W ciągu dwóch miesięcy od zaprzysiężenia Barack Obama dał się poznać jako wyjątkowo sprawny komunikacyjnie prezydent. Obama wykorzystuje wszelkie możliwe media, by za ich pośrednictwem dotrzeć do Amerykanów i światowych społeczeństw szczególnie zainteresowanych polityką USA. Ostatnio prezydent wystąpił z telewizyjnym przesłaniem adresowanym do Irańczyków, pozdrowił widzów transmisji z przyznania nagród wykonawcom muzyki latynoskiej, wziął udział w satyrycznym programie telewizyjnym „Tonight’s Show”, udzielił wywiadu w programie publicystycznym „60 minutes”, wziął udział w transmitowanej na żywo konferencji prasowej i do tego napisał jeszcze felieton opublikowany przez szereg gazet na świecie. Tę dużą aktywność nowego prezydenta w środkach masowego przekazu dziennikarze określili mianem – „media blitz” – medialne bombardowanie.
Dziennikarze obsługujący na co dzień Biały Dom to niemal wyłącznie korespondenci znanych tytułów prasowych i reporterskie gwiazdy telewizyjne, których relacje są oglądane przez miliony widzów na całym świecie. Brak wśród nich przedstawicieli amerykańskich mediów etnicznych, gdyż ich redakcji po prostu nie stać na utrzymywanie stałych korespondentów w Waszyngtonie.
Dotychczas media etniczne musiały zadowalać się komunikatami prasowymi publikowanymi przez Biały Dom, bez możliwości zasięgnięcia dodatkowych informacji. Ale Obama w ramach swej multimedialnej strategii informacyjnej chce docierać również do etników. Dlatego oprócz rzecznika prasowego Białego Domu, znanego z pokazywanych w telewizji prasowych briefingów, administracja Obamy, świadoma znaczenia środowisk etnicznych i mniejszości narodowych, powołała kilku dyrektorów odpowiedzialnych – między innymi – za kontakty z mediami etnicznymi. Dzięki temu ich dziennikarze, podobnie jak wszyscy Amerykanie, mogą via internet zwracać się do prezydenta i członków jego administracji z pytaniami.
Ostatnio największa amerykańska federacja mediów etnicznych – New American Media – reprezentująca około 2 tysiące etnicznych środków masowego przekazu w USA oraz ponad 50 milionów ich czytelników, telewidzów i słuchaczy; opublikowała szereg pytań od redakcji etnicznych adresowanych do prezydenta Obamy i członków jego administracji. Dominowała zdecydowanie sprawa reformy imigracyjnej.
Sean Canniffe z „The Irish Herald” pyta czy administracja ma jakiekolwiek plany dotyczące reformy imigracyjnej, a jeżeli tak, to jakie. Jennie L. Ilustre z „Asian Fortune” chce wiedzieć, jakie jest stanowisko administracji wobec reformy imigracyjnej i kiedy projekt reformy trafi do Kongresu. Z podobnym pytaniem zwraca się do prezydenta Obamy Moshin Zaheer z wydawnictwa „Sada-e-Pakistan”, dodając, że 14 milionów nielegalnych imigrantów w USA cierpi teraz z powodu recesji.
Nie brakło wśród tych głosów polonijnych mediów. Dziennikarka nowojorskiego „Nowego Dziennika” Ewa Kern-Jędrychowska skarży się na postępowanie funkcjonariuszy służb imigracyjnych w stosunku do Polaków odwiedzających Stany Zjednoczone. „W ubiegłych miesiącach zdarzały się przypadki, że polskim obywatelom posiadającym ważne wizy amerykańskie wydane przez ambasadę USA w Polsce odmówiono wpuszczenia na terytorium Stanów Zjednoczonych. Zatrzymanych obywateli RP, wśród których było sporo starszych kobiet, bardzo źle potraktowano. Przesłuchiwano ich na lotnisku, skuto i przewieziono do centrum zatrzymań, gdzie musieli się przebierać w więzienne uniformy i udać do cel. W niektórych z nich nie było koców tylko, gołe betonowe ławy.
W ciągu ubiegłych kilku lat Polska udowodniła, że jest jednym z najbardziej pro-amerykańskich krajów w Europie. Poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce spowodowała, że maleje liczba Polaków pragnących osiedlić się na stałe w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej z nich przybywa do USA na zakupy lub w celach turystycznych. Czy złe traktowanie polskich obywateli na granicy amerykańskiej jest potrzebne? Przybywają oni do Stanów Zjednoczonych z dobrymi zamiarami, a tu traktuje się ich jak kryminalistów, lekceważąc ich godność osobistą”. Odpowiedzi na te pytania mają być kierowane bezpośrednio do redakcji, które je przesłały, a te z kolei opublikują je na swych łamach.
Dziennikarze, zajmujący się obsługą prasową Białego Domu na potrzeby etnicznych odbiorców, cenią dobrą współpracę z personelem odpowiedzialnym za kontakty z mediami. Są oni informowani na bieżąco o rozkładzie dnia prezydenta czy o sprawach, którymi się zajmuje. Biały Dom przychylnie odnosi się do próśb o wywiady. Latynoska sieć telewizyjna „Telemundo” jako jedna z pierwszych otrzymała zgodę Białego Domu na przeprowadzenie przed kamerami wywiadu z prezydentem Obamą. Liczy się również pozytywna zmiana nastawienia prezydenta i jego sztabu do etników w porównaniu z poprzednimi administracjami. Jednym słowem, za Obamy dziennikarze etniczni czują się doceniani w Białym Domu.
Wojciech Minicz
Do Szanownego Białego Domu - O Polonii i Ameryce
- 04/03/2009 04:30 PM
Reklama