Największe opady od dekady i pobity rekord
Sobota, 29 listopada przyniosła naszemu regionowi jedną z najsilniejszych śnieżyc od 2015 roku. Do godziny 6 p.m. w sobotę na lotnisku O’Hare odnotowano już 6,9 cala (17,5 cm) śniegu, a liczba ta szybko rosła. Ostatecznie – według danych lokalnych stacji– zanotowano rekordowe 8,4 cala (21,3 cm), co czyni 30 listopada najbardziej śnieżnym dniem listopada w historii Chicago. Poprzedni rekord pochodził z 6 listopada 1951 roku, kiedy spadło 8 cali (20,3 cm), a tuż za nim plasuje się 26 listopada 1975 roku z wynikiem 7,5 cala (19,0 cm). Podobne wartości, ponad 7,5 cala (19,0 cm), odnotowano w sobotę także na przedmieściach.
Krajowa Służba Meteorologiczna utrzymała Winter Storm Warning aż do niedzieli, do godziny 6 rano. W niedzielny poranek, 30 listopada, możliwe są jeszcze przelotne opady. Niebo przez cały dzień pozostanie zachmurzone. Śnieg może wrócić już w poniedziałek po południu i wieczorem.
Zaśnieżone drogi, setki wypadków i sparaliżowane lotniska
Miejskie i stanowe służby drogowe pracowały w sobotę bez przerwy, jednak intensywność śnieżycy sprawiła, że odśnieżanie nie było skuteczne. Stanowa policja (Illinois State Police) poinformowała, że w sobotę doszło do prawie 500 wypadków na autostradach, z czego 66 zakończyło się obrażeniami. Ponadto funkcjonariusze ISP otrzymali około 300 zgłoszeń związanych z unieruchomionymi autami lub kierowcami potrzebującymi pomocy. Do wypadków dochodziło też na chicagowskich ulicach. Miasto w teren wysłało wszystkie 240 pojazdów odpowiedzialnych za odśnieżanie i rozsypywanie soli, koncentrując działania na najważniejszych arteriach w mieście.
Problemy nie ominęły również chicagowskich lotnisk. Do wieczora w sobotę odnotowano ponad 1400 opóźnień i odwołań lotów, z czego ponad 1160 dotyczyło O’Hare, a kolejne 246 Midway. To około 40 procent wszystkich operacji lotniczych w Chicago. Średni czas oczekiwania przekraczał 5 godzin, a po 9 p.m. liczba odwołanych lotów na O’Hare wzrosła do 1208.
Atak zimy i poważne zakłócenia pracy lotnisk mogą utrudnić wielu osobom powroty do domu po Święcie Dziękczynienia, szczególnie tym wracającym w niedzielę.

Zimowy krajobraz zostanie na dłużej
To dopiero początek zimowego sezonu, a Chicago już ma za sobą śnieżycę, która zapisze się w historii miasta. Lekkie opady śniegu wciąż są możliwe w niedzielę, 30 listopada przez całe przedpołudnie, a według Krajowej Służby Meteorologicznej może spać około cala (ok. 2,5 cm). Najwięcej śniegu ma spaść na północnych przedmieściach.
Dodatkowe opady śniegu spodziewane są również w poniedziałek 1 grudnia, po południu, co może utrudnić popołudniowy szczyt komunikacyjny.
Temperatura o poranku w niedzielę utrzymywała się w ok. 20s st. F (ok. –6 do –4 st. C), a w ciągu dnia wzrośnie do około 31 st. F (ok. –0,5 st. C). Będzie też wietrznie. Kolejne noce mają przynieść spadek temperatury.
Joanna Trzos









