W niektórych rejonach spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj notuje się w ciągu sześciu miesięcy, a nawet roku. W czwartek i piątek na zalanych drogach w dolinie rzeki Rio Grande, w południowej części stanu, porzucono wiele pojazdów.
„To kolejny przykład coraz częstszych, obfitych opadów deszczu w ocieplającym się świecie, gdzie wzrost globalnych temperatur przyczynia się do występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. W minionym roku w Stanach Zjednoczonych odnotowano rekordową liczbę błyskawicznych powodzi” – przypomniała stacja CNN.
Krajowa Służba Meteorologiczna (NWS) poinformowała, że największe straty poniosły powiaty położone na południowym krańcu stanu wzdłuż granicy z Meksykiem. Najpoważniejsze ostrzeżenie przed błyskawiczną powodzią obowiązywało od czwartkowego wieczora do wczesnego piątkowego poranka w powiatach Hidalgo i Cameron.
W piątek w Hidalgo, gdzie ogłoszono stan klęski żywiołowej, odnotowano co najmniej trzy ofiary śmiertelne – poinformowała CNN Carlos Sanchez, dyrektor powiatu ds. publicznych. Służby ratunkowe przystąpiły do akcji ratując mieszkańców uwięzionych w zalanych domach. W ciągu sześciu godzin spadło tam od 12 do ponad 14 cali (30–35 cm) deszczu.
„Wczoraj wieczorem poruszaliśmy się łodziami po wodzie sięgającej pasa, na niektórych ulicach w centrum Sebastian. Z tego, co wiem, woda wciąż jest tam dość głęboka. Kilka osób dzwoniło, informując, że od wczorajszej nocy sytuacja się pogorszyła” – powiedział CNN Frank Torres, koordynator ds. zarządzania kryzysowego powiatu.
Opady w podmokłym południowym Teksasie ustały w piątek późnym rankiem, przenosząc się do wschodniego Teksasu i Luizjany.
Ryzyko powodzi jednak nie minęło. Wezbrane rzeki mogą w najbliższych dniach wylać, zalewając okoliczne tereny.
„Trzymaj się z daleka od wody, bo zostaniesz porwany. Brzegi rzek i przepusty mogą być niestabilne i niebezpieczne. Większość ofiar powodzi ginie w pojazdach” – ostrzega NWS.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)