- Może robić, co chce. Mamy sformowaną ogromną armadę, największą w historii, na pewno największą w Ameryce Południowej. Może robić co chce. Jeśli będzie chciał coś zrobić, jeśli będzie zgrywać twardziela, zrobi to po raz ostatni - powiedział Trump dziennikarzom na Florydzie.
Trump, który nie uznaje Maduro za prawowitego przywódcę Wenezueli, powiadomił też, że USA zatrzymają, sprzedadzą albo wykorzystają jako rezerwę strategiczną ropę, skonfiskowaną z tankowca przejętego u wybrzeży Wenezueli. Zapowiedział również, że USA zatrzymają u siebie tankowce.
Ponownie powiadomił też, że wkrótce amerykańskie siły rozpoczną operację przeciwko przemytnikom narkotyków na lądzie. USA oskarżają przywódcę Wenezueli o to, że kieruje kartelem narkotykowym i dokonują od kilku tygodni uderzeń w łodzie, które - według amerykańskich służb - transportują narkotyki do Stanów Zjednoczonych. Prezydent USA ogłosił też „blokadę” objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich. Oświadczył, że reżim Maduro - to „zagraniczna organizacja terrorystyczna”.
Trump ocenił też w poniedziałek, że przywódca Kolumbii Gustavo Petro sprawia kłopoty i polecił mu, by zamknął zakłady produkcji kokainy. Według Trumpa w Kolumbii funkcjonują co najmniej trzy duże fabryki produkujące tę substancję. - Wiemy, gdzie się znajdują. Lepiej je szybko zamknijcie - wezwał.
- W Kolumbii jest produkowana kokaina, a (jej przywódca) nie jest przyjacielem USA. Jest bardzo złym facetem i lepiej niech pilnuje swojego tyłka, bo produkują kokainę i wysyłają ją do USA z Kolumbii - powiedział Trump.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)









