Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się we wtorek na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie b. ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Wiceprzewodniczący komisji Witold Zembaczyński (KO) ocenił w rozmowie z PAP, że „to dobra wiadomość dla wszystkich ofiar Pegasusa, ale też dla całej opinii publicznej”.
- Wiemy już, w jaki sposób to monstrualne dzieło PiS-u pod tytułem Pegasus funkcjonowało, a teraz zrobimy wszystko, żeby to się już nigdy w Polsce nie powtórzyło. Także bardzo się cieszę z tego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie - powiedział polityk KO.
Posiedzenie komisji zaplanowane jest na 29 września. W rozmowie z PAP Zembaczyński wyraził nadzieję, że dojdzie wtedy do przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. - Mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro nie będzie wykonywał manewrów dążących do tego, żeby - tak jak poprzednim razem - próbować za wszelką cenę dokonać dywersji tego przesłuchania, tylko tak jak każdy normalny człowiek stanie do zeznań. Tylko tego od niego oczekuję, żeby mówił prawdę - powiedział poseł.
Komisja ds. Pegasusa od ponad roku chce przesłuchać Ziobrę w związku z wykorzystywaniem w Polsce oprogramowania Pegasus do inwigilacji m.in. przeciwników politycznych ówcześnie rządzących. Obecną procedurę komisja wszczęła pod koniec czerwca w związku z kolejną, ósmą już, nieobecnością Ziobry na przesłuchaniu. W rezultacie Sejm 25 lipca zgodził na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie komisji.
Podobna procedura miała już miejsce w tym roku. 31 stycznia policja zatrzymała Ziobrę po wywiadzie w TV Republika, lecz nie zdążył on na posiedzenie komisji śledczej. Komisja uznała doprowadzenie za nieskuteczne i wnioskowała o areszt do 30 dni, czego sąd nie uwzględnił.
Były minister, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa działa nielegalnie, uzasadniając to wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub.r. stwierdzającym, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji Pegasus zakupiono jesienią 2017 r. dla CBA, ze środków w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości.
Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. (PAP)









