Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 19:38
Reklama KD Market

Galopkiem przez weekend - Polonijne ćwierkanie

Podwójna wystawa

Multietniczna restauracja „Corosh” przy Milwaukee Ave. znana jest z doskonałej włoskiej kuchni oraz z długiego baru, którego ścianę stanowią lustra. W lustrach tych w piątek wieczorem zaczęły odbijać się bajkowe drzewa, zamknięte w malowidłach Kaliny Olowskiej. Obrazy powieszone na przeciwległej do baru ogromnej ścianie poprzez podwojenie swej obecności sprawiły, że uczestnicy wernisażu poczuli się jak w trójwymiarowej wirtualnej rzeczywistości. Bo malarstwo Kaliny zmusza wyobraźnię oglądającego do wytężonej pracy. Wszystko jest tu symbolem, także dobór kolorów, układ graficzny, obramowanie.

Wybór tej restauracji na miejsce wystawy prac artystki okazał się nadzwyczaj trafny. Przestrzenna sala, wysokie sklepienie, stonowany wystrój spowodowały, że ostre kolory obrazów oraz ich wielkość znakomicie wkomponowały się w otoczenie. Przykuwały też uwagę licznie odwiedzających przybytek konsumentów. Na szczęście przy każdym płótnie oprócz informacji o technice i wymiarach oraz tytułu widnieje cena, co daje szansę zainteresowanym nabycia najbardziej oddziałującej na wyobraźnię pracy.
Wystawa potrwa przez następny miesiąc, więc zachęcam tych, którzy cenią dobrą kuchnię i bogato zaopatrzony bar oraz gustują w pełnej symboli sztuce, do odwiedzenia „Corosha” przy 1072 N. Milwaukee Ave. w Chicago.


Po latach druga część udanego spektaklu


Bernard Slade jest znanym scenarzystą telewizyjnym i producentem teatralnym. Urodzony w Kanadzie, osiadł w Hollywood, gdzie współtworzył znane seriale m.in. „Bewitched”, „The Flying Nun” i „The Partridge Family”. Jednak sławę zdobył dzięki dwóm sztukom teatralnym. W 1975 roku wystawił komedię na dwa głosy „Za rok o tej samej porze”, która znalazła się wśród największych broadwayich sukcesów, oraz w dziesięć lat później kontynuację pomysłu – sztukę „Po latach o tej samej porze”.
"Za rok o tej samej porze” polonijna chicagowska publiczność mogła podziwiać w roku 2000 na deskach Teatru Chopina. W role niekonwencjonalnych kochanków wcielili się: Elżbieta Kochanowska (Doris) i Ryszard Gajewski-Gębka (George). W ubiegłą sobotę na kawiarnianych deskach „Cafe Prague” bohaterami „Po latach o tej samej porze” (dalszego ciągu opowieści) byli: Monika Runowska-Kulas (Doris) i Krzysztof Arsenowicz (George). Pomysłodawczynią i narratorką spektaklu była twórczyni chicagowskiegoTeatru przy Stoliku, Alicja Szymankiewicz.
Trudno porównywać obydwa przedstawienia, szczególnie że różniły się konwencją, ale przyznać trzeba, że materiał wyzwala w wykonawcach prawdziwe pokłady talentu, więc oba spektakle zaliczyć należy do bardzo udanych. Ten sobotni wzbogacony został przez słowo wstępne o autorze i sztuce, a także o przytaczane didaskalia, które prezentowała Alicja. Publiczność dopisała i przy czeskich daniach i napitkach serdecznym śmiechem nagradzała aktorskie popisy wykonawców, którzy doskonale przedzierzgnęli się w bohaterów sztuki – ciepłą, pełną humoru i zwariowanych pomysłów Doris i lojalnego w stosunku do żony i dzieci, a także do kochanki, George’a. Czytanie przy stoliku wcale nie odebrało sztuce pikantności i zaskakujących zwrotów akcji. Długie brawa udowodniły, że widzowie docenili kunszt aktorów.

Klasycznie muzyczna poezja

Kinga Modjeska dała się poznać na falach radiowych, jak i na scenie Jezuickiego Ośrodka Milenijnego, jako aktorka, która czuje i rozumie poezję. Jej interpretacja wierszy Leśmiana zachwyciła uczestników poświęconego temu poecie wieczoru.W minioną sobotę, znów na podium dużej sali JOMu, zabrzmiały strofy poetów powiązanych z sobą wyznaniem, chociaż nie formą – Karola Wojtyły, który został papieżem, i księdza Jana Twardowskiego. Łączące obu piszących: głębia myśli, filozofia dobra i pozytywny stosunek do świata i zdarzeń, zostało wydobyte i podane w interpretacji aktorskiej, a podkreślone doborem utworów muzycznych. Joanna Majka (skrzypce) i Joanna Korylczuk (fortepian), czyli Classical2, zaprezentowały znane klasyczne „kawałki” w odkrywczo nowej aranżacji.
To, co naprawdę zaświadczyło o profesjonalności młodych wykonawczyń, to perfekcyjne zgranie głosu i melodyki wierszy z muzyką graną przez duet. Najlepszym przykładem był utwór „Strumień” z Tryptyku Rzymskiego Jana Pawła II zinterpretowany przez Kingę na podkładzie „Ave Maria” Gounoda. Prawdziwy majstersztyk sztuki słowno-muzycznej.
---
Bogata gama propozycji spędzenia weekendu z kulturą i sztuką cieszy, tym bardziej że wychodzi od osób ambitnych i profesjonalnie przygotowanych do kreowania naszego polonijnego życia duchowego i intelektualnego. Korzystajmy zatem, aby nas nie omijało życie ciekawe i twórcze. (2008)
Bożena Jankowska
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama