Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Sto dni prezydenta Donalda Trumpa

Za nami jeden z najbardziej burzliwych początków prezydentury w historii USA. Pierwsze sto dni prezydenta Donalda Trumpa naznaczone zostały wprowadzeniem szeregu kontrowersyjnych dekretów, ceł na import towarów z zagranicy z konsekwencjami dla amerykańskiej gospodarki, decyzjami w kwestiach imigracyjnych budzącymi sprzeciw organizacji broniących praw człowieka oraz brakiem postępów w staraniach na rzecz zawieszenia walk w Ukrainie. Okres ten odnotował także drastyczny spadek popularności przywódcy USA – od czasów Geralda Forda żaden amerykański prezydent nie miał tak niskiej aprobaty swoich działań w społeczeństwie.
Reklama
Sto dni prezydenta Donalda Trumpa

Autor: Official White House Photo by Abe McNatt

„Powinniście zmienić sondażownię” – twierdził Stephen Miller, jeden z najbliższych doradców Trumpa, w rozmowie z konserwatywną telewizją FOX News. Była to odpowiedź na pytanie i grafikę, które dotyczyły braku poparcia w społeczeństwie dla wielu kluczowych decyzji prezydenta. Senator z Alabamy Tommy Tuberville mówi z kolei, że gospodarz Białego Domu został zmuszony do podjęcia wielu trudnych i niepopularnych decyzji, które musiały skutkować spadkiem popularności – „aż trudno uwierzyć, że poparcie przekracza 10 procent” – mówił. Tak więc, akolici prezydenta albo podważają badania ośrodków sondażowych, albo apelują o cierpliwość.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Zresztą sam Trump, na wiadomość o kurczeniu się gospodarki w pierwszym kwartale 2025 roku, napisał w mediach społecznościowych, że to efekt polityki jego poprzednika, Joe Bidena. I zalecił odczekanie pół roku, gdy dopiero Amerykanie zaczną odczuwać pozytywne skutki wprowadzenia ceł. Ekonomiści przestrzegają jednak, że polityka celna doprowadzi do zubożenia najniższych warstw społecznych, bo to najbiedniejsi poniosą największe koszty taryf. Tak sugerował chociażby były doradca ds. gospodarczych w poprzedniej kadencji Donalda Trumpa, Gary Cohn. Sam prezydent musiał osobiście interweniować u założyciela giganta handlowego Jeffa Bezosa, by Amazon porzucił pomysł umieszczania na portalu dokładnych kosztów, jakie wynikają z nałożonych przez Biały Dom Dom taryf i tym samym podnoszą cenę zamawianych towarów.

Polityka celna Trumpa wywołała burzę na Wall Street i ogromne wahania wskaźników giełdowych. Dość powiedzieć, że od inauguracji drugiej kadencji Republikanina główne indeksy giełdowe zanotowały największe spadki od ponad pół wieku. Wartość rynkowa spółek wchodzących w skład indeksu S&P zmniejszyła się o ponad 3 i pół biliona dolarów. Dodatkowo krytykowanie przez Trumpa Banku Rezerwy Federalnej (FED) i jej szefa Jerome’a Powella oraz osłabienie dolara przyczyniła się do dalszej niepewności na rynkach. Dopiero niedawno prezydent starał się uspokoić rynki, zaprzeczając, aby planował zwolnienie szefa FED.

Początek prezydentury Trumpa to misja dla niego o tyle ułatwiona, że Partia Republikańska posiada kontrolę w obu izbach Kongresu, a jego działania spotykają się niemalże z aplauzem polityków partii. Mimo to amerykański przywódca wybrał szybszą ścieżkę zarządzania – poprzez rozporządzenia wykonawcze. Podpisał łącznie już ponad 140 dekretów, czyli więcej niż którykolwiek z jego poprzedników podczas … całej kadencji.

