W stanie Nowy Jork ogłoszono stan wyjątkowy w 36 powiatach, w tym w Manhattanie, Queensie i Bronksie, po rozpoczęciu intensywnych opadów śniegu i marznącego deszczu. Towarzyszą im silne porywy wiatru, które mogą osiągać 50 mil na godz. (ok.80 km/h) i prowadzić do przerw w dostawach prądu oraz trudnych warunków na drogach. Władze apelują o ograniczenie podróży. Na północnym wschodzie, obejmującym Nowy Jork, New Jersey i część Nowej Anglii, prognozowane są dalsze opady śniegu, deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu. W rejonie Waszyngtonu możliwe są zakłócenia w ruchu przez cały weekend.
Alertami pogodowymi objętych jest około 60 milionów mieszkańców, podczas gdy w świątecznych podróżach uczestniczy ponad 122 miliony osób. Według FlightAware największego na świecie cywilnego systemu śledzenia ruchu lotniczego w czasie rzeczywistym do sobotniego popołudnia odnotowano od 1581 do 1865 odwołanych lotów oraz 6 883 opóźnień.
Na zachodnim wybrzeżu, Kalifornia zmaga się z rzeką atmosferyczną, która przynosi intensywne opady deszczu, wichury i ryzyko powodzi. Gubernator Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy w wielu hrabstwach, w tym w Los Angeles i Riverside. W północnej części stanu potwierdzono trzy zgony związane z trudnymi warunkami pogodowymi. W niektórych regionach wystąpiły rekordowe opady, a zagrożenie osunięciami ziemi jest szczególnie wysokie na terenach dotkniętych niedawnymi pożarami.
W górach Sierra Nevada wydano ostrzeżenia lawinowe. Prognozy przewidują nawet trzymetrowe opady śniegu, co może uczynić podróżowanie po górskich drogach wyjątkowo niebezpiecznym. W Boże Narodzenie na zaśnieżonej autostradzie w północno-wschodniej Kalifornii doszło do karambolu z udziałem wielu pojazdów, a służby apelują o monitorowanie sytuacji.
W stanie Michigan z powodu zerwania przez wiatr linii przesyłowych ponad 35 tys. gospodarstw domowych pozbawionych zostało dostaw energii elektrycznej.
Według meteorologów połączenie śniegu, lodu, wichur i ulewnych deszczy może powodować rozległe zakłócenia w wielu stanach. Urzędnicy podkreślają, że obecny układ burzowy wpisuje się w jeden z najbardziej wymagających sezonów zimowych ostatnich lat.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
