Dyrektor Rajdu Dakar Etienne Lavigne przyznał, iż rekomendacja rządu francuskiego była powodem odwołania tegorocznej imprezy, co miało miejsce po raz pierwszy w historii tej najtrudniejszej terenowej próby na świecie.
"Rząd francuski kierował się ‘racją stanu’, rekomendując nam formalnie odwołanie Rajdu. Trudno powiedzieć co oznacza to pojęcie - mówił Lavigne na konferencji prasowej, poświęconej piątkowym decyzjom w Lizbonie. - Śmierć czterech francuskich turystów i trzech mauretańskich żołnierzy wytworzyła atmosferę strachu i tak naprawdę to te dwa wydarzenia są źródłem odwołania Rajdu. Rząd Francji podkreślał dodatkowo, że posiada wiadomość od Al-Kaidy, która groziła uczestnikom wyścigu. To smutne, ale międzynarodowy terroryzm triumfuje."
Zdaniem Lavigne'a nie dało się rozpocząć Rajdu i ominąć Mauretanii, gdzie teoretycznie na uczestników imprezy czyhało największe niebezpieczeństwo. "To było niewykonalne - tłumaczył dyrektor Dakaru - poza tym niebezpieczeństwo zamachów jest wszędzie, dochodziło przecież do nich w Madrycie, Londynie, Nowym Jorku, ostatnio w Pakistanie. Nie da się przewidzieć, gdzie terroryści zaatakują. Nie da się też zorganizować wielkiej imprezy, zapewniając wszystkim stuprocentowe bezpieczeństwo."
Odwołanie Rajdu Dakar to straty, nie tylko dla uczestników, ale także dla krajów organizujących tę imprezę. "Przy takim wydarzeniu pracuje ogromna liczba ludności. Rajd zawsze powoduje wzrost gospodarczy w państwach, przez które przebiega trasa. A przygotowania samochodów, motocykli - wszystko to ogromne przedsięwzięcie ekonomiczne. Wszyscy na tym tracą."
Nie wiadomo, czy w przyszłym roku Rajd Dakar odbędzie się. Lavigne przyznał, iż pojawiają się pomysły zorganizowania innej imprezy, która zastąpiłaby zmagania kierowców i motocyklistów na trasie do stolicy Senegalu. "W przyszłym roku na pewno obędzie się wielki wyścig terenowy. Mamy dużo pomysłów" - powiedział.
Rajd Dakar organizowany był od 30 lat. W tym roku na jego starcie miało stanąć rekordowa liczba 570 pojazdów. Jego trasa miała przebiegać przez pięć krajów - Portugalię, Hiszpanią, Maroko, Mauretanię i Senegal.