Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:17
Reklama KD Market

25 lat z chicagowskimi Zaduszkami Jazzowymi – historia i przyszłość

Wieczór pełen niezapomnianych muzycznych wrażeń, ciekawych spotkań oraz hołdu dla jazzowej tradycji – tak można podsumować jubileuszowy 25. All Souls’ Day Jazz Festival, który odbył się 3 listopada w Teatrze Chopina w Chicago. Przez ćwierć wieku na scenie festiwalu wystąpiło ponad 1500 artystów i blisko 200 zespołów, tworząc wyjątkową historię polonijnego, kulturalnego krajobrazu.
25 lat z chicagowskimi Zaduszkami Jazzowymi – historia i przyszłość

Autor: Andrzej Moniuszko

Zaduszkowe jazzowanie, nawiązujące do krakowskich koncertów, których tradycja sięga siedmiu dekad, stało się mostem łączącym pokolenia i kultury, a zarazem przypomnieniem o bogatych korzeniach jazzowych w polskiej i amerykańskiej społeczności. Tej historii poświęcona była towarzysząca imprezie retrospektywna wystawa „JAZZ w OBIEKTYWIE Polonijnych Fotografików” w Dwell Studio, prezentująca ponad 50 fotogramów pokazująca, jak przez lata Zaduszki Jazzowe rozrosły się z kameralnego wydarzenia w ważną instytucję kultury.

Tegoroczne Zaduszki Jazzowe zgromadziły ponad 40 znakomitych muzyków, którzy zaprezentowali szerokie spektrum muzyczne – od klasycznego jazzu po awangardowy. Licznie zgromadzoną publiczność powitał Arek Stachnik, który zapowiadając pierwsze występy przypomniał, że Zaduszki to czas zadumy, a jazz – język duszy. To zdanie, wybrzmiewające jak motto, stało się tonem przewodnim poniedziałkowego spotkania z muzyką.

Koncert na górnej scenie teatru otworzył zespół Michael Angelaccio Quartet, którego występ emanował energią, wyrazistą rytmiką i improwizacyjną swobodą. Warto dodać, że Michael Angelaccio cieszy się uznaniem, jako jeden z ważniejszych młodych muzyków chicagowskiego jazzu, wnosząc świeże pomysły i interpretacje.

Justyna & The Company to chicagowska grupa jazzowo-funkowo-reggae-bluesowa prowadzona przez wokalistkę Justynę Białą, pochodzącą z Przemyśla w Polsce, która od 2006 roku rozwija karierę muzyczną w Chicago. Wokalistka wraz z zespołem wykonała oryginalne kompozycje Justyny, a także aranżacje znanych utworów w tym m.in. przebój wylansowany przez Ewę Banaszak „Samba przed rozstaniem”.

W części Zaduszek jazzowych poświęconej pamięci tych, którzy odeszli, zaprezentowała się pianistka Julia Chrząszcz. Debiutantka i najmłodsza uczestniczka koncertu, wykonała m.in. „Sonatę księżycową”, nutami splatając pamięć minionych dni z marzeniami o przyszłości.

Włodzimierz „Włodek” Pawlik, jedyny polski laureat Grammy Awards, w programie solowym wykonał znane standardy i kompozycje własne. Artysta przedstawił między innymi improwizacje inspirowane „Wiosną” Fryderyka Chopina i „Czarnym Orfeuszem” Luiza Bonfy, a także własne utwory – w tym „Krajobraz z tęczą”, wyróżniający się bogactwem brzmień i silną ekspresją emocjonalną. W jego interpretacjach można było dostrzec umiejętne łączenie liryzmu z jazzową swobodą, a zarazem wyjątkową wrażliwość na barwę i dynamikę dźwięku. Szczególnym momentem jego występu był mazurek D-dur Fryderyka Chopina, do którego wykonania artysta zaprosił także publiczność.

Zamiast tradycyjnej ciszy i skupienia towarzyszących zazwyczaj interpretacjom Chopina, jazzman wprowadził żywiołową atmosferę, zachęcając widzów do rytmicznego klaskania i wspólnego przeżywania muzyki. Takie współuczestnictwo podkreśliło nie tylko ludowy rodowód mazurka, lecz również wprowadziło element improwizacji typowy dla jazzu.

Billy Neal, wokalista, saksofonista, gitarzysta i kompozytor, po raz piąty wystąpił na scenie Teatru Chopina i ponownie zachwycił emocjonalnym i energetycznym stylem gry oraz szerokim spektrum muzycznych inspiracji. Neal zręcznie łączy blues, jazz oraz inspiracje klasyczne, prezentując przy tym wyjątkową sceniczną charyzmę i muzyczną wrażliwość, udowadniając, że potrafi na nowo zaskakiwać i angażować słuchaczy, tworząc unikalną atmosferę pełną pasji i znaczenia.

Na dolnej scenie, w kameralnym salonie muzycznym teatru, równolegle prezentowali się inni artyści i zespoły, z których każdy wnosił do wieczoru własny nastrój i brzmienie, tworząc razem mozaikę stylów muzycznych połączonych wspólną ideą spotkania pod jednym dachem.

Kyle Downs Trio to zespół jazzowy z Chicago, prowadzony przez Kyle’a Downs, gitarzystę, basistę, kompozytora i nauczyciela muzyki. Jego trio, wykonało oryginalne kompozycje i energiczne improwizacje, charakterystyczne dla formatów jazzowego tria gitarowego.

Robert Świstelnicki Sextet to formacja prowadzona przez Roberta Świstelnickiego- zamieszkałego w Chicago poetę, kompozytora i pianistę. Wraz z prestiżowymi gośćmi skrzypkiem Markiem Feldman i wokalistką Ana Everling, zaprezentowali muzykę pełną emocji, zaawansowanych improwizacji i finezji brzmieniowej. Feldman, znany z niezwykłej wirtuozerii i głębokiego wyczucia muzycznego, zademonstrował szeroki wachlarz technik skrzypcowych, od klasycznych motywów po pełne emocji i finezji jazzowe improwizacje. Ana Everling swoim wokalem idealnie dopełniała brzmienie skrzypiec, wprowadzając melancholijną, niemal intymną aurę.

Chicagowski zespół Daniel Jonak & Maiz Band wypełnił salę dynamicznym, pełnym energii jazzem, w którym dominowały kreatywność i swobodna improwizacja. Grupa Paul Abella’s Questionable Decisions zaproponowała publiczności autorskie kompozycje, w których jazz spotkał się z punkiem i duchem wolnej improwizacji. Duże wrażenie pozostawił występ formacji Felonious Drunk – zespołu znanego z nieprzewidywalnych stylistycznych połączeń i świeżego spojrzenia na jazz, który potrafi zadowolić zarówno tradycjonalistów, jak i miłośników nowoczesnych dźwięków.

Podczas oficjalnej części festiwalu gospodarz i główny jego animator, Tadeusz Żaczek, przypomniał historię jazzowych wieczorów w Teatrze Chopina, które na przestrzeni lat stały się rozpoznawalnym punktem polonijnego kalendarza kulturalnego. Wyraził także wdzięczność Konsulatowi RP w Chicago za objęcie wydarzenia Honorowym Patronatem oraz wsparcie finansowe.

Konsul Regina Jurkowska, dziękując za zaproszenie, powiedziała: „Gratuluję i życzę wielu kolejnych, równie udanych edycji Zaduszek Jazzowych (…). To prawdziwa przyjemność obejmować patronatem tak wyjątkowe wydarzenie”.

Na zakończenie festiwalu tradycyjnie już odbył się jam session czyli wyjątkowe święto jazzowej improwizacji, wieńczące 25. edycję tej prestiżowej imprezy muzycznej.

All Souls’ Day Jazz Festival to dziś coś więcej niż cykliczne wydarzenie artystyczne. To również swoisty most między pokoleniami – tych, którzy pamiętają początki polonijnego jazzu w Chicago i tych, którzy dopiero odkrywają jego magię. Pomysłodawca i główny animator festiwalu, Tadeusz Żaczek, nie ukrywa dumy z tego, że jego inicjatywa na trwałe wpisała się w pejzaż chicagowskiej Polonii.

– Wytrwałości, hojnych sponsorów i wiernej publiczności – tego właśnie bym sobie życzył z okazji jubileuszu – mówił z uśmiechem Żaczek w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym”. Dodał, że chciałby przyciągnąć na widownię więcej młodych miłośników muzyki, dlatego rozważa rozszerzenie formuły festiwalu, by uczynić go bliższym nowemu pokoleniu słuchaczy.

„Dziennik Związkowy” gratuluje organizatorom wydarzenia, pragnąc, by wszystkie ich życzenia spełniły się z nawiązką. Życzymy Tadeuszowi Żaczkowi i całemu zespołowi festiwalowemu kolejnych udanych edycji, pełnych dobrej muzyki i wiernych słuchaczy. Bo jazz – jak każda prawdziwa sztuka – żyje wtedy, gdy porusza serca i potrafi połączyć ludzi, niezależnie od wieku, doświadczeń i wspomnień.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Moniuszko



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama