Trzy lata temu napisałem dla „Dziennika Związkowego” o tym, za co nie byłem wdzięczny z okazji Święta Dziękczynienia. Lista była krótka. Nienawidzę, kiedy ludzie myślą, że jestem marudnym, zrzędliwym i narzekającym staruszkiem.
Oto rzeczy, za które nie byłem wdzięczny w 2022 roku: Wojna w Ukrainie, Trump i kryzys na granicy.
Zabawne, że niektóre rzeczy po prostu się nie zmieniają.
Wojna w Ukrainie trwa. Do tej pory około 15 000 ukraińskich cywilów i 80 000 ukraińskich żołnierzy zginęło z rąk Rosjan i nie widać końca tej sytuacji. Trump spotyka się z Putinem, spotyka się z Zełenskim, a jego słynna umiejętność zawierania umów po raz kolejny pokazuje nam, że lubi się promować bez większego uzasadnienia.
A Trump nadal rządzi Ameryką, jakby nie miał pojęcia, co to znaczy rządzić Ameryką. Wprowadził zmiany w rządzie federalnym, które doprowadziły do masowych zwolnień i uniemożliwiły prawidłowe funkcjonowanie niektórych agencji. Jego cła i wywołana przez nie niepewność handlowa spowodowały inflację i wzrost kosztów utrzymania. Ceny takich produktów jak wołowina, jaja, czekolada i napoje bezalkoholowe rosną. Nawet bochenek chleba kosztuje dziś o około 45% więcej niż za pierwszej kadencji Trumpa.
A kryzys na granicy?
Jest coraz gorzej. Chaos z kryzysu na granicy rozprzestrzenił się na nasze miasta. Charlotte i Raleigh w Karolinie Północnej, Los Angeles, San Antonio, Nowy Jork, Waszyngton i oczywiście Chicago odnotowały wzrost aktywności ICE. ICE próbuje aresztować około 3000 osób dziennie. Wiele z tych osób nie ma przeszłości kryminalnej. Znaczna część tej działalności ICE wydaje się nadmiernie brutalna i niekontrolowana. Nawet osoby niebędące imigrantami zdają się być celem ataków. Istnieją dowody na to, że legalni rezydenci są zatrzymywani lub ranni. Trump nie wydaje się zainteresowany narzuceniem jakiejkolwiek kontroli ICE. W rzeczywistości jego wezwanie Gwardii Narodowej do interwencji jedynie pogłębia ten kryzys.
I to nie jedyne rzeczy, za które nie jestem wdzięczny w Święto Dziękczynienia. Bałagan w Izraelu jest nieco mniejszy, ale nadal jest bałaganem. Konflikt w Sudanie, który wybuchł w 2023 roku, nie ustaje. Około 30 milionów ludzi, czyli dwie trzecie populacji, żyje w skrajnych warunkach i cierpi dotkliwy głód. Służba zdrowia w Sudanie załamała się i nie wydaje się, aby istniał sposób na rozwiązanie tego kryzysu.
Kiedy po raz pierwszy planowałem ten felieton, zamierzałem najpierw omówić powyższe sprawy krajowe i globalne, za które byłem nieWdzięczny, a następnie przejść do spraw osobistych, za które byłem nieWdzięczny. Zamierzałem opowiedzieć o moich problemach zdrowotnych, takich jak neuropatia obwodowa, niezróżnicowana spondyloartropatia, zakrzepica żył głębokich, osteoporoza i problemy z gałką oczną, ale nie zrobię tego. Nie ma wystarczająco dużo miejsca w tym felietonie, aby omówić wszystkie te paskudne, fizyczne problemy.
Zakończę więc ten felieton z okazji Dnia NieDziękczynienia mówiąc wam, że mój świat nie składa się tylko z rzeczy, za które nie jestem wdzięczny. Jest mnóstwo rzeczy, za które jestem wdzięczny.
Prawdopodobnie numerem jeden jest moja żona Linda. Słucha wszystkich moich skarg, narzekań, jęków, żalów, obiekcji, pretensji i pisków, uśmiecha się i mówi: „Może weźmiemy sobie krótki urlop, żebyś mógł na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, co złe”. Jest tą wspaniałą osobą przez całe 50 lat naszego małżeństwa.
Jestem także wdzięczny za naszą córkę Lillianę i wnuczkę Lucianę. Obie są tutaj zawsze, gotowe odwrócić moją uwagę od narzekań i proponują, że usiądą ze mną, żeby zagrać w karty lub pójdą ze mną na konieczne zakupy do supermarketu lub centrum handlowego.
Jestem też wdzięczny za moje pisanie. Kocham pisać. Pisanie pozwala mi na nowo poczuć się jak dziecko, którym byłem, gdy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że wystarczy napisać słowo na kartce papieru, a ono stanie się marzeniem, które będzie trwać i trwać, rozkwitając w świat, którego nigdy nie chciałem opuszczać.
UnThanksgiving Day, 2025
Three years ago, I wrote a column for the Dziennik Zwiazkowy about all the things I was unthankful for that Thanksgiving Day. I kept the list short. I hate to have people think I’m a whining, grouchy, complaining old guy.
Here are the things I was unthankful for in 2022: The War in Ukraine, Trump, and the Border Crisis.
It’s funny how some things just don’t change.
The war in Ukraine continues. So far about 15,000 Ukrainian civilians and 80,000 Ukrainian soldiers have been killed by the Russians, and there doesn’t seem to be any end in sight. Trump meets with Putin, and he meets with Zelenskyy, and Trump’s celebrated ability to make a deal just shows us once again that he’s a guy who likes to promote himself without much justification.
And Trump continues to run America like he has no idea what it means to run America. He’s made changes to the Federal Government that have initiated mass layoffs and prevented some agencies from functioning properly. His tariffs and the trade uncertainty they’ve generated have caused inflation and raised the cost of living. The price of stuff like beef, eggs, chocolate, and non-alcoholic beverages is on the rise. Even a loaf of bread costs about 45% more today than it did during Trump’s first term.
And the border crisis?
It’s just getting worse. The chaos of the border crisis has spread from the borders to our cities. Charlotte and Raleigh, North Carolina, Los Angeles, San Antonio, New York, Washington, DC, and of course Chicago have seen an increase in ICE activity. ICE is trying to arrest about 3000 people a day. Many of these people have no criminal record. Much of this ICE activity seems overly violent and uncontrolled. Even non-immigrants appear to be targeted. There is evidence legal residents are being detained or injured. Trump doesn’t seem interested in imposing any kind of control on ICE. In fact, his calling on the National Guard to step in simply adds to this crisis.
And these aren’t the only things I’m not thankful for this Thanksgiving. The mess in Israel is slightly less messy, but it’s still a mess. The conflict in Sudan that erupted in 2023 isn’t going away. About 30 million, ⅔ of the population, are living in need and facing acute hunger. The medical service in Sudan has collapsed, and there doesn’t seem to be any way of resolving this crisis.
When I first planned this column, I was going to first talk about the above national and global matters I was unthankful for, and then I was going to go into the personal matters I was unthankful for. I was going to tell you about my health problems, stuff like my peripheral neuropathy, undifferentiated spondyloarthropathy, deep vein thrombosis, osteoporosis, and my wandering eyeball problems, but I’m not. There isn’t enough space in this column to go into all those ugly, physical problems.
So let me finish this unThanksgiving Day column by telling you my world is not just filled with things I’m not thankful about.
There are plenty of things I’m thankful for.
Probably, the number one thing is my wife Linda. She listens to all my complaints, moanings, groanings, grievances, objections, gripes, and squawks, and smiles and says, how about we take a short vacation so you can forget all of this bad stuff for a while. She’s been this wonderful person for all the 50 years of our marriage.
I’m also thankful for our daughter Lillian and our granddaughter Luciana. The two of them are always there to take my mind off my complaints and offer to sit down with me and play a card game or run some errands with them to the supermarket or the mall.
I’m thankful too for my writing. I love to write. Writing makes me once again the kid I was when I first realized I could put a word on a piece of paper and that word would become a dream that would go on and on, blossoming into a world I never wanted to leave.
John Guzlowski
amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.
-
John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.









