Wisłoka po wysokim inauguracyjnym zwycięstwie z ISSA Villarreal Academy 6:0, w drugim swoim meczu trafiła na zdecydowanie bardziej wymagającego rywala, który przez cały mecz dotrzymywał jej kroku. Oba zespoły miały szanse na przechylenie szali na swoją korzyść. Udało się to jednak tylko podopiecznym trenera Wojciecha Piotrowskiego, kiedy w szóstej minucie doliczonego czasu gry po precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Olka Melnyka, piłkę przejął Adam Przytułą i z najbliższej odległości zdobył gola na wagę trzech punktów.
W barwach biało-zielonych zadebiutował Artur Kielar. 29-latek jest wychowankiem PNA Soccer Academy. W przeszłości był czołowym strzelcem Lane Tech High School. Grał także w zespole Northern Illinois University. Po ukończeniu studiów piłkarską karierę kontynuował w „Błyskawicy”. Teraz zadaniem ofensywnego pomocnika będzie wzmocnienie siły uderzeniowej Wisłoki.
Środowy mecz z Black Cat FC, czołowym zespołem, nieistniejącej już Midwest Central-South, był dla Wisłoki okazją do rewanżu za porażkę 0:1 poniesioną na własnym boisku w październiku ubiegłego roku. I pewnie by się to udało, gdyby nie błąd jednego z obrońców biało-zielonych, którego podanie w 10 min gry zostało przechwycone, a kontra wyprowadzona przez „ Czarne Koty” dała im prowadzenie. Sześć minut później Konrad Różański wbiegł między dwóch obrońców i strzałem nie do obrony wyrównał stan rywalizacji. Wynik meczu nie uległ już zmianie, mimo że oba zespoły miały swoje szanse. Największe w 68 min, kiedy Wisłoka nie wykorzystała sytuacji sam na sam z bramkarzem, a kilkadziesiąt sekund później piłka po strzale strzał jednego z napastników rywali wylądowała na poprzeczce.
W pozostałych spotkaniach zawiódł trzeci zespół UPSL minionego sezonu Chicago Nation FC, który niespodziewanie bezbramkowo zremisował z TBD FC. Nie „ zawiedli” natomiast etatowi dostarczyciele punktów ISSA Villarreal Academy i Urbana City FC. Pierwsi zostali rozbici 0:6 przez United SC, a drugich upokorzyło FC 1974 Libertyville, wygrywając 7:0.
W tabeli Midwest Central Division prowadzi Wisłoka z dorobkiem siedmiu punktów i bilansem bramkowym 8-1. Wyprzedza ona trzema “oczkami” TBD FC, które mają o jeden mecz mniej rozegrany.
W Premier Soccer League kolejną niespodziankę sprawiła „ Błyskawica”. Dwa tygodnie temu rozgromiła ona lidera Schwaben AC 7:3, a w minioną niedzielę kolejnego pretendenta do mistrzowskiego tytułu United Serbs 1:0. Zwycięstwa są tym cenniejsze, że zostały odniesione na boiskach zdecydowanie wyżej notowanych rywali.
„ Błyskawica”, która zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy 1 Major Division, nie ma już szans na trofeum, ale dwa ostatnie zwycięstwa są nadzieją na lepsze czasy zespołu, który w przeszłości zdobywał mistrzostwo bardzo mocnej Metropolitan Soccer League.
W zaległych polonijnych derbach Jagiellonia pokonała Wisłę 4:1 i z 21. punktami awansowała na drugie miejsce w tabeli grupy 2.
– Wisła objęła prowadzenie po błędzie naszego obrońcy, ale było to wszystko, na co jej pozwoliliśmy. Jeszcze przed przerwą wyrównał Alex Zalewski, a druga połowa była już pod naszą całkowitą kontrolą. Efektem jej były gole Michała Burzawy i Mikołaja Liona oraz samobójcza bramka, która padła po dośrodkowaniu Sebastiana Romanowskiego – relacjonował bramkarz „Jagi” Wojciech Siwik.
Dla Wisły środowy mecz miał być rehabilitacją z porażkę z PAO Chicago. Co z tego, że po golach Mateusza Skorupy i Aleksa Lulka “Wiślacy” prowadzili 2:1, skoro jeden z ich piłkarzy wdał się w dyskusję z sędzią, który przerwał mecz, odgwizdując walkower dla rywala.
Walkowerem przegrała także Wisłoka. Po raz drugi z rzędu nie wyszła ona na boisko, oddając bez walki oddała komplet punktów SC Hammers.
W dywizji over-30 „Błyskawica” wygrała z Levskim Chicago 3:1 i z 31 punktami umocniła się na prowadzeniu. Na drugim miejscu z 24 punktami jest Wisła, ale ma ona dwa do rozegrania dwa zaległe mecze i jeżeli je wygra, to o mistrzowskim tytule zadecyduje bezpośrednie spotkanie obu zespołów.
Dariusz Cisowski
[email protected]









