Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 25 maja 2025 07:22
Reklama KD Market

Sejmowa komisja sprawiedliwości wezwała Nawrockiego do złożenia wyjaśnień ws. mieszkania

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wezwała na 9 maja prezesa IPN Karola Nawrockiego, aby przedstawił informacje nt. okoliczności nabycia mieszkania w Gdańsku - powiedział PAP szef komisji Paweł Śliz.
Reklama
Sejmowa komisja sprawiedliwości wezwała Nawrockiego do złożenia wyjaśnień ws. mieszkania

Autor: Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka/Sejm RP

Szef komisji sprawiedliwości Paweł Śliz poinformował PAP, że prezydium komisji postanowiło o zwołaniu posiedzenia komisji na 9 maja na godz. 10:30. Komisja wezwała prezesa IPN do przedstawienia informacji nt. "medialnych doniesień dotyczących okoliczności nabycia mieszkania położonego w Gdańsku". Śliz dodał, że oprócz tego, jako poseł skierował do Nawrockiego pismo, aby ten "wyjaśnił tę sprawę i przedstawił konkretne dokumenty: obie zawarte umowy i pełnomocnictwo, którym zgodnie z doniesieniami medialnymi miał się posługiwać".

ReklamaUbezpieczenia zdrowotne Obama Care

O zwołanie posiedzenia komisji apelował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który stwierdził, że Nawrocki powinien wyjaśnić swój stan majątkowy przed sejmową komisją sprawiedliwości. "Poprosiłem przewodniczącego Pawła Śliza o działanie w tej sprawie" - napisał Hołownia na portalu X.

Wcześniej Hołownia napisał, że kandydat popierany przez PiS ma dwie opcje: "albo Pan Nawrocki przekonuje nas, że wie, co to chrześcijańskie zachowanie w praktyce, albo wycofuje się z wyborów". Dodał, że wybory na prezydenta RP to wyścig dla przyzwoitych i uczciwych.

To odniesienie do sprawy mieszkania w Gdańsku, które - jak napisał Onet - Nawrocki przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę nad nim; ostatecznie jednak Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej. Sztab Nawrockiego w oświadczeniu napisał, że Jerzy Ż. to sąsiad Nawrockiego, któremu ten od wielu lat pomagał oraz że to on przekazał mężczyźnie pieniądze na wykup mieszkania, które ten obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc. We wtorek opublikowane zostało oświadczenie majątkowe Nawrockiego złożone w 2021 r., w którym podano, że razem z żoną są właścicielami dwóch mieszkań o powierzchni 57 m2 oraz ok. 30 m2, a Nawrocki ma także 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki.

Podczas debaty "Super Expressu" 28 kwietnia Nawrocki oświadczył, że jest przeciwnikiem podatku katastralnego i będzie obrońcą przed tym podatkiem. Dodał, że mówi to "w imieniu zwykłych Polek i Polaków, takich jak on, którzy mają jedno mieszkanie". Później Onet napisał, że wbrew tej deklaracji Nawrocki ma dwa mieszkania, a nie jedno; poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka wraz z rodziną, posiada w Gdańsku również kawalerkę. Według Onetu, w 2017 r. 80-letni dziś Jerzy Ż. przekazał swoją kawalerkę Nawrockim, w zamian za to mieli się nim opiekować. Z ustaleń Onetu wynika jednak, że starszy mężczyzna trafił do państwowego Domu Opieki Społecznej. Ponadto za jego utrzymanie płaci miasto Gdańsk, a kandydat PiS na prezydenta, choć przejął jego mieszkanie i przekonywał, że wspomagał go, to nie dokłada ani grosza.

We wtorek poseł PiS Przemysław Czarnek powiedział, że Nawrocki odkupił mieszkanie od Jerzego Ż., któremu wcześniej pomagał, i nie ma pomiędzy nimi żadnej umowy o przejęciu opieki.

Rzeczniczka sztabu kandydata popieranego przez PiS Emilia Wierzbicki wcześniej oświadczyła, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy. Dodała ponadto, że "kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku, (...) Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie".

Onet we wtorek opublikował rozmowę z opiekunką Jerzego Ż. z pomocy społecznej, Anną Kanigowską, która miała się nim opiekować od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. Według niej, "pan Jerzy żył w nędzy", "praktycznie nic nie miał" oraz że "bez przydziału z MOPR" i bez dokonywanych przez nią zakupów "nie miałby jedzenia"; opiekunka powiedziała, że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę i że wysłała do Nawrockiego w tej sprawie list. Według Kanigowskiej, Nawrocki "chciał tylko przejąć mieszkanie, a potem po prostu wszystko miał gdzieś". Dodała, że nigdy nie spotkała się "z tak bezczelnym oszustwem".(PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama