Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 08:17
Reklama KD Market

Dobry początek

Waszyngton (NYT) – Prezydent Obama wprowadził nowe zasady odnośnie przejrzystości działań i etyki postępowania rządu. Na początek zamroził płace swego personelu, wprowadził ograniczenia dla lobbystów i obiecał łatwiejszy dostęp do informacji. 

Powyższe posunięcia stanowią całkowity odwrót od metod zarządzania jego poprzednika. W połączeniu z inauguracyjnym przemówieniem, które brzmiało jak odrzucenie wszystkich decyzji administracji Busha, od podporządkowania naukowców celom politycznym po walkę z terroryzmem, środowe polecenia były sygnałem, że nowy prezydent kładzie nacisk na zmianę priorytetów, wartości i tonu. 

Prez. Obama zniósł wprowadzone przez administrację Busha po 11 wrześna 2001 roku przepisy utrudniające dostęp do informacji na podstawie ustawy Freedom of Information Act, znosząc równocześnie zarządzenie Busha, które zezwalało byłym prezydentom i ich rodzinom na utrzymanie pewnych dokumentów w tajemnicy. 

"Poczynając od dziś, każda agencja i każdy departament powinien wiedzieć, że ta administracja nie stoi po stronie tych, którzy ukrywają informacje, lecz tych, którzy je ujawniają", powiedział Obama.

Decyzja ta z pewnością nie ucieszy Georgea Busha i Dicka Cheney. Zezwoli bowiem reporterom i historykom na wgląd do dokumentów, które w przeciwnym razie nie ujrzałyby światła dziennego. 

Ogłaszając zamrożenie płac prez. Obama praktycznie obciął zarobki stu urzędników na najwyższych stanowiskach (z poborami powyżej $100 tys. rocznie), takich jak doradca ds. bezpieczeństwa, sekretarz prasowy, czy radca prawny Białego Domu.

Spełniając kampanijne przyrzeczenia Obama zniósł zasadę "otwartych drzwi", polegającą na tym, że urzędnicy, którzy odchodzą z Białego Domu do sektora prywatnego, wstępują do firm lobbyngowych i zarabiają na koneksjach z byłymi kolegami z rządu. Obama wprowadził zakaz stosowania tej zasady. Równocześnie byli lobbyści nie mogą pracować w tych agencjach rządowych, gdzie przez ostatnie 2 lata uprawiali ten zawód, a jeśli zaistnieje taka sytuacja, to muszą zdać na kogoś innego sprawy, którymi zajmowali się jako lobbyści. 
Republikański Komitet Krajowy (RNC) skrytykował wymagania prez. Obamy i stwierdził, że nowa administracja już je naruszyła. Nominat na wicesekretarza obrony, William Lynn, był lobbystą firmy Raytheon, pracującej na kontrakcie Dept. Obrony. Nominat na wicesekretarza Dept. Zdrowia i Usług Publicznych, William V. Corr, uczestniczył w kampanii Tobacco-Free Kids, która zabiegała o zaostrzenie przepisów antynikotynowych.

Przedstawiciel Białego Domu przyznał rację RNC. Zauważył jednak, że kandydaturę Lynna popierają republikanie i demokraci. Jeśli chodzi o Corra, to nie powinno być problemów, ponieważ wyraził zgodę na odsunięcie się od spraw dotyczących tytoniu. (eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama