Stacja CBS News dotarła do wewnętrznych dokumentów rządowych, w których opisane zostały porozumienia bilateralne z Hondurasem i Ugandą. Według tych informacji władze Hondurasu miały zgodzić się na przyjęcie w ciągu dwóch lat kilkuset migrantów z innych hiszpańskojęzycznych państw Ameryki Łacińskiej, z możliwością podjęcia decyzji o zwiększeniu tej liczby.
Z kolei Uganda miała zgodzić się na przyjęcie migrantów z kontynentu afrykańskiego, pod warunkiem, że nie będą oni mieć przeszłości kryminalnej. Nie wiadomo, ile dokładnie osób Uganda zgodziła się przyjąć z USA.
MSZ Ugandy zdementowało te doniesienia. „O ile mi wiadomo, nie osiągnęliśmy takiego porozumienia. Nie dysponujemy zapleczem ani infrastrukturą, aby przyjąć nielegalnych imigrantów w Ugandzie. Dlatego nie możemy przyjąć takich (osób)” – przekazał agencji Reutera w wiadomości tekstowej Henry Oryem Okello, minister spraw zagranicznych Ugandy.
Deportacje do państw trzecich możliwe są na podstawie amerykańskiego prawa imigracyjnego, które pozwala na przekierowanie migrantów ubiegających się o azyl do państw innych niż kraj ich urodzenia - jeśli administracja USA uzna, że te państwa mogą sprawiedliwie rozpatrzyć wnioski tych osób o ochronę humanitarną.
Informacje uzyskane przez stację CBS News wskazują na to, że amerykańska administracja nasiliła starania o włączenie kolejnych krajów do programu deportacji migrantów do państw trzecich. Dotychczas takie deportacje odbywały się do państw Ameryki Łacińskiej, a niedawno przeprowadzono je również do Sudanu Południowego i Eswatini w Afryce.
Amerykański program deportacji migrantów do państw trzecich budzi liczne kontrowersje, gdyż część uczestniczących w nim krajów boryka się z problemami w zakresie praw człowieka, co budzi obawy o los deportowanych tam migrantów. Administracja uzasadnia swoje działania, argumentując, że niektórzy migranci nie mogą być łatwo odsyłani do swoich krajów ojczystych z powodu m.in. napiętych relacji tych państw z USA. (PAP)









