Wraz z wygraniem przez Baracka Obamę wyborów prezydenckich aktualna się stała ponownie sprawa uchwalenia przez Kongres nowych przepisów modyfikujących obowiązującą ustawę imigracyjną (Immigration & Nationality Act, INA). Jak pamiętamy, ostatni, korzystny dla potencjalnych imigrantów, projekt zmian INA był gotowy do poddania pod głosowanie w Kongresie w dniu 11 września 2001 r. Nie głosowano nad nim, ponieważ Kongres zawiesił w tym dniu obrady i już nigdy później nie powrócono do niego. W ciągu następnych siedmu lat przedstawiano lub uchwalano wyłącznie projekty ograniczające prawa imigrantów i utrzymywano stan prawny niepozwalający osobom przebywającym nielegalnie w USA na uregulowanie ich statusu.
Stanu tego nie zmieniła jedyna korzystna dla imigrantów ustawa Child Protection Act ponieważ ogranicza się ona do nieletnich dzieci i nie ma wpływu na status dzieci przebywających w USA nielegalnie, o ile nie są one objęte postanowieniami Sekcji 245(i). Dlatego też wiele, przypuszczalnie 11-12 milionów, osób przebywających aktualnie w Stanach Zjednoczonych bez ważnego statusu, spodziewa się jakiś korzystnych dla siebie zmian z chwilą objęcia władzy przez nową administrację.
Trzeba jednak pamiętać, iż chociaż prezydent USA ma tzw. inicjatywę ustawodawczą, to jednak podjęcie decyzji o uchwaleniu ustaw należy do Kongresu i zależne jest od istniejącego w nim układu sił politycznych i partyjnych. Układ ten po ostatnich wyborach wydaje się być korzystniejszy dla imigrantów niż miało to miejsce w poprzedniej kadencji Kongresu. Pamiętać jednak należy, iż obietnice składane podczas kampanii wyborczych są rzadko, jeśli w ogóle, realizowane w praktyce przez już wybrane osoby.
Pewną pomocą w przewidywaniu, jak zachowa się wybrany prezydent lub nowo wybrany członek Kongresu jest prześledzenie jak gołosowali oni nad projektami ustaw rozpatrywanymi lub proponowanymi w poprzedniej kadencji.
Jeśli chodzi o Baracka Obamę, to zajmował on, jak dotychczas, pozytywną postawę wobec konieczności dokonania korzystnych dla potencjalnych imigrantów zmian przepisów imigracyjnych. Tak więc popierał on DREAM Act dotyczący dzieci nielegalnych imigrantów, który miał pozwolić im na kontynuację edukacji w USA, pomimo iż przybyli tu z rodzicami nielegalnie. Głosował on za przyjęciem tzw. Comprehensive Immigration Act (ale bez amnestii), który pomimo licznych postanowień mających na celu ograniczyć nielegalną imigrację do USA przewidywał łączenie rodzin rozbitych przez dotychczasowe przepisy imigracyjne i pozytywne rozwiązania dla osób znajdujących się już w tym kraju. Był też za wprowadzeniem w życie tzw. Guest Worker Program oraz umożliwieniem osobom będącym w USA bez ważnego statusu korzystanie ze świadczeń Social Security.
Senator Obama popierał również modyfikację postępowania o nabycie obywatelstwa amerykańskiego (naturalizację) tak, aby proces ten był szybszy i tańszy. Rok temu wypowiadał się on na rzecz przyznania nielegalnym imigrantom prawa do otrzymania prawa jazdy.
Z drugiej jednak strony jako senator opowiadał się on za wprowadzeniem przepisów ustanawiających surowe kary dla pracodawców zatrudniających osoby bez ważnego statusu imigracyjnego i rozbudowaniem ochronnego płotu na granicy z Meksykiem, aby powstrzymać niekontrolowany napływ cudzoziemców z tamtego regionu. Nie można również zapominać, iż Barack Obama głosował w Senacie aż pięć razy przeciwko osiągnięciu porozumienia przez obie partie co do wspólnych projektów ustaw imigracyjnych.
Dla zainteresowanych otrzymaniem przez Polskę przywileju wjazdu jej obywateli do USA bez wizy przypomnieć należy, iż senator Obama wypowiadał się w czasie kampanii wyborczej za możliwie szybkim przyznaniem Polsce tego przywileju. Zainteresowanych tym tematem odsyłam do listopadowego wydania „Chicago Forum”, gdzie temat ten jest omówiony szerzej.
Wśród obietnic składanych w czasie kampanii wyborczej różnym grupom etnicznym przez senatora Baracka Obamę znalazło się m.in. takie stwierdzenie: „Nadszedł czas na prezydenta, który nie odstąpi od kompleksowej reformy imigracyjnej tylko dlatego, że będzie ona politycznie niepopularna ...W tym samym czasie zabezpieczymy nasze granice i zastosujemy sankcje dyscyplinarne wobec pracodawców, którzy zatrudniają nieudokumentowanych pracowników”.
W interesie szeroko rozumianej Polonii leży użycie wszelkich możliwych środków, aby we współpracy z innymi grupami etnicznymi spowodować, iż obietnica ta nie pozostanie pustym sloganem wyborczym i zostanie spełniona w całości, a nie tylko w jej ostatniej części.
Nowy prezydent – nowa ustawa imigracyjna? - Przegląd Imigracyjny
- 11/19/2008 04:53 AM
Reklama








