Wigilia – łać. "vigilare"...czuwanie, by godnie przywitać Pana. Ta wieczerza była ongiś stypą zaduszną dla uhonorowania zmarłych. Postnik – tak zwano wigilię, celebrowano w skupieniu i zadumie. Wierzono bowiem, że dusze zmarłych dnia tego przychodzą z zaświatów i są wśród nas. Obowiązywało zatem godne zachowanie dnia tego. I nastrój ten pozostał, dziś zasiadamy do wigilii z rozrzewnieniem i nostalgią. Łamiemy się opłatkiem i myślimy o przemijaniu.
Winna być parzysta ilość biesiadników, a nieparzysta ilość potraw. Zwyczajem jest, by zostawić miejsce dla wędrowca, który może się zjawić tego wieczoru.
Opłatek – łac. "oblatum", sakralny chleb. Ksiądz Piotr Skarga napisał: "jest to chleb z ziarna zmielonego z otrąb oczyszczonych, który przez wodę i ogień przeszedł i taki się piękny stał". Ten maleńki biały okruszek ma dla nas znaczenie mistyczne. Obyczaj łamania się opłatkiem podczas wigilii zapadł w polskie serca głęboko. Opłatek to pamięć po eulogiach chrześcijańskich, były to chleby ofiarne, które wymieniały między sobą kościoły, rozdawano owe chleby wiernym, aby spożywali na znak braterstwa. Opłatek przynosi domowi szczęście, a kto łamie się opłatkiem, nigdy nie zabraknie mu chleba.
Menu wigilijne – "najpierw był kwas buraczany, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi, a potem szły śledzie w mące obmaczane i smażone na oleju konopnym, potem zaś pszenne kluski z makiem, a potem szła kapusta z grzybami, olejem również omaszczona. A na ostatek...przysmak prawdziwy, bo racuszki z gryczanej mąki z miodem zatarte i w makowym oleju uprażone. A przegryzali to wszystko prostym chlebem, bo placka ani strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść dnia tego".
(Wł. Reymont "Chłopi")
Wróżby – Obserwowano pogodę w ciągu 12 dni po wigilii przewidując, jaka będzie w kolejnych miesiącach. Krojono też cebulę na 12 części, posypywano solą i odliczano na nich kolejne miesiące roku. Cząstki, które szybko pleśniały, znamionowały złą pogodę. Dziewczęta liczyły sztachety w płocie mówiąc: "kawaler", "wdowiec", przy ostatnim dowiadywały się o stanie cywilnym przyszłego męża. Wyciągano spod obrusa, po wigilii, źdźbła siana... zielone – oznaczały śub w zapusty, wyblakłe – długie czekanie, łamiące i poszarzałe – staropanieństwo.
Przysłowia – "Jak we Wigilię z dachu ciecze, to się zima długo wlecze","Na pasterkę po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie", "Jak we Wigilię gwiazdy świecą, kury dobrze jaja niesą","W Wigilię mróz, będzie siana wóz","Jaka Wigilia, taki cały rok","Jakiś we Wilję, takiś cały rok", "W Wigilię jasno, w stodołach ciasno". "Gdy Gody przypadają na nowiu, twardy rok w pogotowiu", "Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok", "Gdy w Trzech Króli mrozem trzyma będzie jeszcze długa zima", "Gdy na Nowy Rok pluta, ze źniwem też będzie pokuta","Jak się żaba w mocydle obudzi na Gody, na Gromniczną są pewne błota, a nie lody".
Kolędnicy – Ongiś kolędowano we wszystkich regionach kraju, na wsi i w mieście. Po domach wędrowały grupy kolędników w przebraniu. Śpiewano kolędy i psocono otrzymując prezenty. Chodzono po kolędzie z żywymi zwierzętami, z gwiazdą, z szopką, z turoniem, bocianem, konikiem i kozą. Przychodziły do domów "Herody". Kolędnicy pięknym śpiewem i kunsztem aktorskim łamali zimne serca, dawano im pieniądze i łakocie. Ich wędrówki i śpiewy przyjmowane były z radością i życzliwością. Noszono szopki ze Świętą Rodziną, przedstawiano jasełka.
Za kolędę dziękujemy
Zdrowia, szczęścia wam życzymy
Żebyście długo żyli
A po śmierci w niebie byli
Pasterka – Po kolacji wigilijnej kto żyw do kościoła ciągnął. Ostały się ino po chałupach całkiem stare lub kalekie... kościół był zapchany do cna... Ksiądz wyszedł, ze mszą organy zagrały, a naród się zakołysał, pochylił i padł na kolana przed majestatem Pańskim (...) Młodzież dopuszczała się figlów podczas nabożeństwa, czasem do kropielnicy nalewano atramentu, zszywano modlącym się kobietom suknie lub przyczepiano klęczącej kobiecie koniec spódnicy do kołnierza.
Kolęda – łac. "calendae", tak Rzymianie określali pierwszy dzień każdego miesiąca. Kolędy wywodzą się z hymnów łacińskich o BN. Najpiękniejsze to kolędy ludowe o Dzieciątku Jezus, mają tyle serdecznej poufałości wobec Jezusa. Obecnie kolędy stały się radosnymi pieśniami Bożego Narodzenia. Przypominają wszystkim szczęśliwe chwile tego święta. Kolędę "W żłobie leży" napisał sam Piotr Skarga, a kolędę "Bóg się rodzi" Franciszek Karpiński.
Kolędy śpiewano zawsze głośno i nabożnie.
Wśród nocnej ciszy
Głos się rozchodzi
Wstańcie pasterze
Bóg się wam rodzi
Choinka – Od zarania dekorowano domy zielonymi gałęziami podczas wigilii. "Przyjęty od Prusaków jest zwyczaj w Warszawie – pisał L. Gołębiowski – upominkiem dla dzieci w wilię: sosienka z orzechami włoskimi, złocistymi cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek". W Polsce podczas zaborów obyczaj ów się nieco upowszechnił, głównie pod zaborem pruskim, a dopiero w XX wieku rozpowszechnił w całej Polsce. Choinka stwarza nastrój Bożego Narodzenia, pachnie lasem i żywicą, daje niezwykły urok w okresie świątecznym.
Szopka – Chodzono z szopką. Przedstawia ona Świętą Rodzinę, Trzech Króli i pastuszków. Odgrywano jasełka przedstawiające narodzenie Chrystusa. Potem dodano do programu wątki świeckie, narodowe i folklorystyczne. Oprócz postaci z biblii szopki przedstawiały ludzi z różnych stanów, kmieci, mieszczan, szlachciców, postacie w strojach regionalnych, królów, żołnierzy, Żydów, Cyganów. Te ludowe jasełka cieszyły się dużym powodzeniem. Nagradzano kolędników łakociami i pieniędzmi, oni zaś dziękowali...
Za kolędę dziękujemy
Zdrowia, szczęścia winszujemy
Na ten Nowy Rok!
Bądźcie państwo szczęśliwymi
Oraz błogosławionymi
Na ten Nowy Rok!
Trzej Królowie – Trzej Mędrcy przybyli oddać cześć Zbawicielowi. Przyniesli też dary: złoto, kadzidło i mirrę. Na pamiątkę tamtego wydarzenia święcono w kościołach owe dary, także wodę i kredę. Po powrocie do domów kredą pisano na drzwiach: KMB – inicjały Trzech Króli...Kacper, Melchior i Baltazar. Znaczą one też: Christus Multorum Benefactor – Chrystus dobroczyńca wielu. Kredowe znaki chroniły domostwa od złych mocy, także okadzanie domów w tym czasie spełniało tę samą rolę. Podczas Trzech Króli dziewczęta chodziły po kolędzie, podobnie jak chłopcy w Boże Narodzenie i Nowy Rok. Odwiedzały domy, w których byli chłopcy.
"Na Trzy Króle słońce świeci, wiosna do nas pędem leci", "Na Trzech Króli noc się tuli", "Trzej Królowie wichry ciszą i krzyżyki na drzwiach piszą".
Widowiska – Na Boże Narodzenie, Nowy Rok i Trzech Króli stawiano w kościele różne figury, które miały prezentować tajemnice narodzenia i przybycia Trzech Króli z darami do Betlejem. "W tym widzieć można było budowane szopy, stojące w nich muły, osły, woły, tamże i pastuszki w różnych ubiorach i osoby do tych tajemnic należące z aniołami, i zwali to jasełki, które odwiedzał lud i obywatele, tak jak groby w Wielki Piątek i Wielką Sobotę, a księża, zakonnicy i zakonnice sadzili się na przepych tych jasełek, przywiązując chlubę stąd dla siebie, czyje ładniejsze były. Widziałem te jasełki otoczone ludem klęczącym i modlącym się, nie zważając na Najświętszy Sakrament na ołtarzu wielkim wystawiony.
(Adam Moszczyński, XVIII wiek).
Wierzenia – W tajemniczą noc wigilijną dzieją się rzeczy przedziwne. Wszyscy bowiem przeżywają narodzenie Chrystusa. Ziemia otwiera się ukazując skarby, zakwitają kwiaty i drzewa w sadach. Nawet zwierzęta leśne
budzą się ze snu, by uczcić Dzieciątko. Zwierzęta domowe o północy mówią ludzkim głosem. Woda w studni zamienia się w wino, a rzekami płynie srebro i złoto. Ale tylko osoba bez grzechu może dostrzec te dziwy i skarby nocy wigilijnej, niewielu zatem śmiałków odważa się to czynić.
Wesołych Świąt życzy autor
Janusz Kopeć
Symbole Bożego Narodzenia
- 12/31/2008 07:21 PM
Reklama








