71-letni Niemiec kierował MKOl przez 12 lat. Pozostanie blisko organizacji jako honorowy przewodniczący.
"Dałem ruchowi olimpijskiemu wszystko, co mogłem" - powiedział w pożegnalnym wystąpieniu Bach.
Były florecista szefował MKOl w burzliwych czasach, m.in. skandalu dopingowego w Rosji, pandemii koronawirusa, która doprowadziła do przełożenia igrzysk w Tokio z 2020 na 2021 rok, a także wymusiła poważne restrykcje sanitarne w trakcie zimowej olimpiady w Pekinie w 2022 roku, czy wojny w Ukrainie i wykluczenia z rywalizacji sportowców rosyjskich i białoruskich.
Jednocześnie charakteryzowała się szeroko zakrojonymi reformami, w tym gruntowną zmianą procesu składania ofert i wyłaniania gospodarzy igrzysk, wprowadzeniem nowych dyscyplin sportowych do programu olimpijskiego i obniżeniem kosztów dla miast-gospodarzy.
Z drugiej strony ustępujący przewodniczący był krytykowany m.in. za jego długoletnią współpracę z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz zbyt pobłażliwe podejście do kwestii naruszeń praw człowieka w Chinach.
"Dzięki Kirsty MKOl trafia w najlepsze możliwe ręce. Jej wybór to dowód, że ruch olimpijski i nasza organizacja ciągle ewoluują" - zauważył Bach.
Pochodząca z Zimbabwe 41-letnia Coventry zwyciężyła w marcowych wyborach, pokonując sześciu ubiegających się o to stanowisko mężczyzn. Została pierwszą kobietą i pierwszym przedstawicielem Afryki na czele MKOl. Za dwukrotną mistrzynią olimpijską w pływaniu w ostatnich miesiącach przed wyborami mocno lobbował ustępujący przewodniczący.
Nowa szefowa w okolicznościowym przemówieniu do członków organizacji i pracowników centrali w Lozannie podkreśliła, że jest zaszczycona, iż może wyruszyć w tę podróż i nie może się doczekać czekających ją wyzwań.
"Jestem naprawdę zaszczycona, że mogę wyruszyć z wami w tę podróż. Nie mogę się doczekać nowych wyzwań i wszystkiego, co czeka mnie po drodze" — powiedziała Coventry.
"Wiem, że mam najlepszy zespół, który będzie mnie wspierał i będzie wspierał nasz ruch przez następne osiem lat" - dodała.
Już wcześniej zapowiedziała, że mottem przyświecającym jej misji będzie: kierować przez współpracę.
"Współpraca i ciągłe znajdowanie sposobów na utrzymanie jedności oraz wzmacnianie naszego ruchu to coś co sprawia, że będziemy się budzić każdego dnia, by nadal inspirować" - powiedziała i powtórzyła, że nie przychodzi po stanowisko czy władzę, bo takie podejście nie pozwala się skupić na właściwych rzeczach.
Jak zdradziła, kandydując na przewodniczącą MKOl, nie przeceniała faktu, że może zostać pierwszą kobietą na tym stanowisku.
"Wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy, nie sądziłam, że to może mieć wpływ najpierw na członków MKOl, a później na moje działanie. W ostatnich dniach jednak znacznie lepiej zrozumiałam wagę tego faktu i jestem dumna, że zdecydowano się postawić na kobietę" - wskazała.
MKOl generuje roczne przychody rzędu kilku miliardów dolarów, a Coventry już miała okazję zauważyć, z jaką odpowiedzialnością wiąże się kierowanie taką organizacją,
"Im było bliżej 23 czerwca, tym czułam większą ekscytację, ale i docierało do mnie poczucie odpowiedzialności" - przyznała.
Jej sportowy dorobek to siedem medali olimpijskich, wywalczonych w Atenach (2004) i Pekinie (2008), w tym dwa złote na 200 m stylem grzbietowym, co czyni ją afrykańskim sportowcem najczęściej stojącym na podium igrzysk. Jej dorobek uzupełnia osiem medali mistrzostw świata, w tym trzy złote, i pięć, z czego cztery z najcenniejszego kruszcu z czempionatu globu na krótkim (25 metrów) basenie.
Jeszcze w trakcie kariery sportowej, w 2012 roku, została wybrana do Komisji Zawodniczej MKOl. Sześć lat później mianowano ją przewodniczącą tego gremium, dzięki czemu została równocześnie członkiem Komitetu Wykonawczego (Rady) MKOl. Była również przedstawicielką MKOl w Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w latach 2012–21.
Dwukrotnie była ministrem sportu w Zimbabwe.