To był pierwszy mecz Sabalenki w Dausze, bo osiem najwyżej rozstawionych zawodniczek w pierwszej rundzie miało "wolny los". Z zajmującą 26. miejsce na liście WTA Aleksandrową mierzyła się po raz ósmy i doznała czwartej porażki.
Mimo szybkiego odpadnięcia Sabalenka utrzyma prowadzenie w poniedziałkowym notowaniu rankingu WTA.
Białorusinka nie jest jedyną wysoko rozstawioną zawodniczką, która pożegnała się już z turniejem w Katarze. Wcześniej we wtorek odpadła Amerykanka Coco Gauff (nr 3.), która przegrała z Ukrainką Martą Kostjuk 2:6, 5:7.
Kostjuk, notowana na 21. miejscu w światowym rankingu, od początku spotkania w Dausze była wyraźnie lepsza od trzeciej na liście WTA Gauff, która popełniała wiele niewymuszonych błędów. W efekcie Ukrainka gładko wygrała pierwszego seta. W drugim inicjatywa długo była po stronie Amerykanki, która szybko przełamała rywalkę i prowadziła już 4:2. Niżej notowana tenisistka ruszyła wtedy do odrabiania strat, doprowadziła do wyrównania 4:4, a w końcówce dołożyła drugie przełamanie.
Do trzeciej rundy awansowała bez straty seta, wcześniej 6:3, 6:3 wyeliminowała grającą z "dziką kartą" Tunezyjkę Zeynep Sonmez.
To drugie zwycięstwo Kostjuk nad Gauff, wcześniej była górą także w turnieju w Stuttgarcie w zeszłym roku. Amerykanka wygrała trzy spotkania.
Kolejną rywalką Ukrainki na pewno będzie Polka, bowiem jeszcze we wtorek Fręch zmierzy się z Linette. Z obiema tenisistkami, niżej notowanymi od niej, Kostjuk ma dodatni bilans - z łodzianką 2-0, a z poznanianką 1-0.
W trzech poprzednich edycjach imprezy w Dausze najlepsza była Iga Świątek (nr 2.), która w swoim pierwszym meczu wygrała z Greczynką Marią Sakkari 6:3, 6:2, a w trzeciej rundzie zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą.
