Chicago (Inf. wł.) – Dziś adwokaci Roda Blagojevicha, byłego gubernatora oskarżonego o korupcję, przystąpią do obrony swojego klienta. Obronę zaprezentują też adwokaci Roberta Blagojevicha, współoskarżonego brata byłego gubernatora. Robert Blagojevich, biznesmen z Tennesse, był ostatnim szefem funduszu wyborczego Roda Blagojevicha.
Strona skarżąca przedstawiła już swoją argumentację.
W ubiegłym tygodniu sędzia federalny James Zagel udzielił adwokatom byłego gubernatora zgody na zaprezentowanie przynajmniej 12 nagrań z podsłuchu. Oryginalnie obrońcy postulowali przedstawienie 38 nagrań, ale sędzia nie zgodził się.
Dodatkowe nagrania mogą być dodane do zatwierdzonej przez sędziego listy, w zależności od złożonych w trakcie rozprawy zeznań.
Na razie jeszcze nie poinformowano, kto będzie zeznawał pierwszy, były gubernator czy jego brat.
W czwartek adwokat Roberta Blagojevicha przedstawił sędziemu Zagel rutynowy wniosek o umorzenie sprawy jego klienta z braku dowodów, ale sędzia oddalił wniosek.
Mike Ettinger, adwokat Roberta Blagojevicha, zamierza też przesłuchać w charakterze świadka żonę swojego klienta – Julie Blagojevich.
Warto przypomnić, że to właśnie ona namówiła Roberta Blagojevicha , żeby pomógł Rodowi, ponieważ obydwaj bracia byli w dość chłodnych stosunkach i nie pielęgnowali żadnych więzi rodzinnych. Jednak jej dobre intencje przyniosły same kłopoty dla męża, dla niej samej i ich rodziny.
Niektórzy eksperci prawni, jak np. sędzia z popularnego programu telewizyjnego, Jeanine Pirro, uważa, iż oskarżyciele przedstawili wiele nagrań z podsłuchu, kompromitujących byłego gubernatora jako człowieka i urzędnika publicznego, ale nie wykazali w przekonujący sposób skorumpowania byłego gubernatora, ponieważ nie udowodnili, że brał łapówki i wzbogacił się przy ich pomocy, a wręcz przeciwnie jest finansowym bankrutem.
Adwokaci zasygnalizowali, że w strategii obrony będą się posługiwali między innymi argumentem "braku intencji przestępczych". Ponadto będą się starali przedstawić swojego klienta jako mitomana z manią wyższości, który po prostu dużo mówił i nic nie robił w kierunku realizacji swoich mocno nierealistycznych planów na przyszłość.
Jak stwierdził były oskarżyciel federalny Patrick Collins, który brał udział w śledztwie korupcyjnym przeciwko byłemu republikańskiemu gubernatorowi George´owi Ryanowi, wystarczy wykazać, że Blagojevich "miał przestępcze intencje", a nie, iż rzeczywiście popełnił przestępstwo, by uzyskać wyrok skazujący.
W opinii Collinsa "przestępcze intencje" powinny wykazać nagrania z podsłuchu.
Laiccy obserwatorzy rozprawy przyznają, że śledczy w sprawie Blagojevicha "coś mają", ale brakuje im solidnych dowodów. "Jest płatny morderca, ale nie ma dymiącej strzelby i ciała" – uważają.
Według Collinsa, dymiąca strzelba to nagrania z podsłuchu, a zwłoki nie są potrzebne, by oskarżony trafił za kratki.
(ao)








