W czwartek o godz. 18 piłkarze Lecha Poznań rozegrają pierwszy mecz 1/16 finału Pucharu UEFA z Udinese Calcio. "Remis by nas zadowolił, ale my chcemy tutaj zagrać przede wszystkim dobre spotkanie" - powiedział na konferencji prasowej Pasquale Marino.
Włoski szkoleniowiec w samych superlatywach wypowiadał się o poznańskim Lechu. Jego zdaniem to silny, bardzo dobrze zorganizowany zespół, stwarzający wiele sytuacji bramkowych. "Oglądaliśmy na wideo kilka meczów Lecha, oczywiście tych rozegranych jeszcze jesienią ubiegłego roku. Najbardziej nam utkwiło spotkanie z Feyenoordem w Rotterdamie (Lech wygrał 1:0 - PAP)" - powiedział Marino.
Zespół z Udine nie przyleciał do Poznania w najsilniejszym składzie. W kadrze zabrakło czterech zawodników - Aleksandra Lukovicia, Damiano Feronettiego, Fernando Tissone i Antonio Floresa.
"Wszyscy nie mogą zagrać z powodu kontuzji. Wprawdzie Flores wraca już do zdrowia, ale my musimy mądrze gospodarować siłami naszej drużyny. Znów czekają nas mecze co trzy dni, a my chcemy połączyć występy w Pucharze UEFA i w lidze. Jedne i drugie rozgrywki są dla nas tak samo ważne" - podkreślił Marino.
Pytany o to jaki wynik by zadowolił go, przyznał, że nie pogardziłby remisem. "Ale nie nastawiamy się w ten sposób. Przyjechaliśmy rozegrać bardzo dobre spotkanie i taki jest nasz cel" - stwierdził.
Zdaniem włoskiego szkoleniowca, jego zespół ma już kryzys za sobą. Udinese w trakcie sezonu zanotowało mało chlubną serię - 11 meczów bez zwycięstwa.
"Faktycznie mieliśmy zapaść. To było spowodowane graniem co trzy dni, a także dużą ilością kontuzji w zespole. Teraz piłkarze wracają do zdrowia i znów zaczynamy grać coraz lepiej. Porównując poprzedni sezon, mamy w lidze bardzo podobna liczbę punktów. Znów zaczynają się mecze co trzy dni, ale z tamtej sytuacji wyciągnęliśmy już wnioski, dlatego będziemy bardziej rotować składem" - zapewnił.
Podczas gdy Udinese jest w środku sezonu, piłkarze Lecha w tym roku rozgrywali tylko sparingi. Zdaniem Marino trudno powiedzieć, która z drużyn jest w lepszej sytuacji. "Lech może być bardziej świeży i wypoczęty. Ale może też mieć kłopot z uzyskaniem maksymalnej dyspozycji, bowiem nie złapał jeszcze rytmu meczowego" - zauważył Marino.
Antonio Di Natale, najskuteczniejszy piłkarz Udinese upatruje szansy w kontratakach. "Wiemy, że Lech jest groźny szczególnie na własnym boisku. Gospodarze mogą posiadać więc inicjatywę, być częściej przy piłce, a to stwarza nam okazję do wyprowadzania kontrataków" - stwierdził kapitan Udinese.
Czwartkowy mecz Lecha z Udinese rozpocznie się o godz. 18. Jak poinformował poznański klub, w kasach pozostało jeszcze kilkaset biletów.








