– W pierwszej połowie byliśmy w posiadaniu piłki przez 80 proc. czasu gry – mówi czołowy piłkarz Wisłoki Michał Szaflarski. – W tym czasie oddaliśmy dziesięć strzałów, niestety wszystkie były niecelne. Pasmo nieszczęścia przełamał w końcu Łukasz Sulka i pierwsza odsłona zakończyła się naszym prowadzeniem 1:0. W drugiej zagraliśmy dużo skuteczniej, czego efektem były cztery bramki. Wynik podwyższył Kalvin Głódź, a kolejne gole dorzucili Adrian Ortiz, Gabriel Majocha z rzutu karnego i Ilia Vasilienko – relacjonuje Szaflarski.
Z bardziej wymagającym rywalem przyjdzie zmierzyć się Wisłoce w tę niedzielę. O godz. 4 pm spotka się ona z FC 1974 Libertyville, w którego barwach gra Oskar Gasecki, były piłkarz rezerw Borussii Dortmund. Debiutujące w UPSL Libertyville w trzech pierwszych swoich meczach wygrał z Urbana City FC 7:0, zremisował z Black Cat FC 0:0 i niespodziewanie wysoko uległ Chicago Strikers 0:4. Z czterema punktami zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli Midwest Central Division.
– Szkoleniowcy Libertyville dwa lata budowali zespół z myślą o starcie w UPSL. Jest to młody, wybiegany zespół i na pewno czeka nas trudna przeprawa. Trener Libertyville uczył mnie grać w piłkę nożną, będzie więc motywacja do tego, by pokazać się przed nim z jak najlepszej strony – dodał Michał Szaflarski.
W dalszym ciągu nie mogą się odnaleźć piłkarze Chicago Nation FC. Niedawno byli o krok od mistrzostwa UPSL, teraz sensacyjnie stracili kolejne punkty. Tym razem przegrali z Round Lake Evolution aż 1:4, którzy dzięki temu zwycięstwu awansowali na drugie miejsce, tracąc do Wisłoki trzy punkty.
Do sensacji doszło również w inauguracyjnej kolejce Ligi Podhalańskiej. Broniące tytułu Szaflary przegrały z Baciarami 1:2. Mistrz na początku meczu miał więcej z gry, ale nie potrafił udokumentować tej przewagi zdobyciem gola. To, co nie udało się jemu, powiodło się Baciarom, które objęły prowadzenie. W drugiej połowie Michał Szaflarski, który podobnie jak w ubiegłym sezonie, łączy grę w Wisłoce z występami w Szaflarach, wyrównał i wydawało się, że Szaflary pójdą za ciosem. Nic z tego. Baciary w końcówce zdobyły bramkę z rzutu karnego i sensacja stała się faktem.
Dwa pozostałe mecze zakończyły się zgodnie z planem. Orawa z Maksem Salamakhą w roli głównej rozgromiła Czarny Dunajec 6:0 i została pierwszym liderem.
Tuż za nią jest Podhale, które wykorzystało świetną dyspozycję strzelca czterech bramek Jakuba Nowobielskiego i pokonało mający problemy ze skompletowaniem składu Odrowąż 6:1.
W drugiej kolejce Baciary mają okazję sprawić kolejną niespodziankę, tym razem z Orawą. W pozostałych meczach Ratułów zagra z Podhalem, a Czarny Dunajec z Odrowążem.
W Premier Soccer League „Błyskawica” ponownie skutecznie rozprawiła się z faworytem, pokonując lidera Grupy 2 FC Select 3:2. Mecz zakończył się przed czasem, ponieważ rywale „Błyskawicy” nie mogąc pogodzić się z tym, że ucieka im zwycięstwo, które byłoby ich koronacją, wdali się w bójkę, której konsekwencją było aż pięć czerwonych kartek.
Jagiellonia wygrała walkowerem z FC Dinara i ma jeszcze matematyczne szanse na wyprzedzenie FC Select. Bez walki oddali punkty Wisłoka i Eagles. Pierwsza nie wyszła na boisko w meczu ze Schwaben AC, drudzy natomiast, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami od kilku tygodni nie biorę już udziału w rozgrywkach.
W Over-30 Division równym krokiem idą prowadząca w tabeli „Błyskawica” i depcząca jej po piętach Wisła. Lider pokonał FC Oasu 2:1, a wicelider rozgromił Levskiego Chicago 6:0. W tym meczu na szczególne wyróżnienie zasłużył sobie strzelec czterech goli Jakub Gurgul.
„Błyskawica” wyprzedza Wisłę o siedem punktów, ale rozegrała o dwa mecze więcej, a to oznacza, że walka o mistrzowski tytuł potrwa do ostatniej kolejki.
Dariusz Cisowski
[email protected]









