"WSJ" powołał się na przedstawiciela administracji USA, lecz nie podano przyczyny odwołania rozmowy. Nie jest jasne, czy i na kiedy przełożono połączenie.
Wcześniej rozmowę tę zapowiadała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, a także doradca Trumpa ds. handlowych Peter Navarro. Pytany podczas wtorkowej konferencji organizowanej przez Politico o konsekwencje wprowadzonych we wtorek 10-proc. ceł na wszystkie chińskie towary i odwetowych ceł ze strony Chin, Navarro stwierdził, że wszystko okaże się po rozmowie przywódców. Twierdził wówczas, że dojdzie do niej wkrótce. W ten sam sposób odpowiedział na pytanie, czy cła zostaną zawieszone na miesiąc, podobnie jak stało się to w przypadku Kanady i Meksyku. Navarro zaznaczył jednak, że powody nałożenia ceł były nie ekonomiczne, lecz ich celem miało być powstrzymanie napływu fentanylu, którego Chiny są głównym źródłem.
Ogłoszone przez Trumpa w sobotę dodatkowe 10-proc. cła na wszystkie towary z Chin weszły w życie o północy z poniedziałku na wtorek. We wtorek o swoim odwecie poinformował też Pekin, ogłaszając 15-procentowe cła na węgiel i LNG, 10-proc. cła na amerykańską ropę naftową, maszyny rolnicze i pojazdy o dużej pojemności silnika.
Osobno chińskie ministerstwo handlu i Generalna Administracja Celna wydały komunikat informujący o objęciu kontrolą eksportu wolframu, telluru, rutenu, molibdenu i produktów związanych z rutenem w celu "ochrony interesów bezpieczeństwa narodowego".
Również Chińska Administracja ds. Regulacji Rynku (SAMR) poinformowała we wtorek, że obejmie dochodzeniem amerykańskiego giganta technologicznego Google w związku z możliwym naruszeniem przez tę firmę przepisów antymonopolowych.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)