Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:43
Reklama KD Market

Bush, Biden i Harris wzięli udział w pogrzebie b. wiceprezydenta Dicka Cheneya

Byli prezydenci George W. Bush i Joe Biden, a także wiceprezydenci Al Gore, Mike Pence i Kamala Harris wzięli w czwartek udział w nabożeństwie pogrzebowym byłego wiceprezydenta Dicka Cheneya w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie. Bush wspominał swojego zastępcę w przemówieniu jako osobę całkowicie oddaną ojczyźnie.
Bush, Biden i Harris wzięli udział w pogrzebie b. wiceprezydenta Dicka Cheneya

Autor: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Cheneya, jednego z najbardziej wpływowych wiceprezydentów w historii kraju, pożegnali w czwartek w Katedrze Narodowej przedstawiciele elit z obydwu partii.

W przemówieniu wspominającym Cheneya Bush określił swojego partnera w wyborach 2000 i 2004 r. jako „wiceprezydenta całkowicie oddanego obronie Stanów Zjednoczonych i ich interesom”. Wspomniał, że początkowo poprosił go o pomoc w wyborze kandydata na wiceprezydenta, lecz zrozumiał, że on sam był najlepszym kandydatem.

- Nie znało się Dicka Cheneya, dopóki nie zrozumiało się, że jego największe troski i ambicje dotyczyły dobra jego kraju – powiedział. Przez 40 lat jego służba była konsekwentna, wierna i szlachetna - stwierdził Bush.

Najstarsza córka Cheneya, była kongresmenka Liz przekonywała z kolei, że jej ojciec - krytyk Donalda Trumpa - przestrzegał przed stawianiem partyjnych interesów i lojalności nad dobrem kraju.

- Dla niego, wybór między obroną konstytucji i obroną jego partii politycznej nie był żadnym wyborem - powiedziała polityczka Republikanów, która w 2024 r. poparła kandydaturę Kamali Harris.

Mimo udziału w pogrzebie wielu prominentnych polityków prawicy, m.in. lidera Republikanów w Senacie Johna Thune'a, nieobecni byli najwyżsi przedstawiciele obecnej republikańskiej administracji, bo ani prezydent Donald Trump, ani wiceprezydent J.D. Vance nie otrzymali zaproszenia.

Komentując czwartkowe wydarzenie podczas rozmowy z portalem Breitbart, Vance przyznał, że mimo sporów politycznych z Cheneyem uważa go za „gościa, który służył swojemu krajowi”. Sugerował później jednak, że ze względu na niego wyborcy zaczęli kojarzyć partię z prowadzeniem „głupich wojen”. Cheney był uważany za jednego z głównych architektów wojny w Iraku.

Cheney zmarł 3 listopada w wieku 84 lat. Powodem miały być komplikacje zdrowotne ze względu na zapalenie płuc i chorobę serca.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)


Autor: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Autor: PAP/EPA/JIM LO SCALZO


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama