Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Przechodniu, powiedz Polsce...

Jak co roku, 1 listopada, oddaliśmy cześć naszym zmarłym. Na miejscach ich wiecznego spoczynku zapaliliśmy znicze, położyliśmy wiązanki jesiennych kwiatów. Ale znicze i kwiaty pojawiły się także w miejscach, gdzie nikt nie został pochowany… Miejsca te od greckiego słowa kenotaphion (pusty grób) nazywamy centotafami. Termin rzadko w polskim języku używany, bo rodzajów symbolicznych mogił jest bardzo wiele i tylko w wyjątkowych wypadkach mówimy o nich wspólnie, jako o pewnym zjawisku kulturowym.

Po raz pierwszy zwyczaj wznoszenia cenotafu pojawił się prawdopodobnie już w starożytnym Egipcie za panowania I dynastii (w wiekach XXXI-XXIX p.n.e.), czyli z grubsza rzecz biorąc pięć tysięcy lat temu; Egipcjanie starali się mieć jeśli nie zwykły grobowiec, to przynajmniej cenotaf w świętym dla nich miejscu w Abydos. Archeologiczne dowody istnienia cenotafu pochodzą z czasów Średniego Państwa (wieki XXII-XVIII p.n.e., cenotaf Senusereta III). W starożytnej Grecji cenotaf stawiano osobom zmarłym lub poległym poza granicami kraju; jak wiele greckich obyczajów tak i ten przynajmniej po części przejęli Rzymianie. Skrupulatnie rozróżniano pomiędzy tumulus inanis (grobem pustym) wznoszonym wtedy, gdy po prostu nie znaleziono ciała zmarłego, a tumulus honorarius (grobem zaszczytnym), który był formą uczczenia człowieka wybitnych zasług i niezależnie od miejsca rzeczywistego pochówku był często stawiany w miejscu jego śmierci. Takim cenotafem jest na przykład płyta z ułożonym przez Symonidesa epitafium „Przechodniu, powiedz Sparcie, że spoczywamy tu, posłuszni jej prawom” (po grecku te słowa się rymują), upamiętniająca męstwo króla Leonidasa i trzystu Spartan, poległych w obronie Termopil przed armią króla perskiego Kserksesa I.

Najbardziej rozpowszechnioną współczesną odmianą cenotafu są Groby Nieznanego Żołnierza, które zaczęły powstawać w Europie po pierwszej wojnie światowej. Wojna należała do wyjątkowo krwawych, ogromnej liczby zwłok nie udało się nigdy zidentyfikować. Pierwszy Grób Nieznanego Żołnierza wzniesiono w Paryżu. Wysoki na 49 i szeroki na 45 metrów Łuk Triumfalny (L'Arc de Triomphe) wznosi się na placu Charlesa de Gaulle’a (dawniej Placu Gwiazdy, Place de l'Etoile) w Paryżu, zamyka perspektywę zachodniego skraju Pól Elizejskich (Avenue des Champs Elysees) i jest ważnym elementem architektury miasta, stanowiącym zakończenie perspektywy Pól Elizejskich. Na Łuku znajdują się cztery znane, alegoryczne reliefy dłuta znanych nie tylko we Francji rzeźbiarzy: Marsylianka (Fran§ois Rude), Triumf Napoleona (Jean-Pierre Cortot), Obrona Francji przed koalicją 1814 (Antoine Etex), Pokój (Antoine Etex). W mniejszych wymiarach przedstawiono sceny z wielu innych znanych bitew. Na Łuku wyryto nazwiska 386 oficerów napoleońskich, w tym siedmiu Polaków – Józefa Grzegorza Chłopickiego, Jana Henryka Dąbrowskiego, Karola Otto Kniaziewicza, Józefa Feliksa Łazowskiego, Józefa Antoniego Poniatowskiego, Józefa Sułkowskiego i Józefa Zajaczka. Grób Nieznanego Żołnierza, którego „Płomień Pamięci” (Flamme du Souvenir) jest symbolicznie rozpalany każdego wieczora oraz niewielkie muzeum poświęcone historii tego obiektu znajduje się pod Łukiem.

W Wielkiej Brytanii, która także w wojnie ogromnie się wykrwawiła, symbolicznie pochowano Nieznanego Żołnierza w Opactwie Westminsterskim 11 listopada 1920 roku.

Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie wzniesiono z inicjatywy generała Władysława Sikorskiego w roku 1925. Zaprojektował go warszawski artysta rzeźbiarz S. Ostrowski, a usytuowany został pod trzema środkowymi arkadami pałacu Saskiego. Pierwsze prochy złożono do mogiły 2 października 1925 i odznaczono Orderem Virtuti Militari. Uroczystość poświęcenia Grobu miała charakter bardzo podniosły. Na czele pochodu szedł prezydent II Rzeczypospolitej Stanisław Wojciechowski, za nim inni przedstawiciele najwyższych władz kraju i Warszawy oraz zaprzyjaźnionych z Polską państw, duchowieństwo, delegacje z całego kraju i tłumy warszawiaków. Na wezwanie mistrza ceremonii zebrani zastygli na minutę w milczeniu.

Godzinę wcześniej w katedrze padły pamiętne słowa księdza kardynała Aleksandra Kakowskiego, arcybiskupa metropolity warszawskiego: „Kto jesteś Ty?” / „Nie wiem!” / „Gdzie dom Twój?” / „Nie wiem!” / „Kto Twoi rodzice?” / „Nie wiem i wiedzieć nie będę, aż do dnia sądnego!”.

