowych. Jedną z nich jest między innymi to, że aktorka Joanna Brodzik oraz koszykarz Marcin Gortat wspierali polskich żołnierzy na jednej z misji poza ojczyzną.
– Zostałem bardzo mile przyjęty. Jestem tu nie tylko to to, aby uczcić i oddać cześć poległym polskim żołnierzom, ale również mojemu synowi – powiedział Dave Riney. Ojciec poległego Douglasa stwierdził też, że nigdy nie wolno zapomnieć o ofierze życia złożonej na ołtarzu ojczyzny przez poległych żołnierzy. Podkreślił, że nie chodzi o sposób, ani czas, kiedy zginęli lub kiedy się urodzili, ale o to, jak żyli. Dave Riney przyznał, że akcje charytatywne organizowane przez Gold Star Mission są dla niego swoistym katharsis i bardzo mu pomagają w mierzeniu się z bólem po stracie syna.
– W Gold Star Mission robią cudowne rzeczy, aby pomóc członkom rodzin. Fundują stypendia nazwane od imion poległych. Dają je uczniom, którzy potem dowiadują się o tych osobach, więc ktoś jeszcze dowiaduje się o moim synu lub innym poległym bohaterze. Są organizatorami różnego rodzaju imprez upamiętniających poległych. Jedną z nich jest rajd rowerowy, który od trzech lat jest organizowany w USA oraz w Polsce we współpracy z polskim Stowarzyszeniem Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”. To cenna inicjatywa, która służy zachowaniu pamięci o tych, którzy stracili swoje życie w służbie narodowi – powiedział naszej gazecie Dave Riney.
Najtragiczniejszy dzień we współczesnej historii Wojska Polskiego
Dla polskich żołnierzy służących w misjach wojskowych poza granicami kraju najtragiczniej zapisał się 21 grudnia 2011 roku. W Afganistanie poległo wtedy pięciu polskich żołnierzy z 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej: mł. chor. Piotr Ciesielski, sierż. Krystian Banach, sierż. Łukasz Krawiec, sierż. Marek Tomala i szer. Marcin Szczurowski. Przyczyną był wybuch miny, która została ukryta pod pojazdem. To wydarzenie przeszło do najtragiczniejszego (pod względem liczby poległych) wydarzenia dla Wojska Polskiego po II wojnie światowej. Bohaterowie zostali pośmiertnie odznaczeni przez prezydenta RP Krzyżami Kawalerskimi Orderu Krzyża Wojskowego oraz Gwiazdami Afganistan. Na mocy decyzji Ministra Obrony Narodowej z 23 lipca 2015 roku 21 grudnia stał się Dniem Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa.
Capstrzyk pod Pomnikiem Żołnierzy Poległych na Misjach
W przeddzień głównych uroczystości pod Pomnikiem Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa, rozpoczęto celebrację święta – wieczornym capstrzykiem. Rozpoczęło go wystawieniem Posterunku Honorowego pod Pomnikiem Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych. Gdy słońce zniknęło za horyzontem, plac wypełnił blask pochodni. Dzierżyli je podchorążowie Wojskowej Akademii Technicznej, którzy w zadumie oddawali hołd bohaterom. W tle tliły się znicze ustawione pod ścianą pamięci o poległych.
W uroczystościach wzięli udział: wicepremier, minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Stanisław Wziątek, dowódcy Wojska Polskiego z gen. Wiesławem Kukułą – szefem Sztabu Generalnego na czele, dyrektor Centrum Weterana ppłk Katarzyna Rzadkowska, duchowieństwo, rodziny oraz przyjaciele poległych i zmarłych żołnierzy.
W trakcie ceremonii wybrzmiały przemówienia ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, jak i ppłk Katarzyny Rzadkowskiej. Były pełne refleksji o misji, którą niosą na swoich barkach żołnierze. Mimo ciszy i przeszywającego chłodu wszyscy czuli wspólnotę, tętniącą jak krew w żyłach. Połączyła ich wspólna historia. Wypełniona tęsknotą i bólem. Dyrektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, ppłk dr Katarzyna Rzadkowska w swoim przemówieniu zapewniła, iż ten capstrzyk powstał po to, żeby ich imiona i nazwiska nigdy nie były zapomniane.
– Dzień pamięci o poległych i zmarłych na misjach i operacjach wojskowych poza granicami Polski, to jest bardzo ważne święto. Dla nas jako Centrum Weterana, dla mnie jako dyrektora centrum to drugie najważniejsze święto zaraz po dniu weterana jest właśnie dzień pamięci, ponieważ w tym dniu możemy spotkać się z rodzinami, żołnierzami, dowódcami, którzy na co dzień służą w wojsku, służyli z tymi, którzy z tych misji nie wrócili. To z jednej strony bardzo smutna uroczystość, a z drugiej jest to uroczystość przepełniająca nas wszystkich dumą, ponieważ my jako żołnierze pamiętamy, o tych którzy z misji nie wrócili i pamiętamy o ich rodzinach. Wspieramy te rodziny. Spotykamy się z nimi i najważniejsze to, co można dać drugiemu człowiekowi, to jest czas, a my właśnie przez takie spotkania, przez to, że możemy z nimi być, możemy z nimi rozmawiać, ofiarujemy im nasz czas, ale też pokazujemy że w wojsku nie służą sami żołnierze, ale służą całe rodziny. My teraz właśnie z rodzinami żołnierzy poległych taką rodzinę wojskową tworzymy – powiedziała ppłk Katarzyna Rzadkowska.
Istotnym punktem uroczystości było wręczenie medali za Zasługi dla Obronności Kraju przez ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz słowa, które padły w jego przemówieniu. – Niezależnie, ile lat upłynie, ile lat przeminie, to ta pamięć będzie tutaj trwać, bo Polska będzie pamiętać o swoich bohaterach – wskazał.
Finałem ceremonii było odczytanie nazwisk wszystkich poległych i zmarłych na misjach poza granicami państwa. Do wspólnej modlitwy w intencji poległych zaprosili uczestniczący w capstrzyku przedstawiciele duchowieństwa. Następnie podchorążowie Wojskowej Akademii Technicznej wnieśli lampiony ze zdjęciami poległych. Finałem uroczystości przy pomniku było złożenie wieńców ku chwale bohaterów.
Centralne uroczystości
Centralne uroczystości Dnia Pamięci rozpoczęto 21 grudnia od mszy świętej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Odprawił ją biskup polowy Wiesław Lechowicz. Następnie celebracja przeniosła się przed Pomnik Poległych, przy którym wystawiony został Posterunek Honorowy, a Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego zagrała hymn narodowy. Istotny punktem ceremonii było wręczenie statuetek rodzinom poległych z podobizną pomnika, przy którym odbywały się obchody. Punktem kulminacyjnym obchodów stało się odczytanie Apelu Poległych. Oddano również salwę honorową. Oficjalną część ceremonii zakończyło złożenie wieńców pod Pomnikiem ku Czci Poległych.
Wspólny opłatek dla rodzin żołnierzy poległych i zmarłych
Na zakończenie Dnia Pamięci uczestnicy zostali przemieszczeni do Klubu Garnizonu Warszawa. Odbyła się tam część artystyczna, której przewodziła Katarzyna Żak. Popołudnie wypełnił poezja śpiewana – z tekstami Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego. Następnie przygotowano uroczyste spotkanie wigilijne dla rodzin poległych i zmarłych żołnierzy.
Szczególne podziękowania za przygotowanie wydarzenia i zaangażowanie rodzin skierowano do prezes Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość” Lidii Kordasz-Garniewicz, która od lat z pasją dba o to, by pamięć o bohaterach była żywa. Pani Lidia blisko współpracuje z fundacją Gold Star Mission. Między innymi wraz z grupą członków Stowarzyszenia i polskich weteranów uczestniczyła w rajdzie rowerowym upamiętniającym poległych żołnierzy, który został zorganizowany we wrześniu 2024 roku na terenie stanu Illinois.
Całość obchodów miała wyjątkowy charakter, tym bardziej że odbyła się w przedświątecznej atmosferze. To był czas nie tylko pełen wzruszeń, ale i rodzinnego ciepła, które pozwala patrzeć w przyszłość z nadzieją, jednocześnie pamiętając o tych, którzy odeszli.
Tekst i zdjęcia: Zuzanna Malińska/NEWSRP









