Chicago (Inf. wł., Internet) – Jak oświadczyła policja Wilmette, Richard C. Wiley zastrzelił żonę, Kathy Wiley-Motes i jej syna, Christophera Motesa, a następnie – siebie. Do tragedii doszło w poniedziałek 2 marca w domu rodziny, pod adresem 826 Greenleaf, będącym własnością kościoła First Presbyterian i znajdującym się przy tym kościele.
Nie wiadomo dlaczego 54-letni Wiley dopuścił się zbrodni i popełnił samobójstwo.
50-letnia Wiley-Motes pracowała w kościele i kształciła się, by zostać pastorem luterańskim.
17-letni Chris Motes był dobrym i lubianym uczniem ostatniej klasy liceum New Trier High School. Był już przyjęty na studia.
Richard Wiley w latach 80. został skazany za morderstwo swojej poprzedniej żony. Młoda kobieta poniosła śmierć od pchnięcia nożem. Wiley utrzymywał wówczas, że morderstwa dopuścił się w rezultacie zaburzeń psychicznych. Został skazany na 30 lat pozbawienia wolności, z czego odsiedział 15.
Kathy Wiley-Motes znała przeszłość męża, ale uważała, że jest on odmienionym, normalnym człowiekiem.
Wczoraj policja Wilmette kontynuowała śledztwo, próbując ustalić motywy podwójnego morderstwa i samobójstwa.
W liceum New Trier dyżur pełnili psychologowie, rozmawiając z pogrążonymi w żałobie kolegami, koleżankami i nauczycielami zamordowanego Chrisa Motesa.
(ao)
Tragedia w Wilmette
- 03/05/2009 06:26 PM
Reklama








