Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 09:43
Reklama KD Market

Sikorski: przed Rosją test czy chce wojny, czy pokoju

Jeśli Rosja odrzuci test ws. 30-dniowego zawieszenia broni z Ukrainą lub go nie zda, to będzie wiadomo, kto chce wojny, a kto pokoju - stwierdził szef MSZ Radosław Sikorski. Szef słowackiej dyplomacji Juraj Blanár dodał, że to test wzajemnej wiarygodności w sprawie przyszłych rokowań pokojowych.
Sikorski: przed Rosją test czy chce wojny, czy pokoju
Radosław Sikorski

Autor: Lev Radin / Zuma Press / Forum

Obaj ministrowie, którzy w czwartek spotkali się w Warszawie, byli pytani przez dziennikarzy o ewentualne konsekwencje braku zgody Rosji na propozycję zawieszenia broni w wojnie przeciwko Ukrainie. Do sformułowania takiej propozycji doszło we wtorek w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej po rozmowach przedstawicieli Ukrainy i USA.

"Wspólne oświadczenie amerykańsko-ukraińskie z Dżuddy zadało test Federacji Rosyjskiej, mianowicie Ukraina zgodziła się na 30-dniowe zawieszenie broni celem dojścia do umowy pokojowej. Jeśli Rosja ten test odrzuci, nie zda go, to będzie wiadomo, kto chce wojny, a kto pokoju" - powiedział Sikorski.

O teście skierowanym do Rosji mówił także szef słowackiej dyplomacji, według którego jest to "test wzajemnej wiarygodności w sprawie przyszłych rokowań pokojowych". Podkreślił też, że Słowacja wspiera wszystkie inicjatywy pokojowe, w tym także inicjatywę nowej administracji amerykańskiej prezydenta Donalda Trumpa.

"Nawet jeżeli uświadamiamy sobie, że nie będzie to łatwe" - zaznaczył.

"Republika Słowacka z tego punktu widzenia apeluje również do strony rosyjskiej, żeby bardzo konstruktywnie podeszła do warunków, o których była mowa w Dżuddzie i żeby szukała sposobu podejścia do rozejmu i kontynuowania rokowań pokojowych" - powiedział szef słowackiego MSZ. Podkreślił też znaczenie UE w tej sprawie.

Ukraina zgodziła się we wtorek podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej na amerykańską propozycję natychmiastowego 30-dniowego zawieszenia broni, zaś Stany Zjednoczone zapowiedziały wznowienie przerwanej pomocy wojskowej dla tego kraju. Proponowane zawieszenie broni - jak zaznaczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - dotyczy działań w powietrzu, na wodzie i wzdłuż całej linii walk. Rosja zapowiada, że podejmie własne decyzje w sprawie konfliktu w Ukrainie.

W czwartek do Moskwy przyleciał amerykański wysłannik do spraw Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, który ma zostać przyjęty przez Władimira Putina. Tematem rozmów ma być propozycja 30-dniowego zawieszenia broni w Ukrainie. Z kolei w środowym wywiadzie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow oświadczył, że "Rosja będzie unikać kompromisów, które zagrażałyby życiu ludzi". Powtórzył również stanowisko Rosji, że w żadnym wypadku nie zaakceptuje ona obecności wojsk NATO w Ukrainie, jeśli dojdzie do trwałego porozumienia pokojowego. W czwartek jeden z doradców Putina Jurij Uszakow propozycję rozejmu określił mianem "imitacji działań pokojowych". (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama