Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Studniówka 2009 - Ponad 500 tegorocznych maturzystów bawiło się na tradycyjnej imprezie

Chicago (Inf. wł.) – Zebraliśmy się tutaj z miłości do ojczystego języka i tradycji – stwierdził Włodzimierz Florek witając uczestników 16. „Studniówki”, która 7 lutego odbyła się w sali bankietowej „Avalon”. Kontynuując powitanie młodzieży i gości dyrektor szkoły im. Królowej Jadwigi, będącej gospodarzem tegorocznej imprezy, podkreślił:

– W murach szkół na obczyźnie uczymy się i zdobywamy wiedzę, aż do matury. Świadectwa dojrzałości są dzisiaj przepustką na studia. Jedni z was będą studiować, inni pracować. Każdy według własnych możliwości i chęci. Tutaj kiedyś los rzucił waszych rodziców w poszukiwaniu lepszego jutra i życia dla was, młodego pokolenia Polaków. Podobnie jak ja tęsknili za swym krajem i postanowili uczyć was języka polskiego od najmłodszych lat, a potem wysłali was do polskich szkół, gdzie pozostaliście, aż do matury. Nie pozwolili wam zapomnieć o kraju, z którego wywodzą się wasze korzenie. Marzyli o tym, by polskość żyła w was zawsze i wszędzie – wyznał gospodarz imprezy życząc jej uczestnikom wspaniałej zabawy w koleżeńskim gronie.

Szesnasta już edycja spotkań uczniów, którzy w maju staną przed egzaminem dojrzałości zgromadziła maturzystów z 30 polskich szkół sobotnich z terenu aglomeracji chicagowskiej. Wraz z opiekunami i nauczycielami w sali „Avalon” bawiło się ponad 700 osób. W gronie gości honorowych obecni byli między innymi: konsul Witold Mańkowski, o. Tadeusz Kukułka, wiceprezes Związku Narodowego Polskiego Paul Odrobina, wiceprezeska Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego Anna Sokołowska oraz Ewa Koch, prezeska Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce, które patronowało imprezie.

Goście gratulowali przyszłym maturzystom. Składając im życzenia, podkreślali wielkie znaczenie w dorosłym życiu wiedzy i języka kraju pochodzenia. Apelowali do młodzieży, aby nigdy nie zapominała, gdzie tkwią jej korzenie.
Kulminacyjny punkt imprezy – przejście przez symboliczną „setkę” – poprzedziły wybory „Miss Studniówki”. W rolę jurorów wcielili się przedstawiciele ciała pedagogicznego, którzy z grona 30 dziewcząt reprezentujących poszczególne placówki musieli wyłonić finałową piątkę. Wystawienie tej oceny było chyba jedną z najtrudniejszych, gdyż wszystkie dziewczęta były niezwykle urocze i roztańczone. Laur miss przypadł Aleksandrze Sojce ze szkoły Tadeusza Kościuszki, którą Włodzimierz Florek udekorował stosowną szarfą. Po zakończeniu wszystkich „oficjałek” na parkiecie królowała roztańczona i uśmiechnięta młodzież, przecież za 100 dni matura…
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak/NEWSRP
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama