Duda przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos od poniedziałku, w jego ramach uczestniczy w szeregu spotkań wielostronnych i dwustronnych, a w czwartek brał udział w "śniadaniu ukraińskim" z udziałem m.in. sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego i prezydentów Finlandii oraz Łotwy, Alexandra Stubba i Edgarsa Rinkeviczsa, a także wicepremier Ukrainy Julii Swyrydenko.
Prezydent zaznaczył, że większość spotkań miała charakter nieformalny. Zwrócił uwagę, że oprócz spotkań z liderami biznesu i głowami państw, w tym królem Belgów Filipem I oraz prezydentem Singapuru Tharmanem Shanmugaratnamem, uczestniczył także w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.
Duda podkreślił, że głównymi tematami rozmów były działania nowej administracji Donalda Trumpa i ich wpływ na światowe bezpieczeństwo, kwestia agresji rosyjskiej na Ukrainę, ale też konflikt w Strefie Gazy, który - jak ocenił - "na szczęście zbliża się do końca". W tym kontekście - zaznaczył - szczególnie znacząca była obecność podczas rozmów Guterresa, ponieważ rozmowy dotyczyły także działań ONZ. Zdaniem Dudy organizacja ta jest nadal bardzo potrzebna, ale wymaga reform.
Prezydent nawiązał też do "śniadania ukraińskiego" w ramach Światowego Forum Ekonomicznego. Przekazał, że dyskusja dotyczyła przede wszystkim sytuacji na froncie w Ukrainie. "Wszyscy chcemy tego, aby jak najszybciej na Ukrainie i dla Ukrainy było rozwiązanie pokojowe, ale nie chcemy ani rozmów pokojowych, ani takiego rozwiązania pokojowego, które byłoby tak naprawdę jakimś fałszywym kompromisem" - powiedział Duda.
Podkreślił, że nie może być mowy o "jakimś proszeniu Władimira Putina, żeby usiadł do stołu negocjacji. "To Władimir Putin powinien prosić o to, by strony usiadły do stołu negocjacji pokojowych" - oświadczył prezydent.
Dodał, że Rosja nie może wygrać wojny i ta wojna "musi się zakończyć sprawiedliwym pokojem - takim, który będzie prowadził do przywrócenia prymatu prawa międzynarodowego i będzie gwarantował Ukrainie pokój i spokój na przyszłość".
"Ukraina musi cały czas otrzymywać wsparcie, bo nie można pozwolić Rosji wygrać tej wojny" - powiedział prezydent. Duda wyraził nadzieję, że prezydent Trump będzie umiał znaleźć metody, które będą skutecznie oddziaływały przede wszystkim na gospodarkę rosyjską i tym zmuszą Putina do ustępstw i negocjacji pokojowych.
Duda oświadczył, że Ukraina musi być przy stole negocjacyjnym. "Ukraina musi być stroną tych negocjacji i wszystkie warunki, które zostaną uzgodnione, muszą być de facto uzgodnione przez Ukrainę, uznane przez Ukrainę" - powiedział. Zaznaczył, że pokój ten musi być oparty o zasady prawa międzynarodowego i uwzględniać ukraińskie interesy.
Ponadto - mówił prezydent - rozmowy podczas "śniadania ukraińskiego" dotyczyły także polskiej prezydencji w Radzie UE i współpracy Europy z USA. Wyraził nadzieję, że Polska i Europa będą zacieśniać relacje zarówno polityczne jak i gospodarcze. Kolejne poruszane tematy to wsparcie przyszłej odbudowy Ukrainy oraz zapewnienia jej stabilności w przyszłości. Jak ocenił Duda, Rosja będzie stale działać destabilizująco.
Pytany, czego spodziewa się po zaplanowanym na czwartek po południu przemówieniu prezydenta Trumpa do uczestników Forum w Davos, Duda powiedział, że prawdopodobnie amerykański przywódca będzie mówił zarówno o gospodarce, jak i bezpieczeństwie, poruszając także kwestię Ukrainy. Jak zaznaczył, sam czeka na to wystąpienie.
Zauważył, że Trump to także doświadczony "człowiek światowego biznesowego sukcesu". Podkreślił, że - jego zdaniem - prezydent USA "ma już przemyślane narzędzia, którymi jest w stanie oddziaływać na sytuację na Ukrainie", a hasło "drill, Baby drill" (wiercić, kochanie, wiercić) "nie miało tylko kontekstu wewnątrzamerykańskiego" i czy "tylko kontekstu silnie energetycznego z punktu widzenia USA".
Pytany o kwestię dotyczącą członkostwa Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim, Duda zaznaczył, że cały czas we wszystkich rozmowach z sojusznikami podkreśla, że jest zwolennikiem "wysłania Ukrainie zaproszenia do NATO".
Z Davos Wiktoria Nicałek (PAP)