Tbilisi, Gruzja (CT) – Parlamentarne przesłuchania w sprawie wojny rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu tego roku zakończyły się we wtorek potężną awanturą, gdy były dyplomata zeznał, że odpowiedzialność za rozpoczęcie konfliktu ponoszą władze gruzińskie.
Erosi Kitsmariszwili, były ambasador Tbilisi w Moskwie i zaufany prezydenta Michaila Saakaszwili, przez 3 godziny zeznań był zagłuszany przez członków parlamentu. Kitsmariszwili powiedział, że w kwietniu przedstawiciele gruzińskich władz powiadomili go o planach rozpoczęcia wojny w Abchazji i dostali zielone światło od rządu Stanów Zjednoczonych. Ambasador twierdzi, że rząd gruziński postanowił zacząć wojnę w Osetii Południowej i z czasem przejść do Abchazji.
Kitsmariszwili odmówił wymienienia nazwisk osób, które przekazały mu tę informację w obawie o ich życie.
Zeznania b. ambasadora przed parlamentarną komisją, transmitowane bezpośrednio przez telewizję, spotkały się z natychmiastowym zaprzeczeniem. Jeden z członków komisji rzucił w Kitsmariszwilego piórem, po czym rzucił się w jego stronę, lecz został zatrzymany przez innych komisarzy. Przewodniczący komisji, Paata Davitaia, oświadczył, że wniesie oskarżenie przeciw ambasadorowi za "lekceważenie zawodowych obowiązków".
Wiceminister spraw zagranicznych Giga Bokeria określił zarzuty wysunięte przez Kitsmariszwilego "bezwstydną fabrykacją". Rzucił też podejrzenie, że przez "świadka przemawia osobista niechęć człowieka, który stracił pracę, lecz nadal chce się liczyć w polityce". Prezydent Saakaszwili zdymisjonował Kitsmariszwilego we wrześniu. Wychodząc z przesłuchań ambasador powiedział dziennikarzom, że komisja nie chce poznać prawdy.
Przedstawiciele amerykańskiego rządu twierdzą, że wielokrotnie ostrzegali Saakaszwilego przed akcjami militarnymi w obu enklawach, gdzie stacjonują rosyjskie siły pokojowe. (eg)
Gruzja rozpoczęła wojnę z Rosją
- 12/02/2008 10:19 AM
Reklama