Najbardziej kontrowersyjne dekrety dotyczą polityki imigracyjnej, jak chociażby ten ingerujący w 14. Poprawkę do Konstytucji USA, czyli wstrzymujący automatyczne nadawanie obywatelstwa osobom urodzonym na terytorium Stanów Zjednoczonych. Ten i inne dekrety są najczęściej blokowane przez sądy federalne, a o ich ostatecznym wprowadzeniu może zadecydować Sąd Najwyższy USA. Ale Trump już udowodnił, że nie ze wszystkimi wyrokami będzie się zgadzał, dlatego już teraz mówi się o groźbie kryzysu konstytucyjnego.

Prezydent podjął także kontrowersyjną decyzję o ułaskawieniu wszystkich uczestników szturmu na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku, wycofaniu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia i Porozumienia Paryskiego, czy rozwiązanie Departamentu Edukacji.
Inną, sporną kwestią jest powołanie do życia Departamentu ds. Efektywności Rządu (DOGE) pod kierownictwem Elona Muska. Zadaniem zespołu szefa m.in. Tesli i SpaceX jest walka z biurokracją oraz nadmiernymi wydatkami administracji USA. W ten sposób zdecydowano między innymi o wstrzymaniu programów pomocy międzynarodowej, w tym w ramach programów USAID. Decyzja ta doprowadziła do między innymi wstrzymania pomocy humanitarnej dla Sudanu, Haiti i Jemenu. Tymczasem lukę po Stanach Zjednoczonych w sprawach pomocowych dla rejonów Afryki i Azji zaczęły wypełniać Rosja i Chiny, co świadczyć może o ich chęci przejęcia pozycji globalnego lidera na miejsce wycofujących się z tej roli Stanów Zjednoczonych.

W kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał zakończenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w ciągu 24 godzin. W lutym, jego specjalny wysłannik Steve Wilkoff rozpoczął negocjacje z Władimirem Putinem, często bez udziału europejskich sojuszników. Proponowane porozumienie zakładało uznanie rosyjskiej kontroli nad pięcioma okupowanymi terytoriami oraz przekazanie Krymu pod całkowite władanie Moskwy. Trump uznał, że do przejęcia Krymu doszło w 2014 roku, a zgodę na to – swoją bezczynnością – wyraził ówczesny amerykański prezydent Barack Obama. Rozmowy z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim miały bardzo burzliwy przebieg i charakter. Jego wizyta w Białym Domu skończyła się awanturą i zerwaniem rozmów o współpracy pomiędzy oboma krajami w eksploatacji i korzystaniu z ukraińskich surowców strategicznych.

Dopiero brak reakcji Władimira Putina na wielokrotne wezwania do rozejmu i kontynuowanie przez niego bombardowań ukraińskich miast i obiektów cywilnych zmusiły Trumpa do zmiany retoryki. „Teraz jestem po stronie Zełenskiego” – oświadczył niedawno, po spotkaniu obu przywódców w Watykanie przy okazji pogrzebu papieża Franciszka. Ale nie wiadomo, czy Amerykanie będą dalej dążyć do zaprowadzenia trwałego pokoju na Ukrainie. Jak oświadczył niedawno sekretarz stanu Marco Rubio, jeżeli pokoju nie będą chciały obie strony, to USA skierują swe priorytety na inne pole.

„Studniówka” Trumpa to czas, w którym nawet jego najbardziej lojalni sojusznicy mają kłopot ze wskazaniem realnych sukcesów. Sprzyjająca mu telewizja FOX News wymieniając najważniejsze osiągnięcia drugiej kadencji amerykańskiego prezydenta wskazała zniesienie zakazu sprzedaży „plastikowych słomek”, oraz likwidację programów DEI, dotyczących różnorodności, równości i inkluzywności w szeregach administracji. Sam prezydent mówi, że moment, w którym wszyscy Amerykanie korzystać będą z pełni bogactwa, które napłynie do kraju, nadejdzie, ale na to potrzeba czasu.

Daniel Bociąga
bociaga@wpna.fm
redakcja@zwiazkowy.com

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama