Przemysław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot) zajął czwarte miejsce, a Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) dziewiąte w żeglarskich mistrzostwach świata w olimpijskiej klasie RS:X, które odbywały się na Zatoce Huaraki w Auckland (Nowa Zelandia).
Złoty medal zdobył reprezentant gospodarzy Tom Ashley, a w gronie kobiet zwyciężyła Włoszka Alessandra Sensini. Broniąca tytułu Zofia Klepacka (YKP Warszawa) uplasowała się na dwunastej pozycji, a Małgorzata Białecka (SKŻ Hestia Sopot) na trzynastej.
"Regaty były bardzo trudne, nie tylko ze względu na fakt, że były to mistrzostwa świata. Warunki wietrzne zmieniały się niezwykle często. Wymagało to niesamowitej koncentracji, cierpliwości oraz nierzadko, podejmowania ryzykownych decyzji taktycznych. Niewielu zawodników było w stanie wykazać się stabilizacją w poszczególnych wyścigach" - ocenił dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera.
Ubiegłoroczny wicemistrz świata Przemysław Miarczyński od początku regat gonił rywali. Po pierwszym dniu finałów awansował nawet na trzecią pozycję, jednak piątkowa wpadka (42. lokata) pozbawiała go medalu. "O wielkiej klasie naszego zawodnika świadczy jednak wyścig medalowy, który wygrał. Do podium zabrakło mu trzech punktów" - podkreślił Chamera.
Przebyta przed mistrzostwami choroba w dużym stopniu przyczyniła się do słabszej formy Zofii Klepackiej. Tak trudne regaty eliminowały z walki o medale wszystkich, którzy wykazali jakiekolwiek niedociągnięcia w przygotowaniach.
"Zosia walczyła ambitnie, jednak tym razem nie była w stanie sprostać rywalkom. Bardzo dobry występ zaliczyła Małgosia Białecka, której niewiele zabrakło do czołowej dziesiątki. Uważana dotychczas za specjalistkę żeglowania w słabych wiatrach pokazała, że coraz lepiej opanowuje także rywalizację w warunkach ślizgowych i w takich wygrała nawet wyścig" - powiedział dyrektor sportowy PZŻ.
Trenerzy kadry Paweł Kowalski i Arkadiusz Fedusio nie dramatyzują z powodu słabszych wyników podopiecznych. "Najważniejsze są igrzyska olimpijskie. Na akwenie w Qingdao chcemy walczyć o medale. Pewnie, że przyjemnie byłoby kończyć regaty w Nowej Zelandii na podium, jednak nie zawsze się to udaje. Przed Atenami mieliśmy medale mistrzostw świata i Europy, a jednak wróciliśmy z igrzysk na tarczy. Wierzymy, że teraz karta się odwróci" - mówili szkoleniowcy.
Klepacka i Miarczyński wywalczyli już olimpijską kwalifikację dla Polski w lipcowych mistrzostwach świata w Portugalii. Otwarta jest jednak sprawa, kto pojedzie do Chin. Do krajowej batalii zaliczane są wyniki dwóch imprez - mistrzostw świata w Nowej Zelandii oraz zawodów Pucharu Świata na Majorce, które odbędą się w kwietniu.
Pobyt polskiej ekipy w Auckland, gdzie kilka lat temu rozgrywane były regaty o słynny Puchar Ameryki, zakończył się sukcesem organizacyjnymi. Decyzją Międzynarodowego Związku Klasy RS:X (wiceprezesem został ponownie wybrany Piotr Hlavaty z Sopotu), mistrzostwa Europy w 2010 roku odbędą się w Sopocie.