Podczas pikniku prezes klubu Wacław Ustupski zaprezentował bogatą kolekcję broni z okresu międzywojennego i opowiedział wiele ciekawych historii z realizacji swojej kolekcjonerskiej pasji. W szklanych gablotach można było obejrzeć: kilka przedwojennych pistoletów samopowtarzalnych WIS skonstruowanych w Fabryce Broni „Łucznik” w Radomiu; jedyny w USA prototyp przedwojennego karabinu polskiego konstruktora Józefa Maroszka; karabin kbks i oryginalne dystynkcje z munduru wojskowego kapitana Władysława Karasia – pierwszego medalisty olimpijskiego w historii polskiego strzelectwa sportowego, zdobywcy brązowego medalu na Olimpiadzie w Monachium w 1936 roku; srebrną papierośnicę kawalera krzyża Virtuti Militari, majora Mariana Sobolewskiego otrzymaną w 1934 roku z dedykacjami od podkomendnych z Korpusu Oficerskiego 76. pułku piechoty w Grodnie oraz jego pistolet. Obok broni były prezentowane hełmy, bagnety, szable, a także innego rodzaju memorabilia.
– Mija w tym roku 86. rocznica napaści Niemiec hitlerowskich i Sowietów na Polskę. Poprzez zorganizowanie wystawy i zawodów strzeleckich chcieliśmy uczcić obrońców ojczyzny z września 1939 roku. Prezentuję na wystawie wyłącznie broń wyprodukowaną do 1939 roku – powiedział posiadacz największej kolekcji polskiej broni w USA, prezes Hubertusa Wacław Ustupski.
Uczestnicy wzięli udział w strzelaniu do tarczy z odległości 50 metrów. Strzelanie odbyło się z karabinów kbks wyprodukowanych przed wojną z kolekcji Wacława Ustupskiego oraz współczesnych. Zawodnicy mieli do oddania po 5 strzałów próbnych oraz 10 ocenianych z obydwu broni. Z karabinów historycznych, w których celować do tarczy należało zgrywając szczerbinkę z muszką, zawodnicy strzelali w pozycji siedzącej korzystając z tzw. podpórki, a z broni współczesnej (karabiny z lunetą) panowie strzelali stojąc przy słupie, a panie korzystając z podpórki.
Strzelano do tarczy o średnicy 10 cali. Można było maksymalnie zdobyć 200 punktów. Rywalizacja odbywała się w kategorii pań oraz panów, którzy walczyli o palmę pierwszeństwa w gronie członków klubu i gości.
Wśród pań zwyciężyła Kamila Fudala, zdobywając 151 punktów. Druga była Monika Dzierżęga (136), a trzecia Emilia Sadaj-Baraniak (131). Konkurencję panów spoza koła wygrał Michał Staszel (151) przed Włodzimierzem Szufladą (139) i Kamilem Knapczykiem (135). Z grona klubowiczów najlepszy był Aleksander Romaniuk (159) przed Janem Solusem (159) i Marcinem Janowiakiem (154). Laureaci otrzymali dyplomy i medale.
Zawody rozpoczęto hejnałem zagranym przez Krzysztofa Kryka, emerytowanego wyższego oficera Wojska Polskiego, myśliwego i strzelca, który propaguje polskie tradycje łowieckie.
– W 1994 roku w bazylice bydgoskiej po raz pierwszy została wykonana msza św. Huberta autorstwa niemieckiego kompozytora. Dzięki moim staraniom po tym wydarzeniu bydgoski kompozytor Lech Głowicki skomponował polską mszę myśliwską. Ten utwór jest grany w Polsce przed rozpoczęciem sezonu łowieckiego. Zamysł jest taki, żeby w przyszłym roku wykonać mszę dla myśliwych z aglomeracji chicagowskiej – powiedział sygnalista zawodów.
Uczestników witali gospodarze farmy, prezes koła Wacław Ustupski i wiceprezes Krzysztof Wąsowicz, który mówił między innymi o potrzebie organizowania zawodów strzeleckich i obcowania z bronią oraz jej używania do celów sportowych i myśliwskich, podkreślając, że w stanie Indiana prawo w tym zakresie jest o wiele bardziej liberalne niż w Illinois.
Równolegle z zawodami i prezentacją historyczną odbywał się piknik połączony z konsumpcją pieczystego, bigosu, grochówki i innych specjałów kuchni myśliwskiej przygotowanych przez klubowego kuchmistrza Stanisława Kurpaszkę i Stanisława Kwaka, kucharza z sieci sklepów Shop and Save Market. Gry i zabawy dla dzieci i dorosłych trwały do późnego popołudnia. Była okazja do wspomnień i rozmów na różne tematy, w tym polityczne.
W imprezie wzięło udział około 60 osób, które dojeżdżały w różnych godzinach. Kolejne otwarte dla wszystkich wydarzenie strzelców i myśliwych odbędzie się z okazji święta patrona koła w sobotę, 8 listopada na farmie pod adresem 7290 W. 250 S. North Judson w stanie Indiana. Przy ołtarzu polowym kapelan koła o. Wacław Lech będzie sprawował nabożeństwo dziękczynne. Odbędzie się pasowanie nowych członków oraz impreza towarzyska, w której mogą uczestniczyć wszyscy chętni.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP


















































