24-letni Kiplimo w lutym w Barcelonie ustanowił rekord świata w półmaratonie czasem 56.42, a w kwietniu w ukończył maraton w Londynie, uzyskując 2:03.37.
Wynik uzyskany przez Kiplimo jest drugim najszybszym czasem w historii maratonów w Chicago, za Kelvinem Kiptumem, który wygrał w Wietrznym Mieście w 2023 roku, bijąc rekord świata – 2:00:35. Kilka miesięcy później zginął on w tragicznym wypadku samochodowym.
Drugie miejsce zajął Kenijczyk Amos Kipruto – 02:03.54, a trzeci był jego rodak Alex Masai – 02:04.37. Tuż za podium uplasował się Amerykanin Conner Mantz, który poprawił rekord USA na 2:04.43.
Etiopka Feysa wyprzedziła o ponad dwie minuty swoją rodaczkę Megertu Alemu.
W wyścigu mężczyzn na wózkach inwalidzkich wygrał Szwajcar Marcel Hug. Było to jego czwarte z rzędu zwycięstwo w Chicago i szóste w jego karierze, co czyni go najbardziej utytułowanym zawodnikiem na wózkach inwalidzkich w historii tego wydarzenia. W konkurencji kobiet najszybsza była Amerykanka Susannah Scaroni, która prowadziła od startu do mety.
Łączna pula nagród w tegorocznym maratonie wyniosła 908 000 dolarów. Zwycięzcy biegu otrzymali po 100 tys. dolarów, a triumfatorzy na wózkach inwalidzkich po 40 tysięcy.
Wśród kilkudziesięciu tysięcy startujących z ponad stu krajów była liczna reprezentacja polonijnych biegaczy. Dla wielu z nich był to ostatni sprawdzian przed Biegiem Niepodległości, który odbędzie się 26 października.
Największe powody do zadowolenia miała Grupa BiegAm, która w niedzielnym maratonie była reprezentowana przez ponad 20 biegaczy. Najlepiej zaprezentował się Grzegorz Zeleszkiewicz. Startując w kategorii wiekowej 45-49 lat, po raz kolejny przełamał granicę trzech godzin, osiągając czas 2.49.20, lepszym o ponad sześć minut od tego, z jakim dobiegł do mety rok temu. Był to jego szósty maraton chicagowski. Podkreśla, że zawsze tutaj się fajnie biega, a atmosfera stworzona przez kibiców jest nie tylko niepowtarzalna, ale również sprzyja biciu rekordów życiowych.
Dobrze pobiegli także inni przedstawiciele BiegAm. Krzysztof Antos uzyskał czas 3.13.51, Grzegorz Zieliński o niespełna trzy minuty gorszy, a jego żonie Agnieszce niewiele zabrakło do przełamania bariery czterech godzin.
Najszybsza spośród polonijnych biegaczek okazała się Halina Kamiński. Nie pobiła wprawdzie swojego rekordu życiowego, ale czas 3.20.10 zasługuje na szacunek. Tylko o 15 sekund była wolniejsza Agnieszka Burkevic.
Z dobrej strony pokazał się Bartłomiej Kamiński, który dobiegł do mety z czasem 3.01.21.
Dali znać o sobie także czołowi biegacze ubiegłorocznego Biegu Niepodległości. Krzysztof Bąk może się pochwalić czasem 2.49.57, Krzysztof Jarecki uzyskał 3.02.48, a Mariusz Ligeska 3.19.56.
Krzysztof Bąk wystartuje w tegorocznym Biegu Niepodległości po raz piąty i nie ukrywa, że mimo tego, iż czuje w kościach trudy niedzielnego maratonu, będzie chciał powalczyć o zwycięstwo.
– Już raz wygrałem i wiem, jakie jest to uczucie. Dlatego zrobię wszystko, by ten sukces sprzed kilku laty powtórzyć. Bieg Niepodległości jest wyjątkowym wydarzeniem. To nie tylko połączenia zdrowego z pożytecznym. To szybka trasa wzdłuż jeziora, pełna uroku i piękna. To cudowna atmosfera i wspaniała polonijna publiczność, a przede wszystkim symbolika tego biegu. Myślę, że każdy powinien się o tym przekonać, biegnąc, maszerując lub tylko dopingując – zachęca Krzysztof Bąk.
Dariusz Cisowski
[email protected]









