W kościelnych ławach zasiedli górnicy w galowych mundurach oraz liczne grono członków związku w strojach regionalnych. W strojach śląskich wystąpili tancerze zespołu folklorystycznego Wesoły Lud.
– Gdy ponad trzy dekady temu byłem w Merrillville po raz pierwszy, to zobaczyłem tutaj witraż z wizerunkiem Patronki Śląska. Można więc powiedzieć, że nasza królowa jest tutaj od zawsze, a dzięki Związkowi Ślązaków ma jeszcze bardziej namacalny akcent swojej obecności w postaci kopii cudownego obrazu umieszczonego w bocznej nawie kaplicy poświęconej Matce Bożej Fatimskiej. Tak się pięknie się składa, że ta nasza trzecia pielgrzymka nakłada się na rozpoczęcie duszpasterskiej posługi w tym sanktuarium przez ks. Ireneusza Bema z Wodzisława Śląskiego. Ks. Irek jest Ślązakiem o górniczych tradycjach. Jego ojciec fedrował na grubie (pracował na kopalni). Mamy więc swojego „faroża” (duszpasterza) i bardzo się z tego cieszymy – powiedział prezes Piotr Brzęk przed wyruszeniem procesji pielgrzymkowej, aby modlić się przed wizerunkiem Matki Boskiej Piekarskiej.
Cztery lata temu z inicjatywy Piotra Brzęka wraz z zarządem przy wsparciu ówczesnego kustosza Sanktuarium Jasnogórskiej Pani, ks. Mikołaja Markiewicza na terenie Sanktuarium rozpoczęła się budowa kaplicy poświęconej patronce Śląska – Matce Boskiej Piekarskiej. Jej uroczyste odsłonięcie odbyło się 10 września 2023 roku. O kulcie Matki Boskiej Piekarskiej mówił pochodzący spod Piekar Śląskich brat Piotr Bogacki.
Pochodzący prawdopodobnie z XV wieku oryginalny obraz MBP, ze względu na zagrożenia najazdami tatarskimi został w 1702 roku wywieziony do Opola, gdzie znajduje się do tej pory. Od tego czasu w Piekarach wisiała kopia znacząco różniąca się od pierwowzoru. Do tej pory sądzono, że właśnie tę kopię malarz Karol Zipser odnowił w 1795 roku. Ostatnie ustalenia badaczy wskazują jednak, że artysta po nieudanym odnowieniu kopii namalował obraz od nowa i jest on o blisko 100 lat „młodszy” niż sądzono. Został on w 1925 roku ozdobiony papieskimi koronami.
Po zakończeniu części sakralnej pielgrzymki jej uczestnicy spotkali się na obiedzie. W części artystycznej niedzielnego popołudnia z wiązanką tańców śląskich oraz z innych rejonów Polski wystąpił Reprezentacyjny Zespół Pieśni i Tańca Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego Wesoły Lud. Śląskie popołudnie zakończył piknik w ogrodach Sanktuarium Maryjnego.
– Urodziłam się w Zabrzu, tam się również wychowałam. Dziadek był górnikiem strzałowym, więc mam pełna legitymacje do tego, żeby nazywać się Ślązaczką. Dlatego bardzo się cieszę, że mogłam dzisiaj wraz z mężem przyjechać, pokłonić się przed obrazem Patronki Śląska i porozmawiać z rodakami. To kolejna grupa Polaków, którzy tutaj emigrowali i która ma swoją kulturę i dba o nią. Z racji pracy na uczelni poszukuję polskich śladów na obczyźnie zatrzymanych w filmowym kadrze. Mam nadzieje, że dzisiejsze spotkanie zaowocuje kolejnymi eksponatami do moich zbiorów. Szukam filmów domowych nagrywanych w śląskich rodzinach i ukazujących folklor, tradycje i zwyczaje śląskie na emigracji – powiedziała Agata Zborowska, stypendystka.
– To kultywowanie śląskich tradycji na obczyźnie w mojej rodzinie to rozpoczął mój brat, który na pierwszym pikniku wylosował auto. Ja akurat była wtedy w Polsce i wstąpiłam do związku po powrocie. To już ponad 30 lat. Bardzo lubię się udzielać i spotykać się, aby tę tradycję kultywować – powiedziała Teresa Bondaruk, sekretarz związku.
– Jestem ze Świętochłowic. Przyjechałem tutaj z moją wnuczką, która tańczy w zespole i dopiero tutaj się dowiedziałem o pielgrzymce i tej kapliczce. Jestem szczęśliwy, że takie rzeczy się tutaj dzieją – powiedział z kolei Zygmunt Kot. Wśród pielgrzymów byli także Ślązacy z Arizony i Kanady.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP











































