– Wielkość Twoja – kontynuował ksiądz kardynał – w tym, żeś nieznany. We wspólnej mogile zagubiłeś imię, zagubiłeś rodzinę, spadło z Ciebie wszystko, co osobiste. [...] Teraz Żołnierz narodził się z Grobu na nowo. A gdy wstał, wziął w siebie wszystkie trudy i wszystkie cierpienia, wszystkie rany i wszystkie śmierci tych tysięcy, co walczyły na polach bitew, zmagały się w tytanicznych bojach, zastygły w obliczu śmierci. Z nim razem i w nim samym wyszły one ze swych mogił, te tysiące poległych za Ojczyznę, ten szary gmin żołnierski, niezliczony, nierozpoznany, nieopłakany. Po wszystkich pobojowiskach i rubieżach – na wschodzie i zachodzie – tysiące razy konałeś, umierałeś Ty, Żołnierzu Nieznany, Bezimienny! Kimże, na Boga, jesteś? Ty jesteś odwieczny geniusz bojowy Narodu, zowiesz się Męstwo! Ty jesteś niespożyta moc ideałów narodowych, zowiesz się Poświęcenie! Ty jesteś wszechzwycięska niepodległość ducha narodowego, zowiesz się Wolność!
Uroczystego zapalenia znicza dokonał prezydent Stanisław Wojciechowski, zaś pierwszą wartę przy mogile z napisem: „Tu leży żołnierz polski poległy za ojczyznę” zaciągnęli żołnierze z 36 pułku piechoty. W grudniu 1944 oddziały niemieckie zburzyły gmach pałacu, a wraz z nim znajdujący się pod arkadami Grób Nieznanego Żołnierza. Po wojnie odrestaurowano centralną część kolumnady. Wbudowano sześć marmurowych tablic z wypisanymi nazwami miejscowości, gdzie polscy żołnierze stoczyli największe bitwy. Na dwóch czołowych kolumnach umieszczono kamienne miecze, symbolizujące zwycięstwo grunwaldzkie. 8 maja 1946 w czterech urnach zamknięto ziemię z 24 pól bitewnych, z prochami żołnierzy poległych w drugiej wojnie światowej. Plac, na którym znajduje się warszawski Grób Nieznanego Żołnierza, nosi dziś imię Józefa Piłsudskiego.

Przed rokiem 1939 Grób Nieznanego Żołnierza znajdował się również w Sosnowcu, zawierał szczątki żołnierza poległego w wojnie polsko-bolszewickiej roku 1920, a usytuowany był przed dworcem głównym na Placu 11 Listopada. Pamiątkowa płyta z grobu została ukryta przed Niemcami i przechowana przez cały okres okupacji, a w roku 1945 położono ją w miejscu egzekucji Stanisława Makarskiego, ostatniego na terenie Zagłębia dowódcy Związku Orła Białego. Takiej pamiątki władze „zaprzyjaźnionego” z ZSRR kraju tolerować nie mogły: szczątki płyty odnaleziono dopiero w latach dziewięćdziesiątych przy pracach adaptacyjnych budynku dawnego KP PZPR dla potrzeb Banku BPH.

W tych samych dniach, kiedy w Warszawie odbywały się wspomniane tu uroczystości, w Krakowie przed ufundowanym przez Ignacego Jana Paderewskiego Pomnikiem Grunwaldzkim położono skromny kamień z napisem „Grób Nieznanego Żołnierza”. Na miejscu tym niemal codziennie pojawiały się wiązanki świeżych kwiatów, było ono jednym z najczęstszych miejsc spotkań weteranów – legionistów Józefa Piłsudskiego. Okupanci niemieccy z wiadomych pobudek zburzyli doszczętnie Pomnik Grunwaldzki (ich decyzję przyspieszyło zapewne „ozdobienie” Hakenkreuzem ramienia Krzyżaka powalonego u stóp Jagiełły). Sam kamień pozostawili – pewnie nijako było żołnierzom bezcześcić pamiątki po innych żołnierzach, choćby obcej armii – ale odwrócili napisem ku zie
mi. Symboliczny grób przed Pomnikiem Grunwaldzkim wzniesiono dopiero po upadku ustroju socjalistycznego.

Groby Nieznanego Żołnierza znajdują się także w Łodzi (obok archikatedry pod wezwaniem św. Stanisława Kostki), w Iławie (na Starym Cmentarzu Komunalnym przy ul. Stefana Wyszyńskiego), w Częstochowie (przy Alei Henryka Sienkiewicza, łączącej plac przed klasztorem jasnogórskim z Alejami NMP), w Brzesku (przy ul. Tadeusza Kościuszki, nieopodal kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego), w Głogowie (przy ul. Legnickiej), w Radomsku (w budynku miejskiego ratusza) i w Radomiu (na Placu Konstytucji 3 Maja, przed kościołem garnizonowym).

Na marginesie wypada dodać uwagę, że jest na świecie wiele pustych grobów, które wcześniej pustymi nie były. Opustoszały, ponieważ czczonych wcześniej władców znienawidzono, ponieważ na bogaty wystrój grobowych komnat połaszczyli się zwykli złodzieje, ponieważ w celach naukowych pradawne sarkofagi przewieziono do muzeów. Stwierdzenie smutne – ale dzień 1 listopada jest przecież świętem smutnym i poważnym, aczkolwiek z powodów donioślejszych niż nasze grzechy i grzeszki.
Jerzy Skrobot
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama