Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 6 sierpnia 2025 16:26

Piłkarska LM zapowiedź

We wtorek i środę odbędzie się szesnaście spotkań piątej kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów. Do tej pory awans do czołowej szesnastki rozgrywek zapewniły sobie trzy zespoły - Juventus Turyn, Barcelona i Sporting Lizbona.


Z wtorkowych meczów na pierwszy plan dla polskich kibiców wysuwa się spotkanie w Aalborgu, gdzie mistrz Danii z Markiem Saganowskim w składzie zmierzy się z Celtikiem Glasgow, którego bramkarzem jest Artur Boruc.


Obie drużyny mają po dwa punkty i tylko teoretyczne szanse na awans do 1/16 finału. Ich celem pozostaje jednak trzecie miejsce w tabeli, które umożliwi wiosną rywalizację w Pucharze UEFA.


Zespoły z Aalborga i Glasgow to zupełne przeciwieństwa. W czterech spotkaniach z udziałem duńskiej ekipy padło 16 bramek (jedną zdobył Saganowski); Celtic w LM ma wielkie problemy ze skutecznością i uzyskał do tej pory ledwie jednego gola. Na Celtic Park było 0:0.


W drugim spotkaniu grupy E hiszpański Villarreal podejmie Manchester United, gdzie ostatnio Tomasz Kuszczak stracił na rzecz Bena Fostera pozycję rezerwowego bramkarza. Remis zapewni obu jedenastkom awans do kolejnej rundy.


Jeden punkt w najbliższych meczach da awans również Bayernowi Monachium i Olympique Lyon. Mistrzowie Niemiec są w lepszej sytuacji, bo na własnym stadionie zagrają ze Steauą Bukareszt, której zawodnikiem jest Paweł Golański. Zespół francuski czeka wyjazd do Włoch na spotkanie z Fiorentiną.


O 50. w historii zwycięstwo w Lidze Mistrzów dla swojego trenera Arsene'a Wengera zagrają piłkarze Arsenalu, którzy w Londynie podejmą Dynamo Kijów. W poprzedniej serii meczów w tych elitarnych rozgrywkach zadebiutował Łukasz Fabiański i zachował czyste konto. "Kanoenierzy" prowadzą w tabeli grupy G, w Champions League jeszcze nie przegrali, ale znacznie gorzej spisują się w angielskiej ekstraklasie, więc niewykluczone, że francuski szkoleniowiec znowu postawi na polskiego bramkarza.


Rozluźnienie piłkarzy Juventusu Turyn wynikające z pewnego udziału w 1/16 finału postarają się wykorzystać gracze Zenitu Sankt Petersburg, którzy mają jeszcze szansę znaleźć się w czołowej "16" Ligi Mistrzów. Do drugiego w tabeli grupy H Realu Madryt tracą dwa punkty.


"Królewskich", którzy od 11 sezonów nieprzerwanie docierają do fazy pucharowej tych rozgrywek, czeka we wtorek wyjazdowe spotkanie z BATE Borysów. Wygrana na Białorusi byłaby jubileuszową, 50., na wyjeździe w historii występów w Pucharze Europy.


Wszystkie cztery kluby mają szansę na awans w grupie A, gdzie rywalizacja jest najbardziej wyrównana spośród wszystkich grup. W środę rumuński CFR Cluj (4 pkt) podejmie Romę (6 pkt), którą pokonał 2:1 na Stadio Olimpico. Z kolei w Bordeaux (6 pkt) "Żyrondyści" zmierzą się z prowadzącą w tabeli Chelsea Londyn (7 pkt), a w ekipie ze stolicy Anglii zabraknie pauzującego za kartki Portugalczyka Deco.


Do sensacyjnego rozstrzygnięcia może dojść w grupie B. Jeżeli Panathinaikos Ateny przegra w Mediolanie z Interem, a Anorthosis Famagusta pokona na własnym terenie pozostający bez zwycięstwa Werder Brema, to mistrzowie Cypru - z Łukaszem Sosinem - w debiucie w LM awansują do kolejnej fazy rozgrywek.


W grupie C najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły - Barcelona i Sporting Lizbona zapewniły sobie miejsce w gronie 16 najlepszych klubów Europy. W środę zagrają w stolicy Portugalii o prestiż i pieniądze uzależnione od liczby zdobytych punktów. "Duma Katalonii" nie przegrała od dziesięciu meczów, a serię dziewięciu wygranych z rzędu zakończył w niedzielę remis ligowy z Getafe.


Szachtarowi Donieck (Mariusz Lewandowski) i FC Basel pozostała walka o trzecie miejsce w tabeli, premiowane grą w Pucharze UEFA. W lepszej sytuacji jest zespół ukraiński, który ma w dorobku trzy punkty, przy jednym zdobytym dotąd przez mistrza Szwajcarii. Wśród gospodarzy zabraknie jednak w środę zawieszonego za kartki Brazylijczyka Brandao.


W grupie D jednego punktu brakuje do awansu Atletico Madryt i Liverpoolowi. W najbliższej kolejce obie drużyny zagrają na własnych obiektach, przy czym zespół ze stolicy Hiszpanii w meczu z PSV Eindhoven będzie pozbawiony wsparcia kibiców, gdyż zgodnie z decyzją UEFA, którą w zeszłym tygodniu podtrzymał Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, musi rozegrać jeden mecz na stadionie im. Vicente Calderona bez udziału publiczności. To kara za niewłaściwe zachowanie kibiców podczas spotkania z Olympique Marsylia.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama