Sympatyczną królową w jej imprezie życia wspierał zespół Siumni, którego jest członkinią, zarząd góralskiej organizacji, jej poprzedniczki na królewskim tronie, rodzice, kuzynki, kuzynowie oraz inni krewni.
– Byliśmy dzisiaj świadkami 27. Balu Królowej Związku Podhalan Północnej Ameryki. Annie Zubek-Parze udało się zgromadzić na tej imprezie ponad 800 osób. Było wszystko, występy zespołu Siumni, loteria, licytacje i wiele, wiele radości. Od ponad ćwierć wieku panujące królowe organizują imprezy charytatywne, z których dochód w całości przeznaczają na wsparcie dla fundacji opiekujących się dziećmi i ludźmi chorymi oraz będących w potrzebie osób indywidualnych w Polsce i tutaj w Chicago. Dla tych dziewcząt bal jest pierwszą i bardzo ważna imprezą charytatywną w życiu, która uczy wrażliwości i empatii do ludzi chorych, a szczególnie dzieci. W ostatnich latach ta impreza bardzo się rozwinęła i zatacza coraz szersze kręgi gromadząc przy idei pomocy ludzi, którzy mają otwarte serca – powiedział prezes ZPPA Jan Król.
– Jestem wręcz zszokowana, że tylu ludzi przyszło dzisiaj, żeby wesprzeć mój charytatywny bal, z którego dochód chcę przeznaczyć dla chorych dzieci na Podhalu i tutaj w Chicago. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli i tym, którzy wsparli nasz bal bądź to obecnością, bądź sponsorując to wydarzenie. Szczególnie serdecznie pragnę podziękować rodzicom, moim koleżankom i kolegom z zespołu Siumni z kierowniczką zespołu, wiceprezes Związku Podhalan Karoliną Walkosz-Stafierą i Szymonem Jakubcem oraz Agnieszce Bobak, kierowniczce zespołu Wanta Młode Pokolenie i wolontariuszom z Kół Gronków i Zakopane i członkom Zarządu Głównego ZPPA z prezesem Janem Królem na czele oraz wielu innym. Mam nadzieję na dobry dochód, może będzie ze sto tysięcy, to będzie czym dzielić. W lipcu wybieram się do Polski, aby przekazać część dochodu dzieciom i osobom potrzebującym na Podhalu. Mam również nadzieję na spotkanie z Pierwsza Damą RP. Osiem miesięcy, jakie upłynęły od wyboru mnie we wrześniu 2024 roku na królową, naznaczone były licznymi spotkaniami ze społecznością góralską i całą Polonią. Starałam się być wszędzie tam, gdzie być powinnam, żeby promować góralski folklor, kulturę i dawać świadectwo przywiązania do góralskiej tradycji promując jednocześnie moją imprezę. Dzisiaj mogą powiedzieć, że się opłaciło i moja praca i koleżanek przynosi owoce – powiedziała gospodyni imprezy Anna Zubek-Para, której towarzyszył nowy zbójnik Mateusz Skupień.
Z życzeniami przybyły także laureatki Konkursu na Królową Parady 3 Maja, królowe Balu Amarantowego. W części artystycznej wieczoru wystąpiły zespoły Siumni oraz Konwalie. Do tańca grała kapela Kontra Banda i Przyjaciele, a nad oprawą muzyczną wieczoru czuwała także kapela góralska pod kierownictwem Marka Bukowskiego. Prezent od Agaty Kornhauser-Dudy, damskie trzyczęściowe wdzianko zostało wylicytowane za 600 dolarów przez Wojciecha Strzelca.
Kolejny, 27. już bal królowej przeszedł do historii jako impreza o wielkiej frekwencji gości i niezwykle udana. Duża w tym zasługa organizatorów i sponsorów. Chwała im za to, że wykonują tak wspaniałą pracę charytatywną przysparzając splendoru całej góralskiej organizacji.
Na balu obecna była Katarzyna Romanowska, prezes Fundacji You Can Be My Angel, która przekazała serdeczne podziękowania za wyrazy poparcia, jakie dla podopiecznych fundacji płyną rokrocznie od organizatorek balu.
– To fantastyczne dziewczyny, które każdego roku wspierają naszą fundację przekazując finansowa darowiznę dla naszych podopiecznych, ale nie tylko, bo królowe są właściwie na każdej większej imprezie organizowanej przez naszą fundację, począwszy od „Mikołajek”, które są organizowane na południu, po „Świętojanki” w stadninie w McHenry i naszym balu. Ta przyjaźń i wsparcie jest obopólne. My trzymamy mocno kciuki za każdą nie tylko śliczną i mądrą, ale też zręczną królową – powiedziała Katarzyna Romanowska.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP