Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Ujawnianie tajemnic Busha

Z początkiem tego tygodnia Departament Sprawiedliwości zaczął ujawniać opinie prawników administracji Georgea W. Busha. Z objętych wcześniej tajemnicą dokumentów wynika, że poprzednik prez. Obamy działał w przekonaniu, iż po terrorystycznym ataku na USA ma nieograniczoną władzę.

Opinie prawne, przygotowane przez zespół najbliższych doradców prokuratora generalnego, w teorii dawały podstawy do dyktatury. Pod pretekstem obrony kraju przed nowym atakiem terrorystycznym dopuszczano możliwość użycia wojska przeciw Amerykanom, zalecano ignorowanie IV poprawki do Konstytucji o prawie do prywatności oraz I poprawki o wolności słowa i prasy.

Zalecano podsłuchiwanie rozmów telefonicznych i sprawdzanie poczty elektronicznej obywateli. Dopuszczano zamykanie na nieokreślony czas obywateli USA podejrzanych o sympatyzowanie z terrorystami, znoszenie międzynarodowych porozumień i pomniejszenie roli Kongresu.

Autorami powyższych opinii prawnych byli John Yoo i Jay Bybee, ci sami, którzy wspólnie stworzyli tzw. "torture memos". Był to poradnik, jak torturować i nie wpaść z tego powodu w kłopoty.

"...Steven Bradbury, główny doradca prokuratora generalnego w Departamencie Sprawiedliwości Busha, zdelegalizował powyższe opinie 6 października 2008 roku i 15 stycznia 2009, oświadczając, że już nie odzwierciedlają poglądów Dept. Sprawiedliwości. Dlaczego Bradbury czekał z odwołaniem do ostatnich dni prezydentury Busha? To pozostanie tajemnicą. Niektórzy spekulują, że zdając sobie sprawę z tego, że następna administracja najprawdopodobniej ujawni te opinie, próbował ratować własną skórę", pisze Marjorie Cohn, profesor prawa i prezes Krajowej Gildy Adwokatów.
"Yoo, Bybee i Bradbury zostali wymienieni przez Biuro Profesjonalnej Odpowiedzialności (OPR). Biuro może przeciw nim podjąć akcje dyscyplinarne, a nawet zalecić oskarżenie o przestępstwo".

Ujawnione dokumenty potwierdzają to, o czym tylko nieliczne i w większości o ograniczonym zasięgu media miały odwagę mówić. Pod koniec sierpnia ub. roku rozpowszechniły się podejrzenia, że rząd chce wprowadzić stan nadzwyczajny. Podczas gdy duże ośrodki medialne nabrały wody w usta, małe, lokalne gazety podały niezwykłą i niezgodną z federalnym prawem informację o przekazaniu przez prez. Busha kontroli nad I brygadą bojową 3. dywizji piechoty U.S. Army North. Fakt ten mógł świadczyć jedynie o zapadnięciu decyzji o użyciu wojska na terenie kraju. Protesty podjęte przez Amerykańską Unię Swobód Obywatelskich, American Freedom Campaign, inne organizacje i osoby indywidualne doprowadziły do odwołania "prawnej opinii", zezwalającej na operacje wojska na ziemi amerykańskiej.

Miniony tydzień zaczął się od ujawnienia informacji o zniszczeniu przez CIA 92 kaset z przesłuchań osób podejrzanych o terroryzm. Świadczy to, że agencja usiłowała ukryć dowody własnego udziału w stosowaniu niedopuszczalnych metod przesłuchań.

Departament Sprawiedliwości nadal będzie ujawniał opinie prawników Busha, związane z narodowym bezpieczeństwem.

Tymczasem John Yoo wykłada prawo w Berkeley Law School, a Jay Bybee jest federalnym sędzią w sądzie apelacyjnym.

"Przeciw ludziom, którzy doradzali Bushowi, jak stworzyć państwo policyjne, trzeba wytoczyć proces i pozbawić ich prawa do wykonywania zawodu", mówi prof. Cohn.

W czwartek przewodniczący senackiego Komitetu Sądownictwa, demokrata z Vermont sen. Patrick J. Leahy, przeprowadził pierwsze przesłuchanie w sprawie powołania "komisji prawdy", celem odkrycia wszystkich kontrowersyjnych decyzji i praktyk administracji Bu-sha. Biuro radcy prawnego z tego okresu Leahy uważa za "przykrywkę umożliwiającą nadużywanie władzy". (WP, ACLU, Truthout.org – eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama