Chicago (Inf. wł., Internet) – Burmistrz Richard Daley ostrzegł Radę Miejską, że w związku z nieustannie rosnącymi problemami finansowymi może zajść konieczność redukcji usług dla mieszkańców i zwolnień pracowników w niedalekiej przyszłości.
Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy Chicago utraciło dochody na kwotę około 50 milionów dolarów.
Burmistrz stwierdził 11 bm., że gospodarka krajowa i lokalna znajdują się w gorszym niż recesja stanie.
Personel burmistrza ds. budżetu wskazuje, że przybywa bezprecedensowo złych danych liczbowych świadczących o tym, że naprawdę nadeszły ciężkie czasy.
W miarę jak pogłębia się kryzys ekonomiczny, kurczą się dochody miasta Chicago z tytułu podatków, opłat i grzywien.
W ubiegłym roku władze miasta zwolniły z pracy 400 pracowników, głównie z wydziału prac komunalnych (Street and Sanitation Departmant). W tym roku nie wyklucza się dalszych redukcji etatów z uwagi na pogłębiający się kryzys finansowy.
Radna Pat Dowell (3. okręg miejski wyraziła 11 bm.zaniepokojenie, czy Chicago będzie stać na organizację igrzysk olimpijskich.
Jednak burmistrz Daley i jego ekipa podkreślają, że fundusze na olimpiadę nie zależą od kasy miejskiej i kieszeni podatnika.
Mimo to radni wyrażają zaniepokojenie, że wizerunek medialny Chicago mocno ucierpi, jeśli redukcje serwisów i etatów zbiegną się z finałami konkursu na gospodarza igrzysk.
Kilka dni temu Chicago przesłało do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego ostateczną wersję planu igrzysk w 2016 roku.
Szczegóły 560-stronicowej oferty przetargowej są na razie objęte tajemnicą i zostaną ujawnione po otwarciu przez Komitet Olimpijski ofert wszystkich miast biorących udział w konkursie na gospodarza olimpiady.
Chicagowskich podatników najbardziej interesuje, czy olimpiada uderzy ich po kieszeni.
Burmistrz Daley twierdzi konsekwentnie, że finansowanie pochodzi z sektora prywatnego, ale jego zapewnienia przyjmowane są z niedowierzeniem.
Zdaniem ekspertów, finansowanie z prywatnego źródła to słaby punkt chicagowskiej oferty. Konkurenci naszego miasta Rio de Janeiro, Madryt i Tokio przedstawili oferty sponsorowane przez swoje rządy, co w obecnych trudnych ekonomicznie czasach jest bezpieczniejsze niż finansowanie przez sektor prywatny.
W Chicago nieco osłabło poparcie dla igrzysk. Najnowsze sondaże wykazały, że 64 procent respondentów popiera olimpiadę, 28 procent się sprzeciwia, a 8 procent nie ma zdania. Aż 75 procent stwierdziło, że nie poprze igrzysk, jeśli okaże się, że finansowane są jednak z kieszeni podatnika. (ao)
Rosną problemy finansowe Chicago
- 02/13/2009 08:23 PM
Reklama








