Izrael jeszcze bardziej zaostrzył blokadę morską Strefy Gazy. W ciągu ostatnich dni kilkanaście statków próbowało przebić blokadę, ale jednostki izraelskiej floty wojennej za każdym razem wkraczały do akcji. Po nieudanych próbach statków libijskich, norweskich i greckich, przyszła teraz kolej na statek turecki, który wiezie na swoim pokładzie żywność, sprzęt medyczny i lekarstwa.
Rząd w Jerozolimie zdaje sobie sprawę, że to, co można było zrobić z różnymi innymi “intruzami”, niekoniecznie może być rzeczą właściwą wobec jednostki tureckiej. Turcja jest cichym, ale najważniejszym sojusznikiem Izraela w tej części świata i państwem bardzo czułym na punkcie prestiżu i honoru narodowego. W jaki sposób zastopować turecką ingerencję w konflikt izraelsko-palestyński nie naruszając indywidualnych stosunków z tym krajem? Na pytanie to będzie musiał odpowiedzieć rząd izraelski już w najbliższych godzinach.
Dodatkowy “ból głowy” sprawiają statki kuwejckie, które również wzięły kierunek na Gazę. Wprawdzie w tym przypadku względy są zupełnie inne, ale w Jerozolimie nie są zainteresowani w konflikcie z kimś, kto posiada “El Dżezirę”. Nie ulega wątpliwości, że Izrael zajmowałby zupełnie inne stanowisko wobec potrzeb ludności Gazy, gdyby nie to, że terroryści bez przerwy ostrzeliwują rakietami cywilne ośrodki izraelskie po drugiej stronie granicy.
W ciągu ostatniego tygodnia na południowy Izrael spadło około 300 rakiet “Kasam”, pocisków “Grad” i katiusz. Rząd Hamasu nie chce lub nie potrafi powstrzymać niebezpieczną eskalację terroru i przemocy, co prowadzi z kolei do kroków odwetowych Izraela. Na styku ze Strefą Gazy sytuację jeszcze bardziej komplikuje działalność najróżniejszych lewicowców i anarchistów, którzy zjeżdżają się z całego świata, aby na miejscu podjąć walkę w obronie Palestyńczyków. Według ocen izraelskich sytuacja mieszkańców Strefy Gazy jest bardzo trudna, ale nie ma ona nic wspólnego z katastrofą humanitarną. Bo właśnie taki obraz usiłują przedstawić czynniki propalestyńskie i proarabskie. – Brakuje paliwa, są poważne zakłócenia żywności i lekarstw – przyznają rezydenci międzynarodowych organizacji pomocy.
Chcąc “odciążyć” szerokie rzesze mieszkańców, Izrael otworzył w środę dwa przejścia graniczne i umożliwił dostawę do Gazy artykułów pierwszej pomocy drogą lądową. – Jeżeli Palestyńczycy zaprzestaną ataków, otworzymy dodatkowe przejście graniczne – mówi minister obrony, Ehud Barak. W międzyczasie podano wyniki ostatnich sondaży przeprowadzonych w Izraelu. Okazuje się, że aż 78 procent respondentów nie wierzy w pokojowe uregulowanie konfliktu z Palestyńczykami.
Henryk Szafir
Blokada Strefy Gazy (Korespondencja własna z Tel Awiwu)
- 12/14/2008 10:49 PM
Reklama








