Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:07
Reklama KD Market

Cyfrowe tropy mordercy

Harmony Montgomery oficjalnie zaginęła 18 listopada 2021 roku. Tego dnia na policję w Manchester, New Hampshire, zadzwoniła jej matka, Crystal Sorey, by zgłosić zaginięcie pięciolatki. Na pytanie, kiedy widziała ją po raz ostatni, odpowiedziała: „Dwa lata temu”. Harmony nie żyła od 2019 roku. Nikt nie miał jednak o tym zielonego pojęcia. Jej mordercę, mimo braku ciała, zdradziły potem cyfrowe tropy – nieme świadectwo zbrodni. Technologia wskazała winnego, ale zrobiła to zbyt późno.
Cyfrowe tropy mordercy

Autor: ABC News

Harmony Montgomery urodziła się w 2014 roku. Rodzice – Crystal Sorey i Adam Montgomery – rozwiedli się, gdy była mała. Ponieważ Crystal piła i miała uzależnienia, w 2018 roku sąd w Massachusetts odebrał jej prawa rodzicielskie. I oddał córkę ojcu – mężczyźnie z przeszłością kryminalną, który nigdy wcześniej nie zajmował się dzieckiem. Adam przejął opiekę i odciął kontakt Harmony z matką. Crystal wielokrotnie próbowała dodzwonić się do córki i odwiedzić ją. Ale bez skutku. Adam odmawiał.

 

Złowroga cisza

Ostatni raz usłyszała głos Harmony pod koniec 2019 roku. Potem zapadła złowroga cisza. Próby skontaktowania się z Adamem spaliły na panewce. Nie odpowiadał, zablokował jej numer. Zdesperowana Crystal próbowała odnaleźć córkę przez szkołę. Okazało się, że ojciec nigdy nie zapisał jej do szkoły po przejęciu nad nią opieki.

Matka zaalarmowała pracowników socjalnych. Usłyszała, że zajmą się wyjaśnieniem sprawy. Nikt jednak nie sprawdził przez dwa lata, dlaczego Harmony nie chodzi do szkoły.

Dom Adama nie był spokojnym azylem. On sam był impulsywny, agresywny, ze skłonnościami do ciągłej kontroli. Harmony żyła podobno w strachu. Sąsiedzi wspominali kłótnie i krzyki dziecka dochodzące z jego mieszkania. Nikt jednak nie interweniował.

Crystal wielokrotnie zgłaszała pracownikom służb socjalnych swoje obawy związane z bezpieczeństwem córki. Pisała do nich o agresji Adama w 2017, potem w 2018 roku. Jej informacje klasyfikowano jako „niepotwierdzone”. I zamykano sprawę. Nikt nie sprawdzał, czy dziecko w ogóle istnieje. Była to systemowa luka, która stała się potem główną częścią procesu.


Pod lupą technologii

Dopiero po zgłoszeniu się Crystal na policję w 2021 roku zaczęto wreszcie pytać: gdzie jest Harmony? Przesłuchano sąsiadów, krewnych i przyjaciół rodziny. Pojawiły się teorie o uprowadzeniu, wypadku, nawet o ucieczce. Każdy trop prowadził donikąd. Harmony zniknęła, ale nie było jej ciała. Nie było dowodów fizycznych, że została zabita. Nie było świadków. Był tylko Adam. I jego kłamstwa. 

Początkowo, gdy krewni pytali o dziewczynkę, twierdził, że Harmony mieszka z matką w Massachusetts i ma się dobrze. Gdy w 2021 roku policja zaczęła zadawać pytania, utrzymywał, że oddał Harmony matce przed Bożym Narodzeniem 2019 roku. Ta wersja została szybko podważona. Crystal wskazała na dowody, że od dawna nie ma kontaktu z córką.

W 2022 roku druga żona Adama, Kayla, zaczęła współpracować z prokuraturą. Przyznała, że Harmony zginęła w grudniu 2019 roku po tym, jak Adam uderzył ją w głowę. Potem ukrył ciało, a później przenosił je kilka razy. Mówił Kayli, że nikt mu nic nie udowodni, jeśli nie znajdą ciała.

Tym razem się mylił. Policja nie odkryła co prawda ciała, ale znalazła coś równie potężnego – cyfrowe ślady zbrodni.

W 2023 roku detektywi zaczęli analizować życie Adama. Każdy szczegół. Każdą transakcję, wykonany telefon, historię połączeń, SMS-y, e-maile. Okazało się, że w ostatnich dniach przed zaginięciem Harmony Adam ograniczył kontakty. Wymazał wiadomości. Usuwał wpisy. Pytał krewnych o „przeniesienie rzeczy”.

Śledczy przejrzeli jego transakcje z końca 2019 roku. To były nietypowe zakupy: duże ilości worków na śmieci, środki czystości, taśma, rękawice ochronne. Każda rzecz z osobna niewinna, jednak razem rysowały obraz zbrodni.

Adam zaczął też płacić w tym czasie gotówką. Unikał kart płatniczych. Eksperci prześledzili jego podróże. Gdzie jeździł, kiedy i po co. Fragment po fragmencie – telefony, zakupy, lokalizacje. Połączone z zeznaniami świadków stworzyły spójną historię. Wszystko to mimo braku ciała wyłoniło obraz zbrodni.

 

Wyrok bez ciała

Adam Montgomery stanął przed sądem w lutym 2024. Nie przyznał się do winy. Odmówił odpowiedzi na pytania, gdzie ukrył ciało. Biegli od technologii cyfrowej opisali tymczasem jego manipulacje, zakupy powiązane z ukryciem dowodów. Świadkowie opowiadali o przemocy w domu. Jury nie miało wątpliwości. Mimo braku ciała uznało Adama winnym morderstwa Harmony, znieważenia zwłok i fałszowania dowodów. Otrzymał wyrok 45 lat do dożywocia w więzieniu. 

Proces ujawnił dramatyczne zaniedbania. Służby socjalne ignorowały sygnały. Crystal zgłaszała przemoc – dwukrotnie. Nikt tego nie sprawdził. Sąd oddał dziecko ojcu z przeszłością kryminalną. Nikt nie monitorował, co się potem z nim działo. Nikt nie sprawdził, czy dziewczynka w ogóle żyje. Harmony była „niewidzialna”. Dopóki nie zniknęła.

Śledztwo ujawniło też błędy urzędników. Raport prokuratury stanowej wykazał, że w ciągu dwóch lat po zaginięciu Harmony nikt z Departamentu Dzieci i Rodzin nie zweryfikował jej miejsca pobytu. Pracownicy socjalni podpisywali się pod notatkami bez faktycznego kontaktu z dzieckiem. Nic dziwnego, że sprawę zaginięcia Harmony nazwano „jedną z największych porażek systemu ochrony dzieci w historii stanu”. Stała się impulsem do zmian. W całym stanie wprowadzono obowiązek corocznego potwierdzania kontaktu z dzieckiem objętym nadzorem sądu. Dla Harmony te reformy przyszły o kilka lat za późno. Jej historia to przestroga. Każdy sygnał przemocy powinien być badany. Każdy krzyk dziecka słyszany. 

Ciało Harmony nigdy nie zostało odnalezione. W 2025 stan New Hampshire zobowiązał się wypłacić Crystal 2,25 miliona dolarów odszkodowania w ramach ugody. Żadna suma nie jest jednak w stanie odpowiedzieć na jej najważniejsze pytanie: gdzie jest moja córka?

Joanna Tomaszewska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama