Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Polacy odbierają im prace i pieniądze - Polonica w mediach USA i świata

Grając najwyraźniej na emocjach wyspiarskiej publiki angielska bulwarówka „Daily Star” rozpętała ostatnio kampanię pod hasłem "Brytyjskie prace dla brytyjskich pracowników", skierowaną w znacznej części przeciw Polakom. Akcja "British Jobs for British workers" zjednoczyła wczoraj cały kraj, kiedy nasze plakaty zostały rozlepione w biurach i na budowach kraju - chełpi się red. Ross Kaniuk w opublikowanej 10 lutego relacji pt. "Brits Are All Stars".

Ciężko pracujący ludzie wszystkich zawodów apelowali do swych szefów o zachowanie lojalności w stosunku do rodzimych pracowników - czytamy.
Nasze plakaty zrobiły furorę w Zjednoczonym Królestwie, a minister ds. biznesu Peter Mandelson, lat 55, ogłosił, iż powołuje do działania zespół mający dopilnować, by jak najwięcej firm trzymało stanowiska pracy dla Brytyjczyków - kontynuuje autor tekstu, ilustrując rzecz głosami poparcia dla kampanii „Codziennej Gwiazdy”, odzywającymi się z różnych części kraju.

- To jest skandaliczne - grzmiał 39-letni Michael Gardener odstawiający samochody klientów na parking w Leeds. - Brytyjskie prace powinny być dla brytyjskich pracowników.

- Ludzie w rządzie powinni stuknąć się razem w głowę, gdyż są o wiele za bardzo liberalni i nie wejdą do władz następnym razem - ostrzegał kolega Gardenera, 53-letni John Thompson.

- Musimy dawać pierszeństwo w pracy brytyjskim pracownikom, zamiast oddawać stanowiska obckkrajowcom - nawoływał Michael Stanley, lat 20, pracownik budowlany z Birmingham.

Jego kolega Sean Wolsey, lat 21, dodał: „Polacy dostają prace przed nami tutaj, podczas gdy zbyt wielu Brytyjczyków jest bez zatrudnienia”.
Inny pracownik budowlany, Thomas Murphy, lat 20, też z Birmingham, stwierdził: „Nasza ekonomia stoi tak źle, ponieważ polscy pracownicy zabierają nasze prace i nasze pieniądze”.

- Widać siłę płynącą z tego, co stało się w Lincolnshire - nawiązał do niedawnej, ogólnokrajowej fali dzikich strajków na znak poparcia dla Brytyjczyków zwalnianych z rafinerii Lindsey Oil kolega z pracy poprzedniego rozmówcy, 28-letni Mark Slade.

Wygłoszenie kończącej relację sentencji przypadło innemu pracownikowi budowlanemu.
- Tania siła robocza nie powinna tu przybywać - wyrokował 53-letni Mick Pawluk (o jakże ciekawym, zwłaszcza w kontekście głoszonych poglądów, i jakże prawdziwie brytyjskim nazwisku).

Darek Jakubowski
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama