Waszyngton (Reuters) – W 2006 roku amerykańskie wojsko pomyłkowo wysłało do Tajwanu cztery zapalniki do nuklearnych pocisków "Minuteman" i pomyłki tej nie dostrzegło. Zapalniki wysłano zamiast zamówionych baterii do helikopterów.
Problemu nie dostrzeżono, dopóki Tajwan nie zorientował się, że nie ma baterii i zawiadomił o tym Pentagon.
Sprawa ta z pewnością poirytowała Chiny, które mają pretensje do Stanów Zjednoczonych o unowocześnianie tajwańskich sił zbrojnych. Chociaż wyspa ogłosiła niezależność od Chin w1949 roku, to Pekin nigdy nie zrezygnował z rozciągnięcia nad nią kontroli.
Pentagon potraktował incydent bardzo poważnie. Sekretarz stanu USA, Robert Gates, przekazał Chinom informację, że pomyłka była niczym więcej niż pomyłką i że wysłane do Tajwanu zapalniki nie zawierały materiałów nuklearnych.
Był to już drugi w ciągu kilku miesięcy zagadkowy incydent. W sierpniu 2007 roku w bazie lotniczej w Minot w Północnej Dakocie pomyłkowo załadowano nuklearne głowice na nieprzystosowany do tego bombowiec. Samolot leciał do bazy, skąd rutynowo odbywają się loty na Bliski Wschód.
Departament Obrony USA wydał rozkaz przeprowadzenia spisu całego materiału nuklearnego i sprzętu w bazach lotniczych i w marynarce wojennej.
Gates zażądał, by wstępne wyniki podjętego w tej sprawie śledztwa znalazły się na jego biurku do 15 kwietnia. Na przygotowanie pełnego raportu przeznaczył 60 dni.
Problem polega na tym, że wysyłając zapalniki do bomb nuklearnych Stany Zjednoczone mogły naruszyć międzynarodowe prawo i porozumienia. (eg)
Nuklearnew zapalniki zamiast baterii
- 04/02/2008 09:22 PM
Reklama








