– Fundacja doktora Willie Wilsona rozdała dzisiaj w naszym sklepie 300 kuponów o łącznej wartości ponad 7 tys. dolarów. Zainteresowani otrzymaniem kuponu rozpoczęli dyżurowanie w kolejce jeszcze przed godziną szósta rano. Po otwarciu delikatesów nasz pracownik Damian Kukliński rozdał oczekującym karteczki z numerami, które upoważniały ich do otrzymania kuponu o wartości 25 dolarów. Pomimo trochę niewygodnej pogody ustawiła się długa kolejka osób chętnych do ulżenia sobie w ten sposób w zakupach. Była to już 17 akcja rozdawania kuponów w naszych delikatesach przez tego znanego i hojnego filantropa – powiedziała Anna Dudzińska, odpowiedzialna za promocję i reklamę w firmie państwa Haliny i Stanisława Urbaniaków.
Fundacja Willie Wilsona, biznesmena i milionera, od kilku lat wspiera finansowo mniej zamożnych mieszkańców naszej metropolii. Szerokim echem wśród mieszkańców odbiła się akcja finansowania bezpłatnego tankowania paliwa, którą również prowadzi od kilku lat. Były kandydat na burmistrza Chicago ze swoich prywatnych funduszy przekazał dla polskich kościołów, organizacji polonijnych, programów radiowych i zespołów artystycznych oraz klientów robiących zakupy setki tysięcy dolarów pomagając w ten sposób mieszkańcom miasta.
– To niesamowicie dobry człowiek, że robi takie rzeczy, bo nie ma w tym żadnego interesu poza tym, żeby pomagać innym. Przed laty starał się w ten sposób zachęcać ludzi do udziału w wyborach, ale teraz już nie zamierza ubiegać się o żadne urzędy, więc jest to podejście czysto filantropijne. Powiedział mi, że Pan Bóg go natchnął, aby dzielić się z innymi tym, co ma – powiedział obecny podczas akcji rozdawania kuponów prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula.
Dziękując darczyńcy za spotkanie z klientami i ich wsparcie w okresie przedświątecznym właściciel delikatesów Stanisław Urbaniak przekazał także podziękowania wszystkim pozostałym uczestnikom akcji.
– Skorzystałem z okazji, że przebywał w naszym sklepie prezes KPA Frank Spula, aby wręczyć mu pamiątkowy album wydany na 25-lecie Klubu Ochotnica zrzeszającego mieszkańców, którzy wywodzą się z tej założonej jeszcze za panowania Kazimierza Wielkiego mojej rodzinnej wioski w Gorcach. W rysie historycznym umieszczonym na jego łamach możemy znaleźć wiele ciekawych wątków, między innymi ten dotyczący oscypka, góralskiego sera, o którym w ostatnich latach tak głośno na Podhalu w związku z licencjami Unii Europejskiej na ten smakołyk. Okazuje się, że oscypek wytwarzany był nie tylko w Zakopanem czy Żywcu, ale również w Ochotnicy i to już za czasów króla Władysława Jagiełły, o czym niezbicie świadczy zapis w królewskim dokumencie lokacyjnym wsi Ochotnica z 20 marca 1416 roku, mówiący między innymi o tym, że miejscowi kmiecie byli zobligowani do dostarczania udającemu się na wyprawę wojenną staroście czorsztyńskiemu daniny w postaci 12 wędzonych serów dużych – podkreślił Stanisław Urbaniak .
Po wizycie Willi Wilsona kolejną atrakcją przedświąteczną w delikatesach była degustacja ekologicznej wódki Two Flags z firmy „General Pulaski”, która od czerwca ubiegłego roku podbija chicagowski rynek konsumencki.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP