Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 16:13
Reklama KD Market

2008 w polonijnej perspektywie - O Polonii i Ameryce

Polonia w ubiegłym roku żyła bardziej sprawami Ameryki, wyborami prezydenckimi i kryzysem gospodarczym, niż tym co działo się w Polsce. A tam po raz pierwszy od 5. lat Polacy nie poszli do urn. Od 2003 roku, kiedy odbyło się referendum unijne, Polacy szli do urn co roku – zawsze po burzliwej kampanii politycznej. Z braku wyborów u siebie polscy politycy śledzili przebieg wyborów w USA. Konwencję demokratów w Denver, która wyłoniła kandydaturę późniejszego zwycięzcy wyborów prezydenckich, Baracka Obamę, obserwowali na zaproszenie Partii Demokratycznej rzecznik PiS Adam Bielan i prezydencki minister Michał Kamiński. Przyznali, że są zafascynowani kampaniami amerykańskim, bo są one na dużo wyższym poziomie niż w Polsce, co skutkuje m.in. większą frekwencją, ale też zainteresowanie polityką w Stanach jest dużo większe, a polityka amerykańska jest znacznie bardziej profesjonalna niż polska. 

Polacy i ci w kraju, i ci w Ameryce z przerażeniem przyglądali się temu, co się działo w Gruzji. Gdyby przeanalizować ogrom strat wyrządzonych Gruzji przez Rosję, można by dojść do wniosku, że Moskwa osiągnęła wytyczony cel. Jednak nie udało jej się zrealizować swego faktycznego zamiaru, czyli obalenia proamerykańskiego i prodemokratycznego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Interwencja wojskowa całkowicie rozbiła gruzińskie wojsko, wyrządziła niepowetowane straty gruzińskiej gospodarce i posiała ziarno niezgody między państwami zachodnimi. Polaków zaś zdopingowała do szybkiego podpisania umowy w sprawie instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. W sprawie Gruzji zabrał głos Kongres Polonii Amerykańskiej. W liście do prezydenta George’a Busha prezes KPA Frank Spula poparł jego apele o natychmiastowe zaprzestanie działań zbrojnych w Gruzji, a Federalną Republikę Rosyjską nazywał „rzekomą demokracją”, nawiązującą postępowaniem do swych brutalnych poprzedników: rządów carskich i sowieckich. 

Wiosną ubiegłego roku w Warszawie podpisano „Umowę o zabezpieczeniu społecznym między Rzeczypospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi”. Wzbudziła ona sprzeciw wielu polonijnych emerytów. I może właśnie dlatego nie weszła jeszcze w życie. Umowę wynegocjowało ze strony polskiej Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a ze strony amerykańskiej Social Security Administration. Zalety porozumienia, głównie dla polskich emigrantów i ich rodzin, są niewątpliwe: umożliwi ono, niemożliwe dotychczas, otrzymywanie amerykańskich rent rodzinnych przyznanych osobom owdowiałym i sierotom zamieszkałym w Polsce, stworzy możliwość uzyskania emerytur i rent częściowych z jednego lub z obu państw osobom w Polsce i w Stanach Zjednoczonych, które pracowały w obydwu państwach.

Umową poczuli się zagrożeni emeryci-emigranci, którzy wypracowali świadczenia emerytalne i w Polsce, i w Stanach Zjednoczonych i teraz pobierają dwie pełnej wysokości emerytury. Ponieważ umowa przewiduje wymianę informacji między stronami, amerykańska Administracja Social Security będzie w stanie sporządzić listę polskich emerytów korzystających z podwójnych świadczeń, by zastosować w stosunku do nich – uznawany przez wielu emerytów za krzywdzący – przepis o redukcji nadmiernych świadczeń – powodujący obniżenie wysokości emerytury Social Security ze względu na fakt jednoczesnego pobierania drugiej emerytury z innego źródła. I to dla wielu Polonusów stanowi problem. 

Mimo obietnic i nadziei nie odnotowano żadnego postępu w sprawie objęcia Polski ruchem bezwizowym. Polacy wciąż czekają, by do Ameryki mogli jeździć bez wiz, a Polonia wydaje się być w tej sprawie bezsilna. 

W ubiegłym roku przyszło nam pożegnać w Chicago kilka znanych osobistości ze świata polonijnego. Zmarł długoletni skarbnik Związku Narodowego Polskiego i krajowy dyrektor Kongresu Polonii Amerykańskiej Kazimierz Musielak. Odeszli też – i to przedwcześnie – mecenas Les Kuczyński – radca prawny Związku Narodowego Polskiego, prezes Rady Polonii Świata, a także Wojciech Wierzewski – wieloletni redaktor pisma Zgoda, wydawanego przez ZNP, dziennikarz, krytyk filmowy i doradca prezesów ZNP. 
Wojciech Minicz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